1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Disney ma nowy serialowy hit. Superprodukcja „Szogun” robi furorę w Polsce i na świecie

Disney ma nowy serialowy hit. Superprodukcja „Szogun” robi furorę w Polsce i na świecie

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)
„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)
Walka o władzę, intrygi, romans, a całość dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, aby jak najbardziej wciągnąć widza w Japonię 1600 roku. „Szogun” na podstawie bestsellerowej powieści autorstwa Jamesa Clavella to jedna z najgorętszych i najbardziej wyczekiwanych premier serialowych tego roku. Na platformie Disney+ można już oglądać dwa pierwsze odcinki produkcji.

Stworzony z wielkim rozmachem serial „Szogun” jest adaptacją bestsellerowej powieści Jamesa Clavella o tym samym tytule. Akcja toczy się w 1600 roku w Japonii, w przededniu wojny domowej, która zdefiniowała historię kraju na kolejne stulecie. Lord Yoshii Toranaga (Hiroyuki Sanada) walczy z wrogami z Rady Regentów. Tymczasem w pobliskiej wiosce rybackiej zostaje odnaleziony tajemniczy holenderski okręt. Młody pilot, Anglik John Blackthorne (Cosmo Jarvis), zostaje wplątany w misterne intrygi. Polityczne wątki przeplatają się z historią kiełkującego uczucia, które pojawia się między Anglikiem i japońską tłumaczką Mariko (Anna Sawai), ostatnią przedstawicielką rodu samurajów uznanych za zdrajców.

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

„Szogun” zachwyca nie tylko ze względu na wciągającą fabułą i charyzmatycznych bohaterów, ale również z powodu spektakularnej scenografii, kostiumów i najdrobniejszych detali, które oddają klimat i piękno feudalnej Japonii. – Wszystkie kostiumy wykorzystane w serialu „Szogun” uszyto ręcznie – zapewnia Carlos Rosario, główny projektant kostiumów. – Takie założenie przyjęliśmy od początku. Dzięki temu ekipa panowała nad wszystkimi szczegółami, w tym jakością i fakturami tkanin, ich kolorami, stylem kostiumów, wykrojem i sposobem szycia – dodaje kostiumograf.

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

Wygląd każdego Japończyka odzwierciedlał jego pozycję społeczną i wysyłał pozostałym jasny sygnał – nawet gdy nie było to zamierzone. Zespół charakteryzatorów z planu serialu „Szogun” powołał do życia setki wieśniaków, samurajów, panów feudalnych, ich żon i konkubin, koshō, żołnierzy i dzieci – a każda z tych postaci musiała wyglądać odpowiednio do statusu. W pracy nad serialem uczestniczyła ekipa fryzjerów i perukarzy z Japonii. W jej skład wchodziła między innymi Mitsuyo „Michi” Takasaki, sławna fryzjerka i makijażystka, Japończycy zorganizowali intensywny kurs dla miejscowych fryzjerów. Obejmował on wykłady o japońskiej technice stylizacji fryzur oraz metodach pracy z tradycyjnymi perukami, których przywieziono z Japonii aż 700.

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

Precyzję w opowiadaniu o historii tamtych czasów można zauważyć również w scenach walki. W serialu „Szogun” walka na miecze zakłada szybką wymianę ciosów, nie więcej niż pięciu. Sceny walki są tam jak krótkie partie szachów. – Nie warto ich przeciągać, planując dwa ciosy i obrót – wyjaśnia Lauro Chartrand-Del Valle, koordynator kaskaderów. W tamtych czasach ludzie nie walczyli dla zabawy. Pojedynki były brutalne i kończyły się śmiercią. Przeciwnika należało dopaść, pchnąć mieczem i wykończyć – dodaje.

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

„Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+) „Szogun” (Fot. materiały prasowe Disney+)

Rozmach, z jakim przygotowano tę produkcję, widać także w scenografii. Zdjęcia kręcono w dwóch plenerach usytuowanych na zboczach gór oraz w dwóch studiach dźwiękowych. Odtworzono w nich wnętrza zamku w Osace, ogrody, pomieszczenia misji katolickiej i część statku Erasmus. Sceny, których nie dało się nakręcić w rzeczywistości, powstawały w wirtualnym studiu, dzięki wykorzystaniu blue screena oraz efektów wizualnych. Przygotowanie planów zdjęciowych filmów historycznych to nie lada wyzwanie.

– Na potrzeby pierwszych dwóch odcinków wznieśliśmy tyle scenografii, ile zazwyczaj wykorzystuje się w kręconym przez trzy miesiące filmie kinowym – opowiada scenografka Helen Jarvis. Wszystkie te elementy tworzą dzieło, którego wysoką jakość widać od pierwszych minut seansu, i zaspokajają oczekiwania najbardziej wymagającego widza. Serial składa się z dziesięciu 60-minutowych odcinków. Dwa pierwsze można oglądać na platformie Disney+ od 27 lutego, a kolejne będą dostępne regularnie co tydzień.

Źródło: materiały prasowe Disney+

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze