W dzieciństwie nie znosiłam wiśni. Pamiętam jak, ku rozpaczy rodziców, wydłubywałam je z ciasta, wyciągałam z deserów, odławiałam z kompotu. Wiśnie były dla mnie niejadalne i nic nie było w stanie nakłonić mnie do zmiany tego stanu rzeczy.
Z biegiem lat dorosłam, zmądrzałam i teraz doceniam je z nawiązką. W sezonie kupuję wiśnie w ilościach hurtowych i uruchamiam domową przetwórnię. Pośród wielu tegorocznych wyrobów, nie mogło zabraknąć frużeliny, a naturalną konsekwencją jej powstania było upieczenie tego oto mocno czekoladowego ciasta z pikantną nutą. Moim zdaniem, kompozycja smaków doskonała!
Czekoladowe Ciasto z Chili i Frużeliną Wiśniową Inspiracja: Magazyn Kuchnia Składniki na tortownicę o śr. 24 cm: ciasto: gorzka czekolada – 300g masło – 200g cukier – ¾ szklanki jaja – 5 szt. mąka pszenna – 1 czubata łyżka proszek do pieczenia – ½ łyżeczki chili – szczypta frużelina: wydrylowane wiśnie – 300g mąka ziemniaczana – 2 łyżeczki cukier - 4 łyżki sos czekoladowy: 100g dobrej mlecznej czekolady śmietanka 30 lub 36% - 4 łyżki Wykonanie: ciasto: Masło i czekoladę roztapiamy i odstawiamy do wystygnięcia. Jaja ucieramy z cukrem na bardzo wolnych obrotach, tak by ich nie ubić, tylko utrzeć. Dodajemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i chilli. Mieszamy. Cały czas mieszając, łączymy z ostudzoną masą czekoladową i wylewamy do natłuszczonej i oprószonej mąką lub bułką tartą tortownicy. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 170-180 stopni, przez 30 minut - u mnie ciasto piekło się aż 45 minut. frużelina: Wydrylowane wiśnie umieszczamy w garnuszku i zasypujemy cukrem Podgrzewamy na wolnym ogniu, aż owoce puszczą sok, a cukier się rozpuści. Stale mieszamy, by owoce się nie przypaliły. Podgrzewamy do czasu, aż znaczna część soku odparuje. Wtedy wsypujemy przesianą mąkę ziemniaczaną i całość dokładnie mieszamy. Gotujemy jeszcze chwilę i zestawiamy z ognia. sos czekoladowy: Czekoladę mleczną łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie mieszamy ze śmietanką. wielki finał czyli instrukcja montażu: Wierzch przestudzonego ciasta smarujemy sosem czekoladowym i obficie pokrywamy frużeliną
UWAGI: Tego ciasta nie należy przechowywać w lodówce lub powinno się wyjmować je stamtąd z bardzo dużym wyprzedzeniem, gdyż z racji sporej zawartości czekolady, w chłodzie twardnieje na kamień.