Spełnienie w związku może stać się źródłem szczęścia i życiowej satysfakcji. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Jakich błędów możemy uniknąć, żyjąc w parze?
1. Koncentracja na błędach i niedociągnięciach partnera
On wkłada naczynia do zmywarki, a ty stoisz obok i mówisz, że przecież garnki lepiej jest układać na dolnej półce. Widzisz w nim najbardziej denerwujące cię cechy swojej teściowej i też go o tym informujesz co jakiś czas. Starasz się cały czas go poprawiać i marzysz, żeby się zmienił. W ten sposób tylko nasilasz to, czego w nim nie lubisz, a on nie czuje się przy tobie komfortowo.
2. Wycofywanie się, żeby uniknąć konfliktów
Konflikty są naturalną częścią każdego związku. Mamy prawo inaczej patrzeć na świat i to uzewnętrzniać. Nie da się uniknąć kłótni, wymiany zdań, dyskusji, kiedy żyjemy razem. Unikanie konfliktów prowadzi do tego, że chowamy w sobie urazy, które przejawią się później w inny sposób. Najczęściej niejawnie, w postaci złośliwości, przytyków, krytyki. Nie pokazując gniewu, narażamy się na tłumienie uczuć, które często prowadzi do apatii i depresji, a w najlepszym razie do ciągłego niezadowolenia. Jak w takich warunkach można cieszyć się, że jesteśmy razem?
3. Upieranie się przy swojej racji
Jeśli zawsze to ty masz rację, twój partner zawsze czuje się bezsilny i gorszy. Tak wyraźna polaryzacja nie prowadzi do partnerstwa. Partner zawsze będzie się czuł umniejszony i niedoceniony. Wycofa się na pozycje obronne, a ty będziesz miała tendencje do atakowania i udowadniania, że jesteś lepsza. Nie na tym polega życie w związku.
4. Oczekiwanie od partnera, żeby był ideałem
Często mamy tendencje, żeby żyć z jakimś obrazem człowieka, a nie z człowiekiem. Obrazem, według nas, oczywiście idealnym. I upieramy się przy tym pomyśle, gdy tymczasem partner może być o wiele ciekawszym człowiekiem, niż ten wymyślony. A na pewno bardziej zaskakującym. I prawdziwym. Zauważ go.
5. Ignorowanie potrzeb partnera
Emocjonalne inwestowanie w związek polega również na słuchaniu potrzeb partnera i uwzględnianiu ich. Nie chodzi o to, żebyś zapominała o sobie, ale swoje i jego potrzeby traktowała równie poważnie.