Cechy, które świadczą o wysokiej inteligencji często stoją w sprzeczności ze społecznymi normami i oczekiwaniami. To, za co byliśmy krytykowani w dzieciństwie i wczesnej młodości, nierzadko jest dowodem na spryt, bystrość i kreatywność – a te w wiele lat później pomagają nam lepiej radzić sobie z dorosłymi problemami. Jakie nieoczywiste cechy mogą świadczyć o tym, że mamy wyższe IQ od innych?
Nie lubisz zrywać się z łóżka o świcie? Z życiowego punktu widzenia jesteś na gorszej pozycji, ponieważ społeczeństwo faworyzuje rannych ptaszków. Ale osoby z tą cechą mają pewne przewagi – jak wskazują badania, mogą być inteligentniejsze.
Badanie z 2009 roku przeprowadzone przez naukowca Satoshi Kanazawę wykazało, że osoby deklarujące, iż jako nastolatkowie zasypiali o późnych porach nocnych, miały wyższe IQ niż ich rówieśnicy. Podobne wnioski przyniosło badanie z 2006 roku, według którego ludzie wstający później częściej umieli znaleźć unikalne i kreatywne rozwiązanie dla swoich problemów.
Choć wiecznie otacza cię chaos i nieporządek, doskonale umiesz się w nim odnaleźć? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że masz wyższy iloraz inteligencji niż ludzie utrzymujący w domu nieskazitelną czystość.
Profesor Kathleen Vohs z Uniwersytetu w Minnesocie przekonuje, że im większy rozgardiasz masz wokół siebie, tym mądrzej i kreatywnie myślisz. Takie wyniki przyniosło jej badanie opublikowane na łamach „Psychological Science”. Jego uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, z której każda musiała wynaleźć jakieś kreatywne zastosowania dla piłeczek pingpongowych. Ci, którzy pracowali w chaotycznej, zabałaganionej przestrzeni wpadli na więcej ciekawszych pomysłów.
To cecha kontrowersyjna, czasem nawet wywołująca wstyd. Mówienie do siebie na głos w powszechnej opinii jest symptomem choroby, ale to mit. Szacuje się, że 25% z nas od czasu do czasu prowadzi ze sobą taki samodzielny dialog i nie zdradza żadnych objawów zaburzeń. Ponadto istnieją dowody na to, że mówienie do siebie jest korzystne z punktu widzenia terapeutycznego i umysłowego.
Dlaczego? Ponieważ umożliwia klarowną i świadomą analizę problemu, dzięki czemu łatwiej nam go zracjonalizować i znaleźć dla niego rozwiązanie. Istnieją badania dowodzące, że osoby mówiące do siebie o tym, czego doświadczyły, umieją skuteczniej zrozumieć, co ich spotkało i wyciągnąć z tego naukę na przyszłość.
Urodzeni jako pierwsi w rodzinie zwykle są najmądrzejsi – taki wniosek płynie z badań przeprowadzonych w Norwegii.
Naukowcy zbadali przypadki 250 000 Norwegów posiadających rodzeństwo. Okazało się, że pierworodni mieli przeciętnie o 2,3 punktu wyższy poziom IQ niż ich bracia i siostry. Skąd taki wynik? Uznaje się, że pierwsze dziecko otrzymuje więcej uwagi, zasobów i wsparcia od swoich rodziców, co przekłada się na jego wyższą inteligencję w przyszłości. Ponadto, najstarsze dziecko zwykle jest „nauczycielem” dla młodszych – co również działa rozwijająco i pozytywnie wpływa na jego zdolności umysłowe.