Niemiecki cyrk Roncalli już od kilku lat nie wykorzystuje podczas swoich występów żadnych żywych zwierząt. Lwy, słonie i konie zastąpił on bowiem… hologramami. Cyrki na całym świecie idą jego śladem.
Do tego, że cyrk nie jest miejscem dla zwierząt, nie trzeba już nikogo przekonywać. Cyrki na całym świecie zaprzestają ich wykorzystywania, próbując zastąpić je równie atrakcyjnymi dla widzów występami. Znany na niemal całym świecie niemiecki cyrk Roncalli zrezygnował z lwów i słoni w swoich przedstawieniach ze względu na obawy dotyczące ich dobrostanu już w 1991 roku. W 2018 roku poszedł o krok dalej i całkowicie usunął ze swojego programu żywe zwierzęta, zastępując je hologramami. W ten sposób widzowie wciąż mogą doświadczyć „spotkań” z dzikimi zwierzętami, podczas których jednak nie cierpi żadna żywa istota.
Niemiecka grupa zapoczątkowała w ten sposób trend, który powoli obiega cały świat. W Polsce hologramy zamiast zwierząt wykorzystuje cyrk Wictoria – jego twórcy zdecydowali się na taki krok jako pierwsi w Polsce i trzeci w Europie, za co zostali pochwaleni przez polski oddział WWF. Ich występy wciąż można podziwiać w różnych miastach Polski.
Źródło: „Lions, elephants and bears: Holograms replace live animals in this German circus”, euronews.com [dostęp: 14.09.2023]