1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. Orientacje seksualne: trzy, a w zasadzie pięć

Orientacje seksualne: trzy, a w zasadzie pięć

123rf.com
123rf.com
Ostatnie głosy na temat tego, czym jest orientacja seksualna, które rozgorzały przy okazji dyskusji o związkach partnerskich, aż wołają o przypomnienie, jakie orientacje wyróżnia psychologia.

Przy okazji wyjdzie na jaw, że całe to odwoływanie się do "prawa naturalnego" i "normalnego istnienia dwóch płci", jest bzdurą jakich mało. Chociażby dlatego, że w naturze niewielka ilość gatunków ma tylko dwie płcie (niektóre gatunki tak się rozochociły, że doszły do setki), że homoseksualność zdarza się w naturalnym świecie zwierząt w takim samym procencie, jak w świecie ludzi.

Orientacja seksualna, inaczej tożsamość seksualna, jest kategorią opisu naszych przyrodzonych wyborów seksualnych. Przyrodzonych, to znaczy niezależnych od nas w stopniu równym, jak nie zależy od nas kolor naszych oczu czy choroby dziedziczne. Na zgniłym zachodzie środowiska psychologiczne i seksuologiczne zmierzają do wprowadzenia do powszechnej świadomości naukowo potwierdzonego faktu, że ludzie rodzą się z różnymi orientacjami seksualnym i z nimi mają zostać zaakceptowani.

Orientacja heteroseksualna oznacza kierowanie pragnień seksualnych i uczuciowych wobec przedstawicieli płci przeciwnej, homoseksualna wobec tej samej płci, biseksualna wobec obydwu płci (niekoniecznie w równych proporcjach). Istnieją jeszcze dwie kategorie opisu, co do których nadal trwa dyskusja - orientacja aseksualna oraz orientacja autoerotyczna (seksualność wyrażająca się przez autoerotyzm). Warto wspomnieć o nietypowych tożsamościach płciowych - osoby transwestytyczne, transgenderowe, transpłciowe są określane przez swoje wybory seksualne, wpisując się tym w główne orientacje.

Ludzka orientacja seksualna nie jest jak naleśnik, płaska i homogeniczna. Jest natomiast zróżnicowana jak średniowieczne arrasy i ma wiele odcieni. Można się bowiem zastanowić nie tylko nad tym, do kogo dana osoba kieruje swoje seksualne zainteresowania, ale czy kierunek zainteresowań seksualnych jest zgodny z pragnieniami emocjonalnej bliskości. Z kim człowiek chce założyć związek, a z kim chciałby mieć seks? Do tego splotu należy dodać zarówno zachowania seksualne, jak i identyfikację danej osoby - na przykład czy wobec mężczyzn, których wybieram na partnerów seksualnych, zachowuję się jak "kobieta" i czuję się tak, czy pełnię raczej rolę "męską", dominującą, przywódczą. Wszystkie nawiasy odnoszą się tutaj do umowności kategorii, jaką jest "męskość", czy "kobiecość".

Trzeba przyznać, że u wielu osób wymiary seksualności są ze sobą zgodne. To znaczy, jeżeli jestem heteroseksualną kobietą, to chcę sypiać z facetami, z mężczyzną zakładać rodzinę, od nich chciałabym uzyskać gratyfikacje emocjonalne, określam się wyraźnie jako kobieta, a moje zachowania są w całości "kobiece". Tylko że po pierwsze, mało jest wśród ludzi takich czystych typów, a po drugie - koniecznie należy spytać, co znaczy to nieszczęsne "kobiece" i "męskie". Nie mówiąc o tym, że ludzie się zmieniają i mogą przez większość życia być prawie czystymi heteroseksualistami, żeby w jesieni życia spędzać lata z partnerem tej samej płci. Bywa. I zgoda na różnorodność wydaje się brakującym ogniwem dla tych, którym trudno przyznać, że żadna z orientacji seksualnych nie jest patologiczna.

I chociaż najpopularniejsza orientacja - heteroseksualna - jest uznawana za dominującą, warto pamiętać, że to, co o niej wiemy nie jest całą prawdą. Chociażby dlatego, że ludzie kłamią w ankietach, zatajają nawet przed sobą to, co czują i czego pragną, unikają oficjalnego określenia swojej orientacji z obawy przed naznaczeniem. Nie mówiąc już o tym jak wiele zależy od rodzaju pytań zadawanych w ankietach. Ocenia się, że procent osób jednoznacznie homoseksualnych w dowolnej populacji wynosi 5%, ale nie można już tak łatwo policzyć osób biseksualnych. Jedni przyznają się do swojej biseksualności, inni jej nie wyjawią.

Obowiązującym terminem określającym orientację seksualną osób homo- i biseksualnych to odpowiednio terminy: homoseksualność i biseksualność. Dlaczego zrezygnowano z terminów homoseksualizm i biseksualizm? Bo mają negatywne konteksty - kojarzą się z terminologią medyczną i patologizują osoby w ten sposób nazwane. Wpisuje się to w światową tendencję określania ludzkiego życia (psychicznego, intymnego, społecznego) w sposób neutralny i nie-medyczny.

Artykuł pochodzi z portalu

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze