Każda pora roku ma swoją specyfikę. Wiosna jest pełna nadziei, lato ciepłe i leniwe, a jesień melancholijna. W ten sposób możemy również opisać najnowsze trendy dotyczące zapachów. Jesienią 2011 przede wszystkim wracamy do najbardziej klasycznych zapachów, jakie do tej pory wymyślono.
Orientalne, ciepłe i niezwykle zmysłowe nuty „Shalimar” Guarlain otulą nas w pierwsze jesienne chłody niczym kaszmirowy szal. Rześki zapach bergamotki, otulony nutami jaśminu oraz słodkiej róży i zakończony nieco pikantną wanilia tworzą, perfumy niemalże idealne. Stworzony w 1925 roku przez samego Jaquesa Guerlaina zapach, już od ponad 85 lat jest synonimem wyrafinowanej kobiecości i elegancji.
Subtelny, słodki zapach róż i irysów króluje również w „Chanel No. 19”, drugim „klasyku” tej jesieni. Perfumy, które również jak „Shalimar” powstały w latach 20 ubiegłego stulecia, stworzone zostały specjalnie dla Coco Chanel i jej najbliższych przyjaciół. Zapach słodkich kwiatów z Florencji, uzupełniony o woń świeżego szypru, tworzy bowiem idealne perfumy dla kobiety silnej, pogodnej i pewnej siebie.
Więcej zdjęć w galerii
Nadchodząca jesień przynosi nam również nowe, niezwykle ciepłe, seksowne i ekscytujące zapachy. Jedną z ciekawszych, moim zdaniem nowości jest zapach Prada „Candy”. Perfumy te, również jak klasyczne zapachy z początku ubiegłego stulecia zawierają w sobie sporą dawkę orientu i słodyczy. „Candy” to idealny zapach dla wszystkich tych kobiet, dla których idealny zapach to ten o pudrowej nucie piżma i słodkiego karmelu. Brzmi apetycznie?
Również smakowitym, nowym zapachem, który z powodzeniem rozgrzeje nas tej jesieni jest „Loverdose” Diesel. Te wyjątkowo uwodzicielskie perfumy, łączą w sobie zapachy: gwieździstego anyżu, mandarynki, korzenia lukrecji, ambry, jaśminu, wanilii i gardenii.
Nadchodząca jesień zapowiada się słodko, orientalnie i niezwykle zmysłowo, więc jeżeli już doskwiera wam chłód pierwszych, wrześniowych dni, nie pozostaje nic innego, jak udać się do perfumerii po nowy, ulubiony flakon perfum.