Nowości książkowe na początek wiosny polecają Monika Stachura, redaktorka naczelna miesięcznika „Sens”, i Aleksandra Żelazińska, dziennikarka „Zwierciadła”.
„Posłowie z Galicji reprezentowali część szerokiej gamy nacji i orientacji politycznych. Podzieleni między Polenklub, Ukrainische parlamentarische Vertretung i Jüdischer Klub, działali oni obok Dalmatien Klub, Böhmischer Klub, Kroatisch-Slowenischer Klub oraz Deutscher Nationalverband, a także chrześcijańskich socjalistów, socjaldemokratów, liberałów i agrariuszy. Kilku pozostawało niezrzeszonych” – ten fragment to tylko przedsmak atmosfery różnorodności etnicznej i społecznej, jaką opisuje w nowej książce Norman Davies. I jak zwykle przy lekturze Daviesa trudno zrozumieć, dlaczego tak wielu nauczycieli historii prawie zanudza uczniów na śmierć.
„Galicja. historia nie narodowa”, Norman Davies
Przygoda Heleny Rubinstein z kosmetologią zaczęła się w Melbourne, gdzie otworzyła swój pierwszy salon piękności – jak się wtedy mówiło. Trafiła tam z Krakowa z krótkim przystankiem w Wiedniu i początkowo pracowała jako guwernantka i kelnerka. Szczegóły tego okresu będzie później w swojej oficjalnej biografii ukrywać. Dotarł do nich Angus Trumble (był m.in. dyrektorem Narodowej Galerii Portretu w Australii), zainspirowany portretem Rubinstein, którą przecież te nieprzystające do wypracowanego wizerunku lata stworzyły.
„Helena Rubinstein”, Angus Trumble, tłum. Katarzyna Karłowska
Psychoterapeuci pracujący z traumą podkreślają, jak bardzo (przez długi czas i intensywnie) utrzymuje się ona w ciele. „Wiem z własnego doświadczenia, że nie da się za pomocą samej psychoterapii złagodzić wszystkich objawów traumy” – pisze wprost terapeutka Erika Shershun. Jej poradnik jest narzędziem do samodzielnej pracy. Są w nim: wskazówki, techniki działania, ćwiczenia, pytania, wraz wyjaśnieniami, ale i historie z życia wzięte, którymi zgodzili się podzielić jej klienci. Ich przykład, podobnie zresztą jak samej Shershun, dowodzi, że od traumy można się uwolnić.
„Uleczyć traumę seksualną”, Erika Shershun, tłum. Sylwia Pikiel
Owszem, popularna metoda rozwoju, coaching, opiera się na filozofii, ale dobrze sięgnąć głębiej, czyli właśnie do samej filozofii. I niekoniecznie na początek do źródeł, ale do książek, które je popularyzują. Powieść „Świat Zofii” należy do ich kanonu, a jej powodzenie na całym świecie pokazuje, jak bardzo wszyscy poszukujemy sensu swojego istnienia. Niedawno ukazała się pierwsza odsłona jej komiksowej wersji: od Sokratesa do Galileusza. W zależności od wieku czytelnika można ją czytać na różne sposoby.
„Świat Zofii”, Jostein Gaarder, zaadaptowany jako komiks przez Vincenta Zabusa i Nicoby’ego, tłum. Jakub Jedliński
„Chciałabym, aby ta książka pozostawiła czytelnika z myślą: Więc nie tylko ja tak mam albo A więc na świecie są też inni ludzie podobni do mnie” – zwierza się w prologu autorka. Z pewnością dotarło do niej wiele informacji zwrotnych, że tak jest! Autobiograficzna powieść Beek Sehee to zapis zmagań z przewlekłą depresją. Depresji poświęcamy cały Temat numeru bieżącego wydania, gdzie mówią o niej specjaliści zdrowia psychicznego, jednak świadectwo osób, które muszą się z nią mierzyć, dotyka nas w inny sposób. I nawet jeśli ta książka nie posuwa od razu świata do przodu, to moim zdaniem pozwala nam lepiej go zrozumieć
– a więc i lepiej żyć.
„Nie mam ochoty żyć, ale za bardzo lubię tteokbokki”, Baek Sehee, tłum. Dominika Chybowska-Jang
Mało kto TAK pięknie jak Sigrid Nunez pisze o bliskich relacjach – innych niż romantyczna miłość czy więzy krwi. Dużym powodzeniem cieszył się u nas jej nagrodzony National Book Award „Przyjaciel”, powieść, w której występuje dog arlekin. W „Słabszych” jest papuga, do czego zaraz wrócę, tymczasem wyjaśnię, że Sigrid Nunez powraca do Nowego Jorku, cofając się do czasu pandemii i lockdownu. Główna bohaterka, dojrzała kobieta, też pisarka, pierwsze chwile izolacji spędza osobliwie – w ramach przysługi ma zamieszkać u znajomego znajomego i zaopiekować się właśnie jego papugą. Sytuacja się gmatwa, a przecież już sam wirus wprowadza niezłe zamieszanie. Nunez pisze niesamowicie. Banalnie mówi się o takich autorach, że mają słuch, wyczucie postaci i psychologii. Amerykanka ma jeszcze coś: o sprawach ważnych, czasem przygnębiających, opowiada czule, nie zostawia czytelnika bez nadziei. I kolejny raz oddaje przyjaźni, tej zupełnie podstawowej relacji, należne jej miejsce: w samym centrum życia i powieści.
„Słabsi”, Sigrid Nunez, tłum. Dobromiła Jankowska
Mamy różne potrzeby seksualne, to jasne. Aseksualność też ma rozmaite odcienie, ale bywa źle rozumiana. Asy to niekoniecznie ci, którzy całkowicie rezygnują z seksu. Angela Chen opowiada o pożądaniu, także własnym, przytacza również szokujące sytuacje związane z tym, że komuś prawa do seksualności się odmawia (na przykład osobom z niepełnosprawnością). A czy seks jest konieczny, żeby związek był udany? Tu znajdziecie odpowiedzi i wątki do rozmów. To bardzo przystępna książka, w gruncie rzeczy o szacunku dla drugiej osoby.
„Asy. Czego może nas nauczyć aseksualność”, Angela Chen, tłum. Aleksandra Kamińska
Autorka „Mapy” (Nagroda im. Gombrowicza) i „Czarnego hetmana” znów nas wysyła w okolice Krakowa, tym razem w czasy stanu wojennego i dawniejsze. Poznajemy losy Balbiny (urodzonej 13 grudnia) i ludzi, którzy uparcie osiedlali się przy Bajce, rzece, której nie można zaufać. Ale to historia alternatywna, Zjednoczone Mocarstwo Watykańskie ma swoje wydzielone włości i apetyt na więcej... Niesamowita jest tu atmosfera grozy, fantazja i realizm. Jeden z ciekawszych głosów w nowej polskiej literaturze.
„Bajka, bajeczka”, Barbara Sadurska
Ruth, Adriana i Adirane to babcia, matka i wnuczka. Dorastały w różnych czasach – najstarsza z rodu właśnie żegna się z życiem, więc Adirane odwiedza ją w rodzinnych stronach, czyli w Kraju Basków. To zmusza do myślenia o korzeniach. Mamy w tle hiszpańską wojnę domową i najnowsze spory o suwerenność, ale to przede wszystkim opowieść o sztafecie pokoleń, pokrętnych więzach krwi, w które wtrąca się wielka historia. Wiele z tych wątków i emocji dla osób wychowanych w Polsce może brzmieć dziwnie znajomo.
„Odpływ”, Aroa Duran, tłum. Katarzyna Okrasko