Podróżowanie jest dla wielu z nas najlepszym sposobem na oderwanie się od rzeczywistości, poczucie zrywu wolności i odkrywanie siebie poprzez zderzenie z nieznanym. W trakcie wakacji często bywamy inną wersją samych siebie, bardziej zrelaksowaną, bardziej żyjącą "tu i teraz", nieprzytłoczoną codziennością. Choć w domu pilnujemy się zasad typu recykling czy ograniczenie w używaniu samochodu w trosce o planetę, w podróży zdarza nam się o tym zapominać. Nie musi tak być. Można, a nawet trzeba podróżować świadomie i tak planować wyjazdy, by ograniczyć negatywny wpływ na środowisko.
Choć turystyka jest jedną z głównych gałęzi gospodarki wielu krajów, dla większości z nich stanowi jednocześnie duże zagrożenie. Ilość turytów, brak świadomości i lekceważący stosunek do lokalnego środowiska sprawiają, że kraje cierpią i buntują się. W lipcu tego roku ponad 20 000 osób wyszło na ulice Barcelony, by protestować przeciwko masowej turystyce. Tydzień później na Majorce odbył się kolejny protest, a na banerach mogliśmy przeczytać „Kto kocha Majorkę, nie niszczy jej". Brak edukacji doprowadził do tego, że ludzie przestali podróżować empatycznie, a na wakacjach żyją tak, jakby jutra miało nie być. Jeśli chcemy cieszyć się dobrodziejstwami naszej planety musimy jak najszybciej zmienić stosunek do turystyki i zrozumieć, że jedynym antidotum jest ograniczenie wpływu podróżujących na odwiedzane destynacje. Jak to zrobić? Decydując się na zrównoważone podróżowanie.
Zasady zrównoważonej turystyki są proste. Po pierwsze starajmy się nie „odhaczać” jak najwięcej atrakcji w możliwie najkrótszym czasie, tylko wybierajmy dłuższy odpoczynek w jednym miejscu. Dzięki temu ograniczymy nasz negatywny wpływ na środowisko chociażby pod względem transportu. W dzisiejszej kulturze „FOMO” przyzwyczailiśmy się do tego, że więcej znaczy lepiej, a to wcale nie jest prawda. Poświęcenie czasu i pozostanie w jednej destynacji pozwala nam dużo lepiej poznać, poczuć i zrozumieć lokalną kulturę i społeczność. Stawiajmy na jakość, a nie ilość. Drugą zasadą wpisującą się w filozofię świadomej turystyki jest wybieranie miejscowych produktów i przedsiębiorstw, w tym korzystanie z bardziej przyjaznych dla środowiska miejsc noclegowych. To również wybór bardziej ekologicznych środków transportu, a przede wszystkim korzystanie z wakacji w naturze.
Wodospad w Parku Narodowym Schwarzwald, fot. DZT, Gütner Standl
Decydując się na wyjazd w duchu slow, nie musimy daleko szukać. Nasi zachodni sąsiedzi doskonale przygotowali swój kraj do tego, by turyści bez problemu mogli ich odwiedzać ograniczając swój wpływ na środowisko. Zielone miasta, dalekobieżne połączenia kolejowe zasilane w 100 proc. energią odnawialną czy certyfikowane miejsca noclegowe spełniające ekologiczne normy. Przygotowaliśmy dla Was przewodnik, kierując się różnymi formami spędzania wolnego czasu, a w każdej kategorii wybraliśmy top propozycje, które mamy nadzieję pomogą Wam w zaplanowaniu podróży. Zapraszamy w zrównoważoną wyprawę po niemieckich landach!
Hinterzarten: wąwóz Ravenna, fot. Francesco Carovillano
Najmniej ekologicznym środkiem transportu, którego w miarę możliwości powinniśmy unikać jest samolot. W Niemczech fantastycznie rozwinięta jest sieć kolejowa, która jak już pisaliśmy jest zasilana w 100% energią odnawialną i jest ona najlepszym rozwiązaniem, jeśli musimy pokonać duży dystans. Należy jednak pamiętać, że najmniej szkodliwym środkiem transportu są nasze mięśnie. Podróżując w duchu ekologii warto postawić więc na rower, piesze trasy czy kajaki.
Trasy rowerowe w Niemczech
Za naszą zachodnią granicą możemy znaleźć malownicze trasy rowerowe dla osób, które najbardziej relaksują się podczas aktywności sportowych. Naszym numerem jeden jest trasa rozciągająca się wzdłuż morza Bałtyckiego, szlak ten rozciąga się na ponad 700 kilometrów utwardzonych ścieżek. Na jego drodze, poruszając się wyłącznie rowerem, możemy wytyczyć sobie trasę śladami Backsteingotik -gotyku ceglanego, czyli architektonicznego stylu, który królował w wiekach świetności Hanzy. Możemy podziwiać kościół Mariacki w Lubece, będący wzorcem dla całej gotyckiej architektury sakralnej, majestatyczne ratusze w Lubece i Stralsundzie, spichlerze, gotyckie budynki mieszkalne czy bramy miejskie.
Starlsund: jedno z wielu miast gotyku ceglanego na trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku, fot. Francesco Carovillano
Wędrówki piesze w Niemczech
Piesze wędrówki w naturze wpływają zbawiennie na nasze samopoczucie. Długie dystanse pokonywane na własnych nogach pozwalają nam się wyciszyć i wprowadzić w stan medytacyjny. Nierozproszeni technologią spowalniamy, by móc docenić piękno otaczających nas krajobrazów. Niemieckie parki narodowe oferują nam cały wachlarz wyjątkowych szlaków. Wśród nich znajdziemy np. Deutsche Vulkanstraße, gdzie możemy podziwiać widoki niemal z Islandii. Na wulkanicznym szlaku zobaczymy ponad 40 atrakcji związanych z wulkanami, takich jak stożki żużlowe, zastygłe strumienie lawy i źródła termalne. Must-see tej tarsy to zimny gejzer w Andernach – najwyższy tego typu na świecie, który regularnie wystrzeliwuje wodę na wysokość do 60 metrów.
Jezioro Hintersee: odpoczynek na szlaku, fot. DZT, Gütner Standl
Inną równie atrakcyjną opcją jest szlak 66 jezior znajdujący się około 45-60 minut jazdy pociągiem od centrum Berlina. Trasa rozciąga się na ponad 400 kilometrów i obejmuje zachwycające ścieżki wzdłuż linii brzegowej. To idealna opcja dla osób, które nie mogą się zdecydować pomiędzy energią miasta a ciszą w naturze. Wybierając ten kierunek, koniecznie trzeba odwiedzić Poczdam, to miasto położone tuż obok Berlina zachwyca elegancją i klasą. Słynny zespół pałacowy Sanssouci, wpisany na listę UNESCO, urzeka rokokową architekturą i malowniczymi ogrodami. Warto zatem poświęcić co najmniej jeden dzień naszej podróży na spacer po Poczdamie.
W Niemczech można znaleźć masę destynacji, które pozwolą nam na zabranie w podróż naszego ukochanego czworonożnego towarzysza. Choć istnieje kilka zasad, których należy przestrzegać Niemcy zadbali o to, by stworzyć całą listę dog-friendly alternatyw dla najpopularniejszych atrakcji. Przykładowo, na jednej z najbardziej nieodkrytych, a jednocześnie niebywale bajkowych wysp europejskich Sylt, istnieje aż 15 plaż przeznaczonych dla psów. Możemy więc zanurzyć się w krajobrazach niczym ze skandynawskiej powieści, nie martwiąc się o to, że będziemy gdzieś niemile widziani z naszym pupilem. Dobrą alternatywą są też wędrówki po wattach morskich i odkrywanie skarbów natury ukrywających się na dnie morza.
Otterndorf: spacer po dnie morza - za kilka godzin woda wróci na swoje miejsce, fot. DZT, Jens Wegener
W miastach natomiast normą jest miska wody dla psa w restauracjach lub nawet smakołyki oferowane przez kelnerów. W wielu niemieckich metropoliach, jak Hamburg czy Berlin, znajdziemy parki z wyznaczoną przestrzenią dla psów, w której nie musimy ich trzymać na smyczy.
Decydując się na wypoczynek w mieście również możemy kierować się tym, czy władze miast postawiły na zrównoważony rozwój. Jeśli zależy nam na wyborze „zielonych miast” możemy posłużyć się certyfikacją destynacji turystycznej prowadzoną przez TourCert i rząd Badenii-Wirtembergii. Na liście można znaleźć np. Fryburg Bryzgowijski, w którym światłem słonecznym zasilany jest między innymi stadion, ratusz czy uniwersytet, miasto Celle w Dolnej Saksonii, ale też Niemiecki Szlak Wina, najstarszą winną trasę turystyczną na świecie. Do najbardziej ekologicznych miast Europy zalicza się również Hamburg i Monachium. Hamburg realizuje projekt „Grüne Stadt am Wasser”, łączący miejskie parki i bulwary, a Monachium wprowadza zielone dachy oraz ekologiczne dzielnice, takie jak Messestadt Riem. Miasta te zwiedzimy bez auta korzystając z rozbudowanej sieci transportu publicznego lub z elektrycznych taksówek czy miejskich hulajnóg i rowerów, a także kajaków, czy łodzi solarnych.
Park Planten un Blomen: zielone oblicze Hamburga, fot. Hamburg Marketing GmbH, Andreas Vallbracht
Jeśli wolimy wakacje, podczas których w pełni się zrelaksujemy to szukajmy obiektów, które biorą pod uwagę ekologiczne standardy. Szukajmy hoteli z zieloną literą „N” w logo lub oznaczeniem TourCert, dzięki temu będziemy mieli pewność, że ośrodek stara się być przyjazny planecie. Listę hoteli z tym oznaczeniem znajdziecie tutaj. Sami również bądźmy bardziej uważni podczas wypoczynku np. nie kładąc ręczników na podłodze sygnalizujemy, że nie chcemy, żeby zostały codziennie prane, dzięki czemu, robimy mały, ale ważny krok w kierunku ograniczenia naszego negatywnego wpływu na środowisko.
Secesyjne Kaiser Friedrich Therme
W Niemczech wielbiciele SPA i prozdrowotnych term mogą odpocząć w iście królewskim stylu. Kaiser Friedrich Therme w Wiesbaden to miejsce, gdzie można zanurzyć się w atmosferze luksusu rodem z epoki cesarskiej. Te secesyjne termy, otwarte w 1913 roku, zachwycają klasycznym stylem oraz pięknie odrestaurowanymi wnętrzami, oferując jednocześnie komfort współczesnych udogodnień. W stolicy Hesji tradycja kąpieli i zabiegów spa ma długą historię – już w XIX wieku Wiesbaden zdobyło miano światowego kurortu uzdrowiskowego oraz przydomek „Nicea Północy”. Bywali tutaj Johann Wolfgang von Goethe, Johannes Brahms i Fiodor Dostojewski.
Wiesbaden, fot. DZT, Francesco Carovillano
Relaks w zabytku UNESCO
Inną destynacją jest Baden-Baden, jedno z jedenastu europejskich miast uzdrowiskowych, które w 2021 roku zdobyły tytuł Światowego Dziedzictwa UNESCO, jako "Great Spa Towns of Europe". Tradycja lecznicza Baden-Baden opiera się na źródłach termalnych sięgających głębokości aż 2000 metrów. XIX-wieczni politycy, pisarze i arystokraci, tacy jak Dostojewski czy Bismarck, uwielbiali przechadzać się po ogrodach prowadzących do majestatycznego Kurhausu z kolumnowym frontem. Dziś Baden-Baden przyciąga gości atmosferą dawnych czasów i wyjątkowym dziedzictwem spa, będąc prawdziwą perłą wśród europejskich uzdrowisk. Zatrzymując się w tym miasteczku na wymienionej wyżej liście znajdziecie 5 hoteli z oznaczeniem „N”.
Dom Zdrojowy w Baden-Baden: letnia stolica Europy w okresie Belle Epoque, fot. DZT, Francesco Carovillano
Idea farm to table to najlepszy trend w gastronomii, który pojawił się w ostatnich latach. Coraz bardziej świadomy konsument ceni sobie świeże produkty dostarczone z lokalnych upraw. Można znaleźć restauracje, które promują się hasłem mówiącym o tym, że wszystkie dania wykonane są ze składników przywiezionych maksymalnie do 100 kilometrów od lokalu. Tym sposobem redukujemy nie tylko emisję CO2, poprzez ograniczenie transportu, ale również wspieramy miejscowych rolników. Niemieccy restauratorzy mocno wpisują się w ten trend zarówno gotując regionalne potrawy z lokalnych upraw, jak i stosując się do zasady zero waste w kuchni. Na kulinarną wyprawę szlakiem najlepszych szefów kuchni warto wybrać się do Bawarii aż jedna trzecia niemieckich restauracji z gwiazdką Michelin pochodzi właśnie z tego regionu.
Klimatyczne restauracje i kawiarenki często znajdują się poza utartymi szlakami, fot. Olaf Malzahn
Dostępność podróży to ogromny przywilej współczesności. Bezpaszportowy ruch po Europie i doskonałe połączenia pomiędzy krajami sprawiły, że niemal każdy może sobie pozwolić na wakacje za granicą. Odwiedzając obcy kraj postępujmy wg. zasady “Zostań na dłużej”, korzystajmy jak najwięcej z zielonych środków transportu i bądźmy uważni wobec środowiska naturalnego. Wbrew pozorom nie jesteśmy anonimowym turystą, a każdy z nas odpowiada za to co po sobie zostawi w odwiedzonych destynacjach. Pamiętajmy, że zachowania jednostki przekładają się na skalę zjawiska. Podróżujmy więc, odpowiedzialnie z poszanowaniem lokalnej przyrody, kultury i ograniczajmy negatywny wpływ naszej wyprawy na środowisko.
materiały partnera
Więcej na temat wypoczynku w zgodzie z naturą w Niemczech znajdziesz na stronie: https://www.germany.travel/en/feel-good/sustainability.html