Biżuteria. Naszyjniki, pierścionki, bransoletki... Mogłabym oglądać bez końca. Układać w szkatułce, podziwiać. Dziś skupię się na naszyjnikach. Tych niebanalnych, skrajnie różnych.
Eyelete to bardzo nowoczesna biżuteria. Na pierwszy rzut oka przypominająca jakieś skomplikowane urządzenie szpiegowskie. A tymczasem jest to przyciągająca wzrok biżuteria w formie miniaturowego teleidoskopu, który dzięki specjalnej optyce zmienia przestrzeń na którą przez niego patrzymy, w kalejdoskopową mozaikę.
Prawie każdy w dzieciństwie miał kalejdoskop i uwielbiał zmieniać w ten sposób rzeczywistość. Eyelete jest nie tylko modnym dodatkiem, pozwala nam powrócić do wspomnień, zaczarować realny świat. Każdy model wykonany z czystego srebra - intrygujący nie tylko wizualnie, ale i w dotyku (dzięki wzorom na powierzchni).
Eyelete stworzyła para młodych projektantów.
Esther&Dorothy
Zupełnie odmienną biżuterię znajdziemy w Esther&Dorothy. Projektantka, Kamila
Podgórska- Gilbert tworzy biżuterię z oryginalnych elementów z lat 20, 40 XX wieku, ale tez końca XIX wieku, łączy ją z współczesnymi elementami i powstają prawdziwie niepowtarzalne naszyjniki. Wszystkie elementy są czyszczone przez autorkę projektu (z brudu i energii) . To biżuteria z duszą.
Dwie odmienne stylistyki. Dwa różne projekty. Oba bardzo interesujące.