1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Miłość nie zna granic – projekt fotograficzny Kasi Trojak

Miłość nie zna granic – projekt fotograficzny Kasi Trojak

Tuva poznała Camila na weselu swojej siostry Karoline. Na zdjęciu siedzą na ganku kubańskiego domu skąpani w promieniach słońca. Każda taka wspólna chwila w Hawanie wynagradza im tygodnie rozłąki. Tuva na co dzień mieszka w Norwegii, a Camilo na wyspie.(Fot. Kasia Trojak)
Tuva poznała Camila na weselu swojej siostry Karoline. Na zdjęciu siedzą na ganku kubańskiego domu skąpani w promieniach słońca. Każda taka wspólna chwila w Hawanie wynagradza im tygodnie rozłąki. Tuva na co dzień mieszka w Norwegii, a Camilo na wyspie.(Fot. Kasia Trojak)
Wydaje się, że pary mieszane etnicznie nikogo już nie dziwią, a jednak stereotypy na temat takich związków wciąż mają się nad podziw dobrze. Fotografka Kasia Trojak podczas swojego pobytu na Kubie stworzyła cykl fotografii, pokazujący, co łączy ludzi z różnych zakątków świata.

Orly i Karoline poznali się w Hawanie. Jak? – Karoline przyleciała tu z Norwegii, by nauczyć się salsy, a ja byłem jej instruktorem tańca – żartuje Orly, nawiązując do jednego z najczęściej powielanych na świecie stereotypów na temat romansów Kubańczyków z kobietami z Europy czy Stanów Zjednoczonych. Romansów, bo przecież taki związek nie może być niczym poważnym. Ona się pewnie tylko dobrze bawi, a on liczy na to, że ten układ otworzy mu drzwi do lepszego świata. – W związkach Kubańczyków z obcokrajowcami wiele osób wciąż doszukuje się jakiegoś ukrytego dna, zysków, interesów, które ci pierwsi pod przykrywką uczucia próbują sobie załatwić. I być może tak bywa, ale zazwyczaj prawda jest o wiele bardziej „banalna”, bo większość tych par łączy po prostu miłość. Wszyscy ci ludzie, których widzisz na zdjęciach, cały czas są razem, ale nawet gdyby nie byli, to nie podważałoby istoty tej relacji. Najważniejsze dla mnie było to, że kiedy stawali przed obiektywem, była pomiędzy nimi głębia, były czyste uczucie i prawda. Nie odnosiłam wrażenia, żeby ktoś chciał kogoś wykorzystać, oboje po prostu byli szczęśliwi w tej relacji, którą razem tworzyli. Za pomocą tych zdjęć chciałam pokazać, że ludzie z różnych zakątków świata potrafią się łączyć w pary, być razem, budować coś wspólnie, mimo że każde z nich pochodzi z zupełnie innej rzeczywistości – mówi Kasia, która do Hawany wraca od lat. Jako fotografka zawsze marzyła o tym, by zobaczyć ten zatrzymany w czasie świat pełen starych samochodów i kolonialnej architektury w stylu art déco. Pierwszą podróż planowała niemal dekadę i wreszcie w 2016 roku razem z kolegą wyruszyła na 10-dniową wycieczkę po Kubie. Mieli zwiedzać typowo turystyczne miejsca, ale Kasię bardziej niż krajobrazy, budynki i zabytki zainteresowali ludzie. – Wielu obcokrajowców mówi, że na Kubie doświadczyło wspólnotowości i właśnie to mnie tam tak bardzo zachwyciło. Od razu miałam poczucie, że przynależę do grupy, otaczało mnie mnóstwo fantastycznych, kreatywnych ludzi. Otwartość Kubańczyków jest niesamowita, a w Hawanie zawsze dzieje się coś ciekawego, koncerty, wydarzenia artystyczne, pokazy, wystawy, imprezy, wszystko to mocno integruje – opowiada. Od tego czasu wielokrotnie wracała na Kubę, do wybuchu pandemii spędziła tam z przerwami niemal cztery lata.

Orly i Karoline poznali się na imprezie dzięki wspólnym znajomym. Ona przyleciała do Hawany na studia, a on był lokalnym fotografem i skateboardzistą. Dwa lata temu wzięli ślub na Kubie, a teraz mieszkają w Norwegii. Na zdjęciu pozują jeszcze na balkonie swojego kubańskiego mieszkania. (Fot. Kasia Trojak) Orly i Karoline poznali się na imprezie dzięki wspólnym znajomym. Ona przyleciała do Hawany na studia, a on był lokalnym fotografem i skateboardzistą. Dwa lata temu wzięli ślub na Kubie, a teraz mieszkają w Norwegii. Na zdjęciu pozują jeszcze na balkonie swojego kubańskiego mieszkania. (Fot. Kasia Trojak)

Tu i tam

Tak naprawdę poznali się na imprezie dzięki wspólnym znajomym. Karoline przyleciała do Hawany na studia, a Orly był lokalnym fotografem i skateboardzistą. Dwa lata temu wzięli ślub na Kubie, ale teraz mieszkają w Norwegii i oboje pracują w barze. Na ich weselu poznała się inna sfotografowana przez Kasię para, Camilo i Tuva, siostra Karoline. Na zdjęciu siedzą na ganku hawańskiego domu, skąpani w promieniach słońca. Ich związek to właściwie kolaż takich chwil, budują bowiem relację na odległość. Tuva na co dzień mieszka w Norwegii, Camilo w Hawanie. Czy taki związek ma szansę przetrwać? – Kto to wie? Najważniejsze, że teraz są szczęśliwi, a uczucie, które ich łączy, jest na tyle silne, by zmobilizować ich do pokonywania tysięcy kilometrów – odpowiada Kasia, która początkowo fotografowała głównie znajomych, ale z czasem zaczęła proponować wspólne zdjęcia ludziom, których nie znała. I wtedy okazało się, że nie wszyscy chcą stanąć razem przed obiektywem.

Fot. Zwierciadlo.pl Fot. Zwierciadlo.pl

– Obcokrajowcy byli zazwyczaj bardzo zainteresowani tym projektem i chętni, by wziąć w nim udział, ale ich kubańscy partnerzy mówili wprost, że obawiają się stereotypów krążących na temat związków mieszanych i nie chcieliby dawać ludziom pożywki do jakichś insynuacji czy spekulacji na temat ich intencji – przyznaje Kasia. I dodaje, że większość mieszanych etnicznie par, które tam poznała, opuściło już Kubę.

Modelka i DJ-ka Dayle oraz pochodzący z Florencji fotograf Francesco zaczęli się spotykać w 2020 roku w Hawanie, ale ślub wzięli już we Włoszech. Z kolei urodzona w Berlinie Libanka Claire i pochodzący z Kuby Alberty, którzy na zdjęciu Kasi stoją oparci o framugę drzwi w swoim hawańskim domu, kilka miesięcy później przenieśli się do Niemiec, gdzie mieszkają do dziś. – Niestety, po pandemii, kiedy Kuba zamknęła się prawie na dwa lata, sytuacja ekonomiczna w tym kraju mocno się pogorszyła. Tamtejsza polityka też nie sprzyja rozwojowi, dlatego młodzi, jeśli tylko mogą, wyjeżdżają albo starają się balansować między Kubą a krajem, z którego pochodzi ich partner lub partnerka. Choć zdarzają się też wyjątki, czyli ludzie z różnych stron świata, którzy na Kubie znajdują miłość i dom – przyznaje.

Modelka i DJ-ka Dayle oraz pochodzący z Florencji fotograf Francesco zaczęli się spotykać w 2020 roku w Hawanie, ale ślub wzięli już we Włoszech. Dziś dzielą życie pomiędzy Kubę a Półwysep Apeniński. (Fot. Kasia Trojak) Modelka i DJ-ka Dayle oraz pochodzący z Florencji fotograf Francesco zaczęli się spotykać w 2020 roku w Hawanie, ale ślub wzięli już we Włoszech. Dziś dzielą życie pomiędzy Kubę a Półwysep Apeniński. (Fot. Kasia Trojak)

Gabriel ma kubańskie korzenie, urodził się i wychował w Miami, a później przeniósł do Los Angeles, gdzie otworzył swoje malarskie atelier. Reprezentująca go tam galeria sprzedawała jego obrazy kolekcjonerom na całym świecie. Mogłoby się więc wydawać, że wszystko układa się wyśmienicie, ale ta dobra passa nie obejmowała prywatnej sfery życia. – Kiedy rozmawialiśmy przed sesją, Gabriel powiedział mi, że w Los Angeles czuł się niesamowicie samotny. Relacje międzyludzkie układały mu się kiepsko, chodził na randki, nie potrafił zbudować żadnej trwałej relacji z kobietą, chociaż marzył, żeby mieć już rodzinę i dzieci. Aby lepiej poznać samego siebie i swoje potrzeby, postanowił wrócić do korzeni, wyjechał na Kubę, gdzie w 2018 roku poznał Laurę. Rok później wzięli ślub i Gabriel na dobre przeprowadził się do Hawany. Wszyscy stukali się w czoło i mówili, że kompletnie zwariował, a on twierdził, że to jest jego miejsce. Tworzy dużo portretów Kubańczyków młodego pokolenia, ale również uwiecznia na swoich obrazach ich codzienne życie. Hawana to inspirująca przestrzeń, dobre miejsce dla artystów, szczególnie tych, którzy sprzedają swoje prace za granicą i nie muszą się martwić prozą życia – opowiada Kasia.

Na jej zdjęciu Gabriel i Laura pozują w łóżku i jest to bez wątpienia jedno z najodważniejszych i najbardziej intymnych ujęć z tej serii. – Wszystkich swoich bohaterów fotografowałam w ich domach i mieszkaniach. Ta para zaskoczyła mnie jednak swoją otwartością. Gabriel maluje sporo aktów, zapytał więc od razu, czy chciałabym, żeby byli nago. Nie wiedziałam, czy taka dosłowność jest potrzebna, nie chciałam, żeby nagość odwracała uwagę od głównego tematu tych zdjęć. Ostatecznie wybraliśmy więc sytuację pośrednią, na zdjęciu widać namiętność, ale również duchową bliskość – wyjaśnia Kasia.

Gabriel ma kubańskie korzenie, ale urodził się i wychował w Miami. Laurę poznał w Hawanie, a rok później wzięli ślub i przeniósł swoje życie na Kubę. Dziś wychowują tam wspólnie dwójkę dzieci, ale często odwiedzają Nowy Jork i Los Angeles, gdzie są wystawiane i sprzedawane obrazy Gabriela inspirowane życiem młodych Kubańczyków. (Fot. Kasia Trojak) Gabriel ma kubańskie korzenie, ale urodził się i wychował w Miami. Laurę poznał w Hawanie, a rok później wzięli ślub i przeniósł swoje życie na Kubę. Dziś wychowują tam wspólnie dwójkę dzieci, ale często odwiedzają Nowy Jork i Los Angeles, gdzie są wystawiane i sprzedawane obrazy Gabriela inspirowane życiem młodych Kubańczyków. (Fot. Kasia Trojak)

Na Kubie swoje miejsce znaleźli również Andre i Sandy. – Pochodzący z Amsterdamu malarz abstrakcyjny i projektant mody oraz kubański tancerz i muzyk, poznali się 12 lat temu w Moskwie, gdzie obaj byli służbowo. Od tej pory podróżowali razem po świecie, do czasu aż kupili w Hawanie piękną starą kamienicę. Część dachu przebudowali na pokój i kuchnię dla siebie, a na pozostałych poziomach prowadzą klimatyczny butikowy hotel – opowiada Kasia.

Każda przytoczona przez nią historia brzmi tak, jakby podziały kulturowe zupełnie nie stały na przeszkodzie uczuciu, a wręcz je wzbogacały. A przecież czasem w kwestii podstawowych wartości trudno nam się dogadać z rodziną lub kimś, kto mieszka tuż obok, w tym samym mieście lub kraju. Jak zatem połączyć skandynawski dystans i zachowawczość z kubańską otwartością i ekspresją? Albo pożenić niemiecki porządek i sumienność z kubańskim, raczej niezobowiązującym podejściem do czasu? Większość mieszanych etnicznie par przyznaje, że różnice kulturowe są sporym wyzwaniem, ale jeśli dwoje ludzi naprawdę jest siebie ciekawych i chce się poznać, wszelkie bariery można pokonać, bo miłość nie ma religii, płci ani koloru skóry. Najtrudniej było Claire, która jako pierwsza w swojej rodzinie nie wyszła za mąż za muzułmanina i Araba.

Urodzona w Berlinie Libanka Claire i pochodzący z Kuby Alberty. Na zdjęciu stoją oparci o framugę drzwi w ich hawańskim domu, dziś mieszkają razem w Niemczech. (Fot. Kasia Trojak) Urodzona w Berlinie Libanka Claire i pochodzący z Kuby Alberty. Na zdjęciu stoją oparci o framugę drzwi w ich hawańskim domu, dziś mieszkają razem w Niemczech. (Fot. Kasia Trojak)

„Ważną i najbardziej przytłaczającą częścią mojej kultury zawsze będzie religia i związane z nią tradycje, przez które wiele kobiet z Bliskiego Wschodu wciąż jest uciskanych. Rodzice nie byli zadowoleni z mojego wyboru, dlatego ze względu na nich zdecydowaliśmy się z Albertym na ślub muzułmański, choć oboje identyfikujemy się jako ateiści. W mojej kulturze mężczyzna i kobieta muszą jednak zawrzeć związek małżeński przed Bogiem i w imieniu Boga, bo bez tego małżeństwo postrzegane jest jako niedozwolone, a nasze dzieci uznawano by za nieślubne. Alberty wykonał ogrom pracy, by poznać tę zupełnie obcą mu dotychczas rzeczywistość, z której pochodzę. Nigdy nie kupił do naszego domu wieprzowiny i nigdy nie napił się alkoholu przy moich rodzicach. Podchodzi z ogromnym szacunkiem do wszystkich reguł i zasad, które zapewne w głębi duszy wydają mu się dziwne. Jeśli naprawdę chcesz z kimś być, różnice kulturowe nie są więc problemem. Problem w związku dwojga ludzi pojawia się wtedy, kiedy jedno z nich przestaje się starać” – napisała w wiadomości do Kasi.

Kasia Trojak (Fot. archiwum prywatne) Kasia Trojak (Fot. archiwum prywatne)

Konfrontując się z innością, zaczyna się rozumieć, że życie nie musi wyglądać tak, jak ci się wydaje, że nie musisz robić tylko tego, do czego przywykłaś. I to właśnie w tej bezgranicznej miłości jest piękne, nawet jeśli nie trwa ona całe życie.

Kasia Trojak polska fotografka mieszkająca w Los Angeles. Specjalizuje się w portretach, fotografii prasowej i dokumentalnej. Zwyciężczyni prestiżowego konkursu British Journal of Photography 2020 Female in Focus. Serię zdjęć „Couples” (Pary) realizuje od 2022 w Hawanie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze