1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Córka bez ojca – z czym mierzy się w dorosłym życiu?

Córka bez ojca – z czym mierzy się w dorosłym życiu?

Bedąc w położeniu opuszczonej córki, ważne jest, żeby pokochać siebie w esencji swojej kobiecości – niezależnie od męskich oczekiwań i projekcji. (Fot. iStock)
Bedąc w położeniu opuszczonej córki, ważne jest, żeby pokochać siebie w esencji swojej kobiecości – niezależnie od męskich oczekiwań i projekcji. (Fot. iStock)
Odejście ojca może nastąpić w wyniku choroby, śmierci czy rozpadu rodziny. Joasia po rozwodzie rodziców straciła kontakt z tatą. Mężczyzna sporadycznie widywał się z nią i jej młodszym rodzeństwem, ale po kilku latach wyjechał na stałe za granicę, gdzie odniósł zawodowy sukces. Jak nieobecność ojca i brak więzi z nim wpłynęły na psychikę córki?

Matka Joasi bardzo cierpiała po rozstaniu z mężem i nigdy nie zdecydowała się na ponowny związek, obawiając się kolejnego zranienia. W domu żyło się skromnie, w dużej mierze z alimentów płaconych przez ojca. Silne zranienie matki sprawiało, że właściwie w ogóle nie wypadało w domu wspominać o ojcu.

Joasia i jej rodzeństwo starali się nie sprawiać kłopotów cierpiącej na chroniczne migreny matce, żyjąc z dnia na dzień w pozbawionym radości domu. Joasia dorastała więc w przekonaniu, że kobieta jest zdana na mężczyznę, który najprawdopodobniej okaże się niegodny zaufania, niewierny i skazujący partnerkę na samotność oraz niedostatek. Przez wiele lat wierzyła w taki obraz świata, w którym była ofiarą męskich kaprysów, niezdolną do samodzielnego inicjowania i kończenia relacji, podziwiającą sukcesy swoich kolejnych partnerów i, mimo ambicji, niezadowoloną z siebie. Jako atrakcyjna kobieta cieszyła się sporym powodzeniem, ale jej związki kończyły się najpóźniej po około roku, sprawiając niejednokrotnie, że któraś ze stron czuła się porzucona. Po kolejnym takim rozstaniu kobieta wybrała życie singielki, ale i to nie okazało się dla niej satysfakcjonujące.

Lęk przed odrzuceniem

Joasia miała skłonność do jednoczesnego idealizowania i deprecjonowania mężczyzn. Uważała, że nie mogą być godni zaufania w roli partnerów życiowych czy ojców, ale z drugiej strony projektowała na nich sukcesy zawodowe, a także inteligencję. Mimo że była pracowita i ambitna, nie umiała docenić swoich osiągnięć ani w pełni rozwinąć drzemiącego w niej potencjału. Czuła, że wraz z ojcem opuściły jej życie sprawczość, konsekwencja, skuteczność w świecie i wiara we własne możliwości. Marzyła o ojcu idealnym, starając się nie myśleć o realnym rodzicu. Śniła o księciu z bajki, ale nie potrafiła w pełni zaangażować się w relację z mężczyzną, obawiając się bliskości i możliwości zranienia. Lęk przed byciem opuszczoną wskazywał tak naprawdę kierunek rozwoju: zmierzenie się z bólem odrzucenia oraz przyjrzenie się tej stronie w sobie, która odrzuca innych i różne aspekty samej siebie (kobieta, która unika tej konfrontacji, łatwo może popaść w budowanie tożsamości opartej na sile i walce, by nie odczuwać bólu odrzucenia). Dlatego wyzwaniem w podobnej sytuacji jest uznanie swojej wartości jako kobiety, niezależnie od tego, że w okresie dorastania zabrakło ojcowskiej aprobaty.

„Męskie” talenty

Będąc w położeniu opuszczonej córki, ważne jest dostrzeżenie w sobie przypisywanych ojcu talentów, a także pokochanie siebie w esencji swojej kobiecości – niezależnie od męskich oczekiwań i projekcji.

Istotne jest również to, by kobieta pozbawiona kontaktu z realnym ojcem szukała dostępu do uwewnętrznionej figury pozytywnego, kochającego, czułego i mądrego męskiego przewodnika. Niezależnie od tego, jak wyglądała jej relacja z faktycznym ojcem, dopełnianie wewnętrznego obrazu mężczyzny o brakujące jakości – mądrość, zdecydowanie, dobroć, stanowczość, a może czułość i troska czy wreszcie zew przygody bądź waleczność – jest zawsze krokiem w kierunku rozwoju. Takie brakujące ojcowskie właściwości może nieść ze sobą wujek, przyjaciel rodziny, dobry wychowawca czy wreszcie postać filmowa bądź mitologiczny bohater. Fantazje o utęsknionym dobrym ojcu dopełniają męski obraz duszy każdej kobiety. I nie ma to nic wspólnego z oskarżaniem realnego rodzica o jego niedostatki, bo ten zwyczajnie nie jest w stanie wypełnić sobą przebogatej figury archetypowego ojca.

Olga Libich: psychoterapeutka, coach, antropolożka kultury, członkini Polskiego Stowarzyszenia Psychoterapeutów i Praktyków Psychologii Procesu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze