Jak sprawić, by stres dotykał nas jak najmniej? Nie dopuszczać go do siebie - zarówno w życiu jak i w pracy. Ale jak to zrobić?
Pamiętacie scenę z "Sensu życia według Monty Pythona", w której jeden z bohaterów pyta o sens życia właśnie? Drugi mu odpowiada, że trzeba zdrowo się odżywiać, dużo spać, etc.Mamy dla was bardzo podobne rady, na nas działają.
- czy masz w głowie obraz, który cię uspokaja, który lubisz przywoływać, który dobrze na ciebie działał, gdy byłaś dzieckiem? Sprawdź, czy przywołanie go nadal ma swoją magiczną moc i wycisza cię, gdy tego potrzebujesz. Jeśli chcesz przełóż ten obraz na rzeczywistość. Znajdź podobne zdjęcie, rysunek czy rzecz, która ci się z tym obrazem kojarzy i miej przy sobie w stresujących chwilach.
- ćwicz głębokie oddychanie. Jeśli wiesz, że czeka cię coś stresującego, zacznij dzień od chwili wyciszenia i oddychania. Jeśli stresująca sytuacja zdarzyła się w ciągu dnia niezapowiedzianie, po powrocie do domu znajdź sobie miejsce i przez kwadrans głęboko oddychaj. Założenie butów do biegania i godzinny jogging w parku też działa.
- jedz zdrowo, smacznie, ale ogranicz cukier i tłuszcze. Zamiast chipsów przed telewizorem pokrój jabłko w łódeczki, zamiast coli pij wyciskany sok z pomarańczy, zamiast kawy - zieloną herbatę. Nadmiar cukru i kofeiny wywołuje niepokój, często też nadmierne pobudzenie i agresję.
- nie staraj się sprostać oczekiwaniom, jakie wobec ciebie mają wszyscy: szef, partner, dzieci, rodzicie, przyjaciółki, teściowa. Sprostaj przede wszystkim swoim oczekiwaniom. Ważne, żebyś to ty dobrze o sobie myślała. Oczekiwaniom innych zajmij się w ustalonej przez ciebie kolejności.