Gia Coppola przenosi widzów do tętniącego blaskiem neonów Las Vegas, gdzie Pamela Anderson wciela się w dojrzałą tancerkę rewiową zmuszoną do zmierzenia się z końcem swojej kariery. „The Last Showgirl” to jednak nie tylko opowieść o przemijaniu, lecz także o determinacji, pasji i walce o własne miejsce w świecie, a Anderson nie tylko zachwyciła krytyków, ale też po raz pierwszy w karierze zdobyła nominację do Złotego Globu. Czy to jej wielki aktorski comeback?
Gia Coppola („Palo Alto”, „Król internetu”) w centrum swojego najnowszego filmu „The Last Showgirl” umieszcza dojrzałą, doświadczoną tancerkę rewiową Shelly. Jej kariera kończy się z dnia na dzień, gdy show, którego była gwiazdą, schodzi z afisza. Tym razem niezależna amerykańska reżyserka i scenarzystka osadziła akcję w Las Vegas, królestwie rewii, kolorów i rozrywki. W tytułową rolę prawdziwej showgirl wciela się Pamela Anderson, która wreszcie otrzymała rolę na miarę swojego talentu – i zapewniło jej to pierwszą w karierze nominację do Złotego Globu. A z główną bohaterką łączy ją nie tylko wiek, lecz także doświadczenie bycia postrzeganą przez pryzmat swojego wyglądu. Z kolei partnerująca jej Jamie Lee Curtis za brawurowo odegraną postać hostessy z Las Vegas otrzymała nominację do nagrody BAFTA.
„The Last Showgirl”: o czym opowiada film?
Shelly (Pamela Anderson) czuje się w szczytowej formie, jednak świat postrzega ją – kobietę po pięćdziesiątce – jako kogoś, kto lata swojej świetności ma dawno za sobą. Swoją pracę traktuje nie tylko jako formę rozrywki, lecz przede wszystkim pasję oraz sztukę, korzeniami sięgającą do francuskiej burleski. Liczące sobie trzy dekady show ma jednak zniknąć z afisza i zostać zastąpione nową formułą z młodszymi tancerkami. Shelly staje więc przed dylematem: co zrobić dalej ze swoim życiem, skoro jej największy atut – ciało – przestał być atrakcyjny? Może to szansa, aby naprawić nadszarpnięte relacje z córką? Jak jeszcze raz pokazać światu, na co ją stać?
„The Last Showgirl” to wielki comeback i wreszcie rola na miarę talentu Pameli Anderson. Na ekranie towarzyszą jej Jamie Lee Curtis (Oscar dla aktorki drugoplanowej za „Wszystko wszędzie naraz”), Kiernan Shipka („Twisters”, „Kod zła”) oraz Dave Bautista („Diuna”, seria „Strażnicy Galaktyki”), a także Brenda Song („The Social Network”) i Billie Lourd („Gwiezdne wojny”, „American Horror Story”). Zarówno w soundtracku, jak i zwiastunie usłyszymy nominowany do Złotego Globu utwór „Beautiful That Way” w wykonaniu Miley Cyrus, Lykke Li i Andrew Wyatta. Film w reżyserii Gii Coppoli miał premierę w Konkursie Głównym Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian, skąd reżyserka wyjechała ze Specjalną Nagrodą Jury.
„The Last Showgirl” w polskich kinach zadebiutuje wczesną wiosną, a konkretnie 25 kwietnia. Poniżej przedstawiamy oficjalny zwiastun produkcji.