Sycylia od lat uważana jest za wspaniały cel wakacyjnych podróży. Po premierze drugiego sezonu „Białego Lotosu”, którego akcja rozgrywa się w okolicach Taorminy, zagęszczenie turystów jeszcze wzrosło. Mimo to na największej wyspie Morza Śródziemnego nie brakuje miejsc zapomnianych, gdzie ciężko jest spotkać żywego ducha. Nadzieją dla opustoszałych zakątków są ci, którzy w cieniu Etny dostrzegli potencjał nie tylko na krótki urlop, ale także szczęśliwe życie przez cały rok. Nierzadko są to wypatrujący cenowych okazji Polacy.
Trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym nad Wisłą sprawiła, że wiele osób poszukujących własnego lokum dodało do ulubionych strony takie jak Idealista czy Immobiliare. Legendą obrosły domy na włoskiej prowincji wystawiane na sprzedaż za symboliczne 1 euro. Dzięki temu programowi opuszczone gminy liczyły na napływ nowych mieszkańców. Niemniej potencjalni nabywcy musieli brać pod uwagę niemałe koszty renowacji niekiedy doszczętnie zrujnowanych nieruchomości. W pogoni za beztroską wizją „dolce far niente” często przenosili łowy na wyższe pułapy cenowe (wciąż jednak znacznie atrakcyjniejsze niż stawki za metr kwadratowy w dużych polskich miastach). Jednakże ci, którym niestraszne są generalne remonty, nadal mają w czym przebierać. Do puli oddawanych za bezcen adresów trafiają kolejne perełki. Ostatnio głośno zrobiło się o miejscowości Sambuca di Sicilia.
Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy niewielka Sambuca ląduje w nagłówkach. W 2016 roku telewizja RAI uznał ją za najpiękniejsze miasteczko we Włoszech. Być może właśnie dlatego, w przeciwieństwie do wielu innych miejsc rozsianych po całym kraju, nie miała problemów ze znalezieniem chętnych na domy za 1 euro. Zainteresowanie było na tyle duże, że ostatecznie zdecydowano się na przeprowadzenie aukcji. Niektóre z nich osiągnęły kwoty znacznie wyższe od wywoławczych.
Teraz, po sukcesie poprzednich wyprzedaży, władze szykują się do zaoferowania 12 następnych nieruchomości. Licytacje rozpoczną się od kwoty 3 euro. – Obcokrajowcy masowo kupują nasze domy, jak dotąd to jest hit – powiedział burmistrz Giuseppe Cacioppo w rozmowie z CNN. – To idealny moment, aby turyści i ewentualni kupujący, którzy planują podróż do Włoch, odwiedzili miasto i obejrzeli posiadłości.
Domy znajdują się w starej części miejscowości, która zaczęła się wyludniać w 1969 roku, kiedy pobliską dolinę Belice dotknęło trzęsienie ziemi. Cacioppio zapewnia, że budynki są stabilne i wymagają jedynie odświeżenia. Amerykańska stacja oszacowała, że koszt remontu waha się od 30 do nawet 200 tysięcy euro, w zależności od tego, jakiego standardu oczekują nowi domownicy. Wiele z nich może pochwalić się balkonami z widokiem na brukowane uliczki czy dziedzińcami obsadzonymi cytrynowymi drzewkami. Władze zainwestowały też w stworzenie przestrzeni do pracy zdalnej i wzmocnienie sygnału Wi-Fi.
Co prawda Sambuca di Sicilia nie leży nad brzegiem morza, ale lokalizacja nie rozczarowuje. Nieopodal znajdziemy jezioro Arancio z trasami rowerowymi i pieszymi, pozostałości greckich świątyń i rzymskich grobowców oraz rezerwat przyrody Monte Genuardo. Jedynie pół godziny jazdy samochodem dzieli nas od piaszczystych plaż. Choć w poprzednich edycjach zdecydowana większość nabywców pochodziła ze Stanów Zjednoczonych, nie zdziwiłoby nas, gdyby tym razem w aukcjach wzięli udział również Polacy, którzy coraz odważniej spełniają marzenia o czterech ścianach za granicą.
Chociaż Włochy wydają się idealnym miejscem dla spragnionych słońca cyfrowych nomadów i emerytów, eksperci ostrzegają przed możliwymi pułapkami związanymi z zakupem nieruchomości. Zalecają spokojne rozważenie wszystkich za i przeciw oraz korzystanie z pomocy zaufanych agentów i inspektorów, którzy sprawdzą stan prawny i techniczny lokalu, objaśnią proceduralne zawiłości i wesprą w negocjacjach. Dzięki temu unikniemy przykrych niespodzianek, przez które śródziemnomorski sen mógłby zamienić się w koszmar.