1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Nikt nie śpiewał piękniej o utraconej miłości. Odeszła Françoise Hardy, ikona piosenki francuskiej

Nikt nie śpiewał piękniej o utraconej miłości. Odeszła Françoise Hardy, ikona piosenki francuskiej

Françoise Hardy (Fot. Bridgeman Images – RDA/Forum)
Françoise Hardy (Fot. Bridgeman Images – RDA/Forum)
W zeszłym roku pożegnaliśmy Jane Birkin, dziś żegnamy Françoise Hardy, kolejną gwiazdę muzyki i ikonę kultury francuskiej.

Jej największe przeboje znają nie tylko fani piosenki francuskiej, dlatego dziś zapewne wiele osób nuci jej słynny przebój „Comment te dire adieu?”.

Chcemy zachować ją w pamięci jako dziewczynę o zjawiskowej figurze i intrygującej urodzie, która perfekcyjnie łączyła elegancję z nonszalancją, nie tylko w stroju, ale także w swojej twórczości.

Françoise Hardy była obecna na scenie muzycznej niemal pół wieku. Jej największe przeboje, takie jak wspomniane „Comment te dire adieu”, „Tous les garçons et les filles”, „Le temps de l’amour” czy „Message personel”, zapisały się w historii muzyki francuskiej złotymi nutami.

Jej delikatny zmysłowy głos i słynne melodeklamacje poruszały miliony fanów na całym świecie. Swoim wdziękiem podbiła serca największych gwiazd muzyki, takich jak Bob Dylan, który zadedykował jej wiersz [„Untitled 2” z albumu „Another Side of Bob Dylan” – przyp. red.], Mick Jagger, który uznał ją za ideał kobiecości, czy David Bowie. Piosenkarka stała się również inspiracją dla Rei Kawakubo, założycielki Comme des Garçons, która nazwę swojej marki nadała, inspirując się piosenką Françoise Hardy „Tous les garcon et les filles”.

Françoise Hardy uosabiała nie tylko popkulturę lat 60., ale także francuski wdzięk i paryski szyk. Była nazywana królową melancholii i mistrzynią dyskrecji – pomimo ogromnej popularności pozostawała z dala od blichtru świata celebrytów. W ostatnich latach ciężko chorowała, najpierw na chłoniaka, potem na raka krtani. Nie kryła się chorobą, szczerze i otwarcie mówiła o cierpieniu, trudach leczenia i lęku przed śmiercią.

O jej śmierci powiadomił wczoraj późnym wieczorem jej syn Thomas Dutronc, pisząc: „Mama odeszła…”. Wraz ze śmiercią Françoise Hardy odchodzi świat, za którym tak bardzo tęsknimy: świat beztroskiej młodości, subtelnej gry słów, delikatnych dźwięków i wspomnień zapisanych na czarno-białych zdjęciach.

Françoise Hardy powiedziała w jednym z wywiadów, że wraz z upływem czasu coraz bardziej pragnie wierzyć w reinkarnację, bo nie sposób poznać, nauczyć się i doświadczyć wszystkiego w jednym życiu. Być może zatem nie odeszła na zawsze? Jedno jest pewne: w świecie muzyki będzie trwać wiecznie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze