Jeszcze niedawno słysząc hasło „wiek to tylko liczba”, uśmiechałam się pobłażliwie i myślałam: akurat. Ale na Instagramie pojawia się coraz więcej influencerek, które pokazują, że metryka naprawdę nie jest najważniejsza. Jedna z kobiet wypatrzonych w sieci, Renata Szkup, zgodziła się wziąć udział w naszej sesji. Oto jej rezultaty.
Młodość to kwestia nastawienia, trzeba je tylko w sobie pielęgnować, trochę jak skórę. To mój wniosek ze spotkania z Renatą Szkup, modelką i aktorką amatorką. „Modeling i aktorstwo to moje ostatnie pasje. Wcześniej uprawiałam strzelectwo sportowe, a zawodowo byłam pilotką wycieczek. Poza przebywaniem na planie kocham też moją działkę. Ostatnio zadomowiły się na niej dzikie koty, z którymi się zaprzyjaźniłam” (Przy okazji, pani Renata szuka chętnych do adopcji kociaków.).
Nasza bohaterka ma 79 lat, ale jest tak pełna radości, energii i uroku, że tylko pozazdrościć. „Lubiłam swoją pracę. Pilotowanie wycieczek to cudowna rzecz. Inni ludzie, oprowadzanie po Warszawie, po świecie, wyjazdy zagraniczne, rezydentura. Robiłam to, co kocham. Nauczyłam się wtedy, że z każdej sytuacji jest wyjście, że zawsze sobie poradzę, bo piloci to ludzie, którzy muszą być przygotowani na różne sytuacje. Dlaczego więc miałabym nie próbować nowych przygód?”. Będąc na emeryturze, postanowiła wykorzystać wolny czas na rozwój. Zapisała się na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Stamtąd, jak mówi, przypadkiem trafiła na plan filmowy Andrzeja Wajdy. „To też pokochałam! Odkryłam, że umiem szybko odnaleźć w sobie różne emocje”. Od tamtej pory Renata Szkup wystąpiła w teledyskach wielu znanych wokalistów, m.in.: Moniki Brodki, Krzysztofa Zalewskiego czy Nergala. Statystuje i gra epizodyczne role w filmach i serialach. „Czuję, że się w tym realizuję. Lubię to i jest to jedna z moich wielu pasji. Czy ta szklanka jest do połowy pełna? Dla mnie na pewno nie jest do połowy pusta”, śmieje się Renata.
Optymizm działa odmładzająco. Podobnie jak poczucie humoru. „Zmarszczki pojawiły mi się dopiero niedawno – mówi Renata. – Myślę, że to z przepracowania. Akceptuję je, są naturalne, czas przecież mija, ale ja cieszę się każdym rokiem. Staram się tylko zachować sprawność fizyczną. Codziennie się gimnastykuję. Rozciągam się. Może mogłabym jeszcze podnosić ciężary, wtedy miałabym ładniejsze ramiona, ale, prawdę mówiąc, nie chce mi się. Mój mąż był kulturystą, codziennie sobie mierzył bicepsy. Ja za to lubię spacerować. Wczoraj spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że zrobiłam 30 tysięcy kroków. Gdy mam gorszy nastrój, idę na spacer i spaceruję aż do skutku, aż myślę tylko o tym, jak jestem zmęczona. Poza tym słucham muzyki. Ona też pozwala mi zachować entuzjazm do życia”, mówi nasza bohaterka.
Renata Szkup (Fot. Weronika Kosińska, makijaż Martyna Maranda/Inglot, fryzury Irena Bzdoń/Davines)
Pani Renata przyznaje, że używa tylko jednego kremu, który daje jej skórze uczucie komfortu. „Przy dojrzałej skórze główny problem to brak odpowiedniej ilości ceramidów i lipidów, co oznacza, że nie ma właściwej bariery ochronnej, w związku z czym skóra narażona jest na działanie czynników zewnętrznych. Skóra z wiekiem staje się też coraz cieńsza, znika wyściółka tłuszczowa, zanika produkcja kolagenu i elastyny”, mówi dermatolog Ivana Stanković. Dlatego im wcześniej zaczniemy stosować odpowiednią pielęgnację, tym lepiej.
„W Polsce nadal mało mówi się o menopauzie i hormonalnej terapii menopauzalnej, która te procesy może opóźnić. W okresie menopauzalnym poza odbudową bariery hydrolipidowej najważniejsza jest ochrona przeciw słoneczna i pielęgnacja z antyoksydantami”, dodaje ekspertka.
Wiele kobiet uważa, że w pewnym wieku nie ma już sensu dbać o urodę. Ale pielęgnacja jest sposobem na troszczenie się o siebie, nawet jeśli efekty nie będą tak spektakularne jak w młodości. „Moja najstarsza pacjentka ma 93 lata. Przychodzi regularnie na różne zabiegi. Robimy hydrofacial, czyli oczyszczanie ze złuszczaniem i nawilżaniem. Peelingi medyczne, laser na przebarwienia, głównie na rękach, bo one strasznie ją denerwują. Bardzo dobre efekty przynoszą też zabiegi stymulujące z mikronakłuwaniem”, wylicza dr Stanković. Pielęgnację i zabiegi warto uzupełnić przyjmowaniem suplementów z kolagenem.
Renata Szkup (Fot. Weronika Kosińska, makijaż Martyna Maranda/Inglot, fryzury Irena Bzdoń/Davines)
Kto ogląda kolejny sezon „Emily w Paryżu” (przyjemność, do której wiele z nas się nie przyznaje), pewnie wie, że nowym klientem agencji reklamowej Savoir zostaje marka Augustinus Bader. Cel: wypromować szampon Shining Trough, nowy produkt dla kobiet w pewnym wieku (okropne określenie). Emily po romantycznej nocy na dachu paryskiej kamienicy jest pełna natchnienia i wymyśla hasło embraces the grey area, które ma przekonać kobiety, że powinny być autentyczne, żyć pełnią życia, być otwarte na nowe doświadczenia, a przy okazji dumne ze swoich siwych włosów. Gdyby scenarzyści i producenci znali Renatę Szkup, pewnie zatrudniliby ją do reklamy tego szamponu (który nie istnieje, chociaż marka Augustinus Bader ma od niedawna linię do włosów). Jeśli podziwiacie włosy Renaty na zdjęciu obok, mogę powiedzieć, że zaczęła je zapuszczać już w dojrzałym wieku za namową wnuczki. Wcześniej nosiła krótkie fryzury. Jak widać, marzenie o długich włosach można spełnić w każdym wieku.
„Siwe włosy na pierwszy rzut oka mogą się wydawać przesuszone, ponieważ różnią się od włosów nasyconych pigmentem. Ważniejsze jest jednak to, że skóra z wiekiem przestaje produkować odpowiednią ilość sebum. Skóra się starzeje, a włosy razem z nią, dlatego polecam używanie kosmetyków do dojrzałej skóry głowy”, mówi fryzjerka, szkoleniowiec marki Davines Irena Bzdoń. Dobrze jest stosować odżywkę przeznaczoną również do skóry głowy oraz wcierki regulujące mikrobiom.
Renata Szkup (Fot. Weronika Kosińska, makijaż Martyna Maranda/Inglot, fryzury Irena Bzdoń/Davines)
Dlaczego nie każda z nas ma w sobie tyle energii i chęci do działania jak Renata? Może to być kwestia charakteru, ale przyczyny czasem leżą głębiej. Otóż zmiany hormonalne okresu menopauzy nie ograniczają się do jajników, jak dawniej sądzono. Menopauza to proces przemian, który zmienia też działanie kobiecego mózgu. W tym czasie uczy się funkcjonować na nowych zasadach. Niestety, nie jest to przyjemne. Często trudniej nam ogarnąć rzeczywistość. Nie zwariowałaś, nie tracisz zmysłów, nie masz demencji, choroby Alzheimera ani guza mózgu. To tylko menopauzalna mgła mózgowa, która minie, gdy organizm przyzwyczai się do pracy przy innym poziomie hormonów. Kolejny problem to wahania nastroju. „Depresja u kobiet często występuje w okresach zmian hormonalnych. Nastrojów depresyjnych o podłożu hormonalnym możesz doświadczyć przed menstruacją (napięcie przedmiesiączkowe, PMS), z pewnością słyszałaś o depresji poporodowej. Kiedy wchodzisz w okres okołomenopauzalny, objawy depresji mogą się pojawić lub powrócić”, pisze dietetyczka Anna Kopańczyk w książce „Menopauza. Instrukcja obsługi”.
Autorka dodaje praktyczny zestaw informacji, jak sobie radzić z obniżonym nastrojem przed, w czasie i po menopauzie. „Nie warto marnować energii na użalanie się z powodu straty estrogenu, tylko skupić się na potężnych narzędziach, które nam pozostały do dyspozycji, jak dieta i aktywność fizyczna. Ich znaczenie dla zdrowia mózgu podczas transformacji menopauzalnej jest ogromne”, czytamy. W książce znajdziemy wskazówki dotyczące modelu odżywiania MIND, czyli takiego połączenia diety DASH z dietą śródziemnomorską, które ma opóźnić neurodegenerację mózgu. Są też informacje o odpowiednich ćwiczeniach fizycznych, ale też o drobnych przyjemnościach, jak aromaterapia, dobry sen czy taniec, którego pozytywny wpływ na mózg został udowodniony naukowo.