Nie należysz do dziewczyn, które podrywają facetów na imprezie. Cóż, kiedyś musi być ten pierwszy krok. Nie chodzi o podryw, chodzi o poznanie.
Bycie singielką już cię nuży, z kolejnej imprezy wychodzisz rozczarowana, aż tu nagle… przystojny brunet w drugiej części pokoju na imprezie u przyjaciółki. Co robimy?
- nasza redakcyjna rada: zacznij od wywiadu. Czy nie przyszedł z kobietą, czy jest wolny, czy nie jest chory psychicznie. Jeśli na wszystkie te pytania otrzymasz satysfakcjonującą cię odpowiedź – atakuj.
- pamiętaj – chcesz go po prostu poznać, nie wyobrażasz sobie od razu ślubu i dzieci. Na tym etapie możesz poczuć się swobodnie, a skoro stąpasz po bezpiecznym gruncie (to w końcu dom przyjaciółki/znajomych, wiesz gdzie szukać wsparcia), zwykła rozmowa jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiła.
- podchodzisz i witasz się, przedstawiasz, podajesz rękę. Staraj się: nie wylać wina, nie zrzucić kanapki jaką on trzyma na talerzu, nie wpaść na niego, nie potknąć się w drodze do niego, nie gestykulować ani za bardzo nie krzyczeć, żeby go nie przestraszyć.
- jeśli udał się punkt powyżej, przechodzimy do pytań otwartych i nieintymnych. Możesz zacząć od żartu, że wyglądał jakby znalazł się na przyjęciu u obcych ludzi, skomentuj okazję, zapytaj, skąd zna gospodarzy, a gdy tematy nie będą rozwijane, poproś by nalał ci kieliszek wina i przejdź płynnie do rozmowy o trunkach. Pamiętaj: w takich niezręcznych sytuacjach towarzyskich humor i zgrabne, dowcipne uwagi to podstawa.
- jeśli rozmowa się rozwinie, śmiało przejdź do pytań osobistych: co robi, czy jest wegetarianinem, skoro nie je kiełbasek. Jeśli facet okaże się zainteresowany, to cudownie. Jeśli zobaczysz, że się nudzi, albo niechętnie rozmawia – porzuć go, skoro nie docenia twojego wysiłku teraz, nigdy go nie doceni.