1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. Teatr Lalka debiutuje ze spektaklem dla dorosłych. „Trąbka do słuchania” w reżyserii Mateusza Bednarkiewicza, jedna z ulubionych powieści Olgi Tokarczuk, urozmaici kulturalny repertuar stolicy

Teatr Lalka debiutuje ze spektaklem dla dorosłych. „Trąbka do słuchania” w reżyserii Mateusza Bednarkiewicza, jedna z ulubionych powieści Olgi Tokarczuk, urozmaici kulturalny repertuar stolicy

(Fot. R. Holc)
(Fot. R. Holc)
„Trąbka do słuchania” jest w swej istocie unikającą utartych szlaków podróżą przez magiczny świat wyobraźni, która prowokuje do refleksji nad marzeniami, naturą czasu oraz możliwościami ludzkiego umysłu. Niezwykła powieść Leonory Carrington to jeden z najbardziej charakternych, przewrotnych i odważnych manifestów feministycznych. Aż trudno uwierzyć, że przez długie dekady pozostawała niezauważana. W Polsce drugie życie zyskała niedawno, dzięki Oldze Tokarczuk i wyjątkowej serii jej ulubionych książek wydanych pod hasłem „Inne Konstelacje”. Misję przywrócenia „Trąbki do słuchania” do głównego nurtu podjął również reżyser Mateusz Bednarkiewicz. Już od 18 maja ulubioną powieść naszej noblistki będziecie mieć okazję oglądać na deskach warszawskiego Teatru Lalka. To pierwszy wystawiany tu spektakl stworzony z myślą o przede wszystkim, choć niewyłącznie, dorosłych odbiorcach.

No właśnie, bo czym tak naprawdę teatr dorosłego widza jest? Według jakich norm działa świat? Czym w swojej istocie jest dojrzałość? Na te i wiele innych pytań próbuje odpowiedzieć czuła narratorka „Trąbki do słuchania”. O próbę zdefiniowania „wieku” poprosiłyśmy więc również Marię Ciunelis, aktorkę wcielającą się w bohaterkę sztuki.

– Myślę, że nie da się tutaj udzielić odpowiedzi konkretnej i jednoznacznej. Oczywiście wiek ustawia nas jakoś na osi czasu, także w relacjach społecznych, ale tak naprawdę determinuje nas to, co mamy w środku. Jeżeli mamy ciągle chęć działania, odkrywania, to daje nam nie tylko wolność, ale też siłę do życia. Starość kojarzy się z brakiem siły, z brakiem energii, z brakiem takiej ciekawości na nadchodzący czas, a to właśnie ciekawość tego, co będzie, daje nam motor do działania. Ja mam mamę, która jest niestrudzenie zainteresowana tym, co się dzieje dookoła. I myślę, że to jest właśnie najskuteczniejszy eliksir młodości – opowiada pani Maria z łagodnym uśmiechem na ustach.

(Fot. R. Holc) (Fot. R. Holc)

Marion Letherby, z odegraniem której przyszło się zmierzyć naszej rozmówczyni, to poczciwa starsza pani zamieszkująca wraz z synem Galahadem i jego rodziną niewielkie miasteczko w Meksyku. Marzy o podróży do Laponii, jednak nie ma ku temu żadnych perspektyw. Głuchej, traktowanej z niechęcią, wykluczonej – jako kobieta i jako staruszka – Marion, udaje się przy tym zachować pogodę ducha.

Pewnego dnia otrzymuje ona od przyjaciółki magiczny przyrząd, dzięki któremu zyskuje możliwość sekretnego podsłuchiwania otoczenia. W ten sposób dowiaduje się, że rodzina planuje ją wysłać do domu starców. I tu historia nabiera tempa. Nabiera też głębi. Nie mogąc zainterweniować, staruszka trafia do prowadzonego przez państwa Gambitów przytułku zwanego „Przybytkiem Światła”. Właściciele rządzą ośrodkiem twardą ręką, jakby zupełnie bez zrozumienia stosując wobec pacjentek jedną nadrzędną zasadę: „dla waszego dobra”. I tak do czasu aż w „Przybytku Światła” wybucha bunt…

Co łączy Leonerę Carrington, Marion Letherby i Marię Ciunelis? – Myślę, że na pewno poszukiwanie wolności, zwłaszcza twórczej, skłonność do szaleństwa, choć to złe słowo, ale do takiej ekstrawagancji, która daje nam poczucie wolności. Czasami wymykamy się jakimś przyjętym normom i to jest bardzo przyjemne. - wyjaśnia aktorka.

Odrzucanie utartych schematów na każdej płaszczyźnie wybrzmiewa w „Trąbce do słuchania” bardzo wyraźnie. Przedstawienie odbieramy jako pełną symbolicznych nawiązań (już samo sięgnięcie po lalki czytamy przecież jako swoistą metaforę starości) anatomię ekscentryzmu. Zrywa ono z tradycyjnym związkiem przyczynowo skutkowym, burzy znany porządek, poddaje w wątpliwość to, co przyjmowane za oczywiste, w centrum wszystkiego stawiając kobietę. Kobietę dojrzałą z całym pakietem jej obaw, trudności, pragnień i ograniczeń. Jak czytamy w oficjalnej zapowiedzi spektaklu, ta poruszająca surrealna opowieść dotyka tego, co naprawdę ważne: samotności, wyobraźni i wolności, granic życia. Leonora Carrington może okazać się wielką „egzorcystką” dzisiejszej rzeczywistości. Przedstawienie oparte o świat jej wyobraźni to dynamiczna i pełna odważnej formy struktura. Nadrealistyczna przestrzeń wolności daje szansę na wyrwanie się ze świata lęku i niepokoju, którego w naszych czasach doświadczamy.

(Fot. R. Holc) (Fot. R. Holc)

„Trąbka do słuchania” – zarówno w swoim pierwowzorze, jak i teatralnej adaptacji Mateusza Bednarkiewicza oraz Agnieszki Zawadowskiej – to w końcu opowieść niedomknięta, bogata w niedopowiedzenia, otwarta na indywidualne interpretacje. Z czym zatem pragną pozostawić nas twórcy spektaklu?

– Chciałabym, żeby widzowie wyszli z sympatią dla Marion, żeby podzielali jej chęć działania - mądrzejszą, głupszą, wszystko jedno. Moja bohaterka, nawet jeśli się czegoś boi, to jednak ma odwagę wejść w nowe sytuacje i próbować się w nich odnaleźć. Jest niestrudzona w odkrywaniu czym jest czas, czym jest życie i po co to wszystko. Nie mówię wcale, że odnajduje rozwiązania na wszystkie gnębiące ją pytania, ale nie ucieka od poszukiwań. Na końcu odnajduje zaś radość i to jest najważniejsze – puentuje Maria Ciunelis, a my nie potrafiłybyśmy wyobrazić sobie lepszej rekomendacji nowości w repertuarze warszawskiego Teatru Lalka.

Premiera już 18 maja. Koniecznie dodajcie tę datę do swoich kalendarzy. Kolejne terminy: 19, 20, 21 i 22 maja. Bilety online: www.teatrlalka.pl.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze