Dzień hawajski w kuchni, w dodatku w wersji wegetariańskiej? – Hawajskie „aloha” to słowo, które kojarzyło mi się z surfingiem i powitaniem. Stosunkowo niedawno dowiedziałem się również, że „aloha” jest piątą zasadą huny - filozofii współistnienia z naturą, opartej na dawnych wierzeniach hawajskich – pisze Maciej Szaciłło w książce „Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem”.
Aloha to życie w chwili obecnej, tu i teraz, w zgodzie ze sobą i w miłości. Dzielenie się tą wypełniającą nas radością z innymi. „Maciek, wiesz, że nasza kuchnia, nasz sposób myślenia o jedzeniu jest właśnie »aloha«” - zauważyła Karola... Coś w tym jest. „Najdłuższą podróżą, jaką odbywamy w życiu, jest ta z głowy do serca” - przeczytałem gdzieś, kiedyś. Zapamiętałem dobrze to zdanie. To właśnie w kuchni, odkąd pamiętam, pokonuję najdłuższe fragmenty owej podróży...
Dr Max Bircher-Brenner, specjalista z zakresu zdrowego odżywiania, wpadł na pomysł zalania płatków owsianych wodą (a nie gotowania) już na początku XX w. Tak przygotowany owies zachowuje wszystkie swoje właściwości zdrowotne, jednocześnie nie tracąc „rozgrzewającej mocy". Dodatek soku ananasowego, mleka i uprażonych wiórków kokosowych sprawia, że ta hawajska owsianka nadaje się zarówno na deser, jak i na śniadanie.
Fot. Karolina i Maciej Szaciłło
Składniki:
- 200 g płatków owsianych (można użyć oczyszczonych bez glutenu)
- 400 ml soku ananasowego (bez dodatku cukru)
- 1-2 garści niesiarkowanych rodzynek
- 1 garstka poszatkowanych migdałów
- 2 łyżki uprażonych na suchej patelni na złoty kolor wiórków kokosowych
- ok. 100 ml mleka roślinnego dobrej jakości (np. sojowego, owsianego czy ryżowego)
Grillowany ananas (opcjonalnie):
- 1/4 dojrzałego ananasa pokrojonego w plasterki
- olej kokosowy do posmarowania
Płatki zalewamy sokiem ananasowym i odstawiamy na noc do namoczenia. Rano wszystkie składniki owsianki mieszamy. Możemy podać ze zgrillowanym ananasem: posmarowanego olejem kokosowym ananasa grillujemy z dwóch stron na patelni (ok. 2 minut z jednej strony).
Rozgrzewający ananas chyba wszystkim kojarzy się z Hawajami. Te szaszłyki swoją wyjątkowość zawdzięczają właśnie jemu i marynacie łączącej sok ananasowy z sosem sojowym. Do tego prosta sałata z dressingiem z mango, cebuli i octu jabłkowego.
Fot. Karolina i Maciej Szaciłło
Podstawą są marynowane warzywa i dodatki, które trzeba przygotować dzień wcześniej:
Marynata:
- 1/2 szklanki sosu sojowego dobrej jakości (bez glutaminianu sodu)
- 1/4 szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
- 1 łyżka wybranej substancji słodzącej (np. melasy, słodu czy syropu)
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżeczka suszonego imbiru
- 1 łyżeczka czosnku w proszku
- 1/2 łyżeczki ostrej papryczki chilli w proszku (opcjonalnie)
- 800 g warzyw i dodatków: czerwona papryka pokrojona w kostkę, ananas pokrojony w kostkę, cebula pokrojona w ćwiartki, cukinia pokrojona w jednocentymetrowe półplasterki, tofu (ok. 200 g) pokrojone w kostkę
Przygotowujemy marynatę: wszystkie składniki marynaty mieszamy. Marynatę przelewamy najlepiej do plastikowej, zamykanej torebki (lub do plastikowego, zamykanego pojemnika). Następnie wkładamy do niej wszystkie warzywa, tofu i ananasa oraz dokładnie obtaczamy je w marynacie. Całość wkładamy na noc do lodówki.
Sałata z dressingiem z mango:
- ok. 100 g roszponki lub liści „baby” sałaty rzymskiej
- 1/2 ogórka pokrojonego w plasterki
- kilkanaście pomidorków koktajlowych
Dressing z mango:
- ½ dojrzałego mango pokrojonego w kostkę
- ½ szatkowanej cebuli
- 3-4 łyżki octu jabłkowego
- 3 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
- 1 łyżka zimnotłoczonego oleju (lnianego, z lnianki lub rzepakowego)
- nierafinowana sól do smaku
Ponadto ok. 200 g ryżu jaśminowego lub krótkoziarnistego do sushi ugotowanego zgodnie z instrukcją na opakowaniu
Przygotowujemy szaszłyki: warzywa, tofu i ananasa nabijamy na szpikulce. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 230°C (najlepiej z funkcją grillowania od góry i termoobiegiem). Szaszłyki pieczemy ok. 20-25 minut. W trakcie pieczenia kilkakrotnie przewracamy szaszłyki i smarujemy marynatą (najlepiej przy użyciu pędzelka). Szaszłyki podajemy z sałatą z ogórkiem, pomidorkami koktajlowymi z dressingiem z mango oraz ryżem. Przygotowujemy sałatkę: wszystkie składniki łączymy i polewamy dressingiem z mango. Przygotowujemy dressing z mango: wszystkie składniki miksujemy ręcznym blenderem do uzyskania jednolitej emulsji. Na zakończenie dodajemy sól do smaku.
„Kruszonka ze skórkę cytrynową? Nie brzmi dobrze” - zauważyłam, kiedy Maciek powiedział mi o swoim pomyśle. Nie ugiął się jednak pod naporem moich argumentów. Uparcie podążał za głosem swojej intuicji kulinarnej. Tym razem miał rację. Może kruszonka ze skórką cytrynową i mango nie brzmi dobrze, ale smakuje wybornie.
Fot. Karolina i Maciej Szaciłło
Kokosowa kruszonka:
- 50 g płatków owsianych (można użyć certyfikowanych, oczyszczonych z glutenu)
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżki oleju kokosowego (może być rafinowany)
- 2 łyżki wybranej substancji słodzącej (np. słodu, syropu lub melasy)
- szczypta nierafinowanej soli
- sok z 1/2 cytryny
- skórka otarta z 1/4 cytryny
- 1 dojrzałe mango pokrojone w kostkę
- listki mięty do przybrania
- mleko kokosowe dobrej jakości do podania (opcjonalnie; bez konserwantów, minimum 75% miąższu kokosowego)
Przygotowujemy ciasto na kruszonkę: wszystkie składniki mieszamy (bez mięty i mleka kokosowego). Mango układamy w płaskim żaroodpornym naczyniu wysmarowanym olejem kokosowym. Na mango wykładamy równomiernie kruszonkę. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170°C z termoobiegiem. Pieczemy, aż kruszonka będzie przyrumieniona (ok. 20-25 minut). Możemy podać przybrane listkami mięty i z mlekiem kokosowym. Uwaga: jeśli kruszonka zacznie się przypalać, trzeba zmniejszyć temperaturę.
Zainspirowana japońskim ramenem, chińskim mein i filipińskim pancit. Jest trochę ostra, słodka i słona. Łączy w sobie różne wpływy i tradycje. Reprezentuje podstawowe założenia huny - życia w zgodzie z naturą oraz współistnienia kultur i religii. Na Hawajach koegzystują one w smacznej symbiozie. „Sercem” saiminu jest wywar. Dodatki mogą być przeróżne. My wybraliśmy pieczarki, tofu i kapustę.
Fot. Karolina i Maciej Szaciłło
Składniki:
- 2 łyżki oleju roślinnego (najlepiej ryżowego)
- ½ drobno poszatkowanej cebuli
- 2 drobno poszatkowane ząbki czosnku
- obrany i drobno poszatkowany kawałek imbiru wielkości kciuka
- ok. 1 drobno poszatkowanej czerwonej papryczki chilli (opcjonalnie; z pestkami lub bez)
- 2 pokrojone na cienkie paseczki wędzone śliwki
- 1 l wywaru warzywnego lub 2 ekologiczne kostki rosołowe, warzywne dobrej jakości (bez polepszaczy smaku) rozpuszczone w 1 l wrzątku
- świeżo mielony pieprz do smaku
- dobrej jakości sos sojowy do smaku (bez glutaminianu sodu)
- ok. 200 g makaronu ryżowego lub sojowego przygotowanego zgodnie z instrukcją na opakowaniu
Dodatki:
- 3 łyżki oleju roślinnego (najlepiej ryżowego)
- ok. 150 g grubo poszatkowanej kapusty pekińskiej lub pak choi
- ½ szklanki wody
- 100 g tofu pokrojonego w plasterki
- 3 łyżki sosu sojowego dobrej jakości (bez glutaminianu sodu)
- ok. 150 g pieczarek pokrojonych na pół
- drobno poszatkowana dymka do podania
W garnku na oleju podsmażamy cebulę, czosnek, imbir, chilli i śliwki, aż będą szkliste. Uważamy, aby ich nie przypalić. Wywar wlewamy do podsmażonych cebuli, czosnku, imbiru, chilli i śliwki. Całość gotujemy na małym ogniu. Pod koniec gotowania dodaje- my sos sojowy do smaku (zupa powinna być dość słona, aby zrównoważyć słodycz warzyw). W tym czasie na oleju (2 łyżki) podsmażamy z dwóch stron tofu (ok. 2 minut z każdej strony). Na koniec podlewamy 2 łyżkami sosu sojowego. Analogicznie postępujemy z pieczarkami (1 łyżka oleju i 1 sosu sojowego). Na końcu pod przykryciem dusimy kapustę z wodą. W misce układamy porcję makaronu, tofu, pieczarek i kapusty. Wlewamy ciepłą zupę i podajemy posypane dymką.
Przepisy z książki Karoliny i Macieja Szaciłło „Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem” – 2 część bestsellera.