Filmy erotyczne kojarzą się nam najczęściej z niezbyt wyrafinowaną rozrywką dla mężczyzn. Przed oczami stają nam obrazy (wydęte usta, nienaturalne miny, koszmarne dialogi i morze silikonu), które nijak nie są w stanie wywołać w nas pożądania. Tymczasem świat filmów erotycznych jest o wiele bogatszy i różnorodny, niż wynikałoby to ze studiowania półek opatrzonych napisem „tylko dla dorosłych” w kioskach. Uchylamy rąbka tajemnicy.
W ostatnich latach twórczość erotyczna ewoluowała – twórcy starają się trafiać i do mężczyzn, i do kobiet; do tych, którzy lubią niemalże medyczną dokładność i do zwolenników wersji „lżejszych”, w których widzimy kobiece piersi, wzgórek łonowy, ale samej penetracji już nie. Co ciekawsze, te lżejsze wersje są zdecydowanie bardziej seksistowskie: nie uświadczysz na nich męskich narządów płciowych.
Na rynku filmów erotycznych pojawia się wiele firm, które kierują swoją ofertę specjalnie dla pań. Filmy te nadal zawierają dużo seksu i mają fabułę, która ma zadanie wyeksponować seks, ale twórcy starają się, aby produkcje były bardziej przyjazne dla kobiet np. aktorki mają bardziej realistyczne, ciała, piersi są naturalne, miłość fizyczna bardziej urozmaicona. Reżyserzy decydują się także na angażowanie prawdziwych par, aby wzmocnić efekt naturalności.
Jak wykazały badania przeprowadzone przez naukowców Northwestern University w Chicago, kobiety odczuwają przyjemność seksualną, oglądając miłość między kobietami, nawet wtedy kiedy nie deklarują się jako homo- lub biseksualne. Dlatego w filmach erotyczych dla pań pojawia się seks między dwiema kobietami. To leży istotna różnica między kobietami a mężczyznami, bowiem panowie reagują tylko na sceny zgodne z ich preferencjami seksualnymi.