1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Jak osiąga się mistrzostwo? Rozmowa z Igą Świątek i psycholożką Darią Abramowicz

Jak osiąga się mistrzostwo? Rozmowa z Igą Świątek i psycholożką Darią Abramowicz

Iga Świątek i Daria Abramowicz (Fot. Katarzyna Milewska)
Iga Świątek i Daria Abramowicz (Fot. Katarzyna Milewska)
– Jeszcze trzy czy cztery lata temu byłam nazywana zbyt emocjonalną, wytykano mi, że płaczę podczas meczów. Dzisiaj stawia się mnie jako wzór odporności psychicznej na korcie i nie boję się powiedzieć, że to jest zasłużona opinia – mówi z dumą najlepsza tenisistka świata Iga Świątek. Specjalnie dla „Zwierciadła” – wspólnie z psycholożką Darią Abramowicz – zdradza, jak osiąga się takie mistrzostwo.

Wywiad archiwalny

Jesteś perfekcjonistką, prawda?
Iga Świątek: Jestem i pracuję nad moim perfekcjonizmem, bo funkcjonowanie z nim, pod jego dyktando, zdecydowanie nie jest konstruktywne. Od jakiegoś czasu już mam tego świadomość.

On też bardzo przeszkadza w radzeniu sobie ze stresem i napięciem, a ty masz ich w swojej pracy bardzo dużo.
Iga: To prawda. I – znowu – już wiem, że dążenie do doskonałości w danej dziedzinie jest w porządku, praca nad tym, na co mamy wpływ – tak, jak najbardziej, determinacja – także, ale… w to wszystko musi być wpisana akceptacja błędów. Z tym zastrzeżeniem to już coś zupełnie innego.

Perfekcjonizm to jedna z tych cech, nad którą pracuję zdecydowanie najintensywniej. Staram się wyćwiczyć w sobie bardziej wspierające, budujące mnie wzorce. To pozwala mi się rozwijać i stawać nie tylko lepszym sportowcem, ale i człowiekiem, bo to, o czym mówimy, odnosi się do każdego obszaru życia.

Iga Świątek (Fot. Katarzyna Milewska) Iga Świątek (Fot. Katarzyna Milewska)

A jak, z punktu widzenia psychologa, najskuteczniej pracuje się z perfekcjonizmem?
Daria Abramowicz: To pytanie wymaga złożonej odpowiedzi, którą trudno zawrzeć w kilku zdaniach. Na pewno na początku warto określić, czy i dlaczego standardy naszego funkcjonowania są nieadaptacyjne. Może właśnie są zbyt wysokie i nie dajemy sobie prawa do tego, aby od tego standardu odstąpić? Wtedy zaczyna się praca z przekonaniami. Dużą część zajmuje także wątek oczekiwań – tych wewnętrznych i zewnętrznych, które perfekcjonizm karmią. To bardzo istotne zwłaszcza w środowiskach high-performance – a więc nie tylko w sporcie, ale i w biznesie, medycynie, zawodach artystycznych czy prawniczych. Wszędzie tam, gdzie w warunkach podwyższonego napięcia chcemy maksymalizować nasz potencjał po to, by osiągnąć konkretne cele. Wtedy, tak jak wspomniała Iga, kluczowe jest określenie i stosowanie konstruktywnych strategii radzenia sobie z nimi, a te są już dobierane indywidualnie.

By spróbować poradzić sobie z perfekcjonizmem, najlepiej zacząć o nim czytać, słuchać – odrobić własną lekcję z psychoedukacji. Chodzi o to, aby zrozumieć, co i dlaczego się z nami dzieje. Oczywiście zawsze zachęcam do skorzystania ze specjalistycznego wsparcia, ale już nawet ta podstawowa dawka solidnej wiedzy pomoże w określeniu wspomnianych standardów i dostrzeżeniu tego, czy i dlaczego są zbyt wysokie.

Iga, a co musiało się w tobie zmienić, żeby radzenie sobie ze stresem i napięciem stało się możliwe?
Jeszcze trzy czy cztery lata temu byłam nazywana bardzo emocjonalną, wytykano mi, że płaczę podczas meczów. Dzisiaj stawia się mnie za wzór odporności psychicznej na korcie i nie boję się powiedzieć, że to jest zasłużona opinia. Wiem, jaki ogrom pracy za tym stoi – własnej i tej z Darią. To nie wydarzyło się z dnia na dzień…

Stres ma nas mobilizować, a nie nam szkodzić. Jak osiągać właśnie ten efekt?
Daria: Odpowiem podobnie jak poprzednio – trzeba zacząć od psychoedukacji. Czytać, oglądać, słuchać. W dostępnej nam wszystkim przestrzeni istnieje coraz więcej wartościowych źródeł, które opisują potencjalne przyczyny stresu, wspierają naukę tego, w jaki sposób je identyfikować, jak nazywać emocje i reakcje płynące z ciała, które w przypadku wysokiego poziomu stresu pojawiają się właściwie zawsze.

Iga: Rzeczywiście najpierw uczyłam się rozpoznawania, nazywania i wyrażania moich emocji. Potem identyfikowania źródeł napięcia. Jednocześnie cały czas poszukiwałyśmy – i nadal szukamy z Darią – optymalnych narzędzi, które pozwolą mi uzyskiwać taką wysokość pobudzenia i stresu, która mi służy. Bo to nie jest tak, że ja chcę to napięcie zbijać do zera. Potrzebuję go na korcie, żeby osiągać wysoki poziom sportowy.

Daria: Bardzo zachęcam do wyłapywania myśli i przekonań, które mogą w nas napięcie rozkręcać, sprzyjać podwyższaniu się poziomu stresu. Tam najczęściej leży sedno. A jeżeli źródłami stresu są czynniki zewnętrzne, także tu można zareagować, wprowadzając zmiany w swoim codziennym funkcjonowaniu.

Daria Abramowicz (Fot. Katarzyna Milewska) Daria Abramowicz (Fot. Katarzyna Milewska)

Iga już trochę wspomniała o tym, jak pracujecie nad jej stresem. Jest to praca bardzo owocna, co wszyscy widzimy na korcie, a czy powiecie coś więcej o tym, jak się osiąga tak świetne efekty?
Daria: Chyba nie wystarczy nam tu przestrzeni [śmiech]. Poza tym obowiązuje mnie tajemnica zawodowa. Ale mogę zdradzić, że w pracy z Igą łączę zarówno elementy związane z pracą nad przekonaniami, regulacją emocji, jak i stosowaniem strategii adaptacyjnych. Staram się dostarczyć jej zasoby do tego, aby w każdej sytuacji, w której się znajdzie, miała poczucie, że sobie z nią poradzi. Chodzi nie tylko o narzędzia , które dotyczą pracy z dialogiem wewnętrznym czy przeformułowaniem przekonań, ale także tak pozornie proste, jak ćwiczenia oddechowe, techniki relaksacyjne, kontakt z naturą czy redukcja bodźców. Często używamy także tego, co poza efektem na korcie przynosi też trochę przyjemności. Na przykład budowanie z klocków LEGO – czynność tak prosta, a bardzo kojąca i dająca satysfakcję, bo coś tworzymy. Poza tym są też różne gry, zagadki logiczne, karty. Cała reszta to już „tajemnica firmy”.

Iga: To zwyczajnie dbanie o siebie – odpowiedni odpoczynek, odpowiednie zarządzanie obciążeniem sportowym i wieloma różnymi innymi obowiązkami. Sama nie dałabym rady w tak wymagającym sporcie, jakim jest tenis, byłoby mi ciężko. Dlatego mam za sobą zespół ludzi, świetnych specjalistów w swoich dziedzinach. Każdy odpowiada za inny element układanki, którą kibice widzą potem na korcie. Żebym mogła dawać z siebie wszystko, musi tu zadziałać każdy element.

Naprawdę układasz klocki? To ci pomaga?
Iga: Tak, konstruowanie z klocków jest dobrym treningiem uważności, szczególnie kiedy skupiam się na kolejnych krokach instrukcji i odcinam się od wszystkich zewnętrznych bodźców. To też pobudza kreatywne myślenie i w całkiem przyjemny sposób pomaga mi się zrelaksować.

A co jest dla ciebie najtrudniejszym elementem, największym wyzwaniem w mierzeniu się ze stresem?
Pogodzenie się z tym, że to ciągła praca. Każdy chciałby swoje problemy czy wyzwania rozwiązać raz na zawsze, rozprawić się z nimi – żeby sprawa była załatwiona. A tak się nie da. To jest droga, są wzloty i upadki, trzeba się z tym pogodzić. Cierpliwość w tej pracy nad sobą czasami jest dla mnie wyzwaniem.

Poza tym bodźców i źródeł powodujących stres jest coraz więcej. I to nie wynika jedynie ze specyfiki sportu, ale też z tego, w jaką stronę zmierza świat.

Co byś chciała powiedzieć tym z nas, którzy nie radzą sobie ze stresem i czują, że to on wciąż „trzyma władzę”?
Przede wszystkim, żeby – jeśli tylko mogą sobie na to pozwolić – korzystali z pomocy specjalistów, na przykład ze wsparcia psychologa czy psychoterapeuty. A tak na co dzień polecam aplikacje do medytacji, naukę różnych technik oddechowych, no i oczywiście ruch – ten, który lubimy i który nam pasuje. Każdy ruch wspiera nasz dobrostan psychiczny i może wesprzeć w radzeniu sobie ze stresem. Coś o tym wiem!

Iga Świątek (Fot. Katarzyna Milewska) Iga Świątek (Fot. Katarzyna Milewska)

Iga Świątek polska tenisistka, zwyciężczyni 21 turniejów WTA w grze pojedynczej, w tym czterech turniejów wielkoszlemowych. Olimpijka z Tokio, od kwietnia 2022 r. liderka rankingu singlowego WTA (straciła „panowanie” w 2023 r. na zaledwie kilka tygodni).

Daria Abramowicz psycholożka, studiowała na AWFiS w Gdańsku. Posiada wieloletnie doświadczenie jako zawodniczka i trenerka. Pracuje głównie w obszarze high-performance, w tym z pierwszą rakietą świata Igą Świątek.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze