Peptydy to nic innego, jak krótkie i długie łańcuchy białek złożone aminokwasów (aż do 29). Kosmetyki z zawartością peptydów są intensywne, ale naturalne. Uznano je przyszłość kosmetologii i medycyny anty-aging.
Peptydy dzielimy na:
transportujące: przenoszące składniki aktywne do głębokich warstw skóry, docierające do miejsc aktywności biologicznej;
sygnałowe: informujące, że kolagen jest uszkodzony a następnie stymulujące fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny;
rozkurczające: zwane „żelazkiem do zmarszczek”, blokujące impulsy komórek nerwowych, rozkurczające mięśnie odpowiadające za zmarszczki mimiczne, dające efekt „botoksu”.
Kosmetyki zawierające biopeptydy, nie są już kosmetykami ale kosmeceutykami. Są to m.in.: kremy, żele, balsamy, mgiełki, maski, peelingi do stosowania na twarzy i ciele. Możemy ich używać podczas domowej pielęgnacji a także poddawać się zabiegom w gabinetach kosmetologicznych. Wyróżniają się tym, że są naturalne (aktywne składniki pozyskiwane są ze skóry ryb) a wykazują spektakularne przeciwstarzeniowe działanie. Zapewniają natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie we wszystkich warstwach skóry, zachowując jej jędrność, elastyczność i sprężystość. Działanie kosmetyków biopeptydowych szybko staje się widoczne: wypełniają bruzdy, zmarszczki, nierówności a także zapobiegają wiotczeniu skóry. Dzieje się tak, ponieważ pobudzają komórki skóry do produkcji kolagenu, elastyny, kwasu hialuronowego oraz hamują aktywność enzymów starzeniowych. Regulują procesy tworzenia naczyń włosowatych i potrafią zatrzymać reakcje immunologiczne odpowiedzialne za występowanie stanów zapalnych, a więc działają jak lekarstwo, które koi podrażnienia skóry. Łagodzą wpływ czynników środowiskowych - niesprzyjającego klimatu czy wszechobecnych zanieczyszczeń na stan skóry. A przede wszystkim chronią przed stresem oksydacyjnym.
więcej o zabiegach z udziałem biopeptydów na stronie