Lisa Marie Presley, jedyna córka „Króla Rock’n’Rolla”, od dzieciństwa żyła w blasku sławy, która przyniosła jej nie tylko uwielbienie, ale też głęboki ból. Utrata ojca, walka z uzależnieniami i tragedie rodzinne naznaczyły jej życie, pełne wewnętrznych zmagań. Choć sama próbowała znaleźć własną drogę, nigdy nie zdołała uciec od cienia przeszłości.
Lisa Marie Presley, jedyne dziecko legendarnego Elvisa Presleya i Priscilli Presley już od najmłodszych lat żyła w otoczeniu nieskończonej sławy i uwielbienia, jednak ten splendor nie zagłuszył jej osobistych zmagań. Utrata ojca w młodym wieku odcisnęła głębokie piętno na jej życiu, kształtując jej przyszłość w cieniu bólu i traumy. Chociaż sama próbowała stworzyć własną muzyczną tożsamość, to presja wynikająca z dziedzictwa, jakim było nazwisko Presley, oraz skomplikowane relacje z najbliższymi i uzależnienia, przez całe życie towarzyszyły jej walce o wewnętrzny spokój. Jej nagła śmierć wstrząsnęła światem, pozostawiając po sobie historię pełną blasku i cierpienia.
Lisa Marie Presley urodziła się 1 lutego 1968 roku w słynnej posiadłości Graceland w Memphis, w stanie Tennessee. Dorastała otoczona bogactwem, sławą i uwielbieniem fanów Elvisa. Jako jedyne dziecko „Króla Rock’n’Rolla” była naturalnie w centrum uwagi, chociaż sama przyznawała, że czuła się osamotniona, mimo otaczających ją luksusów.
Jej relacja z ojcem była bardzo bliska, a Lisa Marie wielokrotnie opisywała go jako czułego i kochającego. Często wspominała, że Elvis bardzo o nią dbał i miał dla niej ogromną słabość. Był dla niej nie tylko rodzicem, ale także przyjacielem, co jeszcze bardziej pogłębiło jej traumę po jego nagłej śmierci, gdy miała zaledwie dziewięć lat.
Jego zgon w sierpniu 1977 roku wywołał u Lisy Marie emocjonalną lawinę. Jako dziecko nie mogła w pełni zrozumieć wszystkich szczegółów dotyczących przyczyn śmierci ojca, jednak szybko zaczęła zdawać sobie sprawę z ciemniejszych aspektów jego życia, w tym walki z uzależnieniami od leków na receptę.
W autobiograficznej książce „From Here to the Great Unknown: A Memoir” Lisa opisuje, jak śmierć ojca naznaczyła całe jej życie.
– Smutek zaczął się, gdy miałam 9 lat i nigdy mnie nie opuścił – te słowa doskonale oddają ból, który towarzyszył jej przez kolejne dekady.
Choć początkowo wydawało się, że życie córki Elvisa może być beztroskie, rzeczywistość była o wiele bardziej skomplikowana. Po śmierci Elvisa, Lisa Marie przeprowadziła się do Los Angeles, gdzie zamieszkała z matką, Priscillą . Przeprowadzka do Kalifornii wiązała się z nowym stylem życia – z dala od medialnego szumu wokół Gracelandu. Priscilla Presley, która sama próbowała odnaleźć się po śmierci męża, starała się zapewnić córce stabilne wychowanie, chociaż ich relacja była często pełna napięć.
Priscilla, jako samotna matka, przejęła kontrolę nad finansami rodziny Presleyów i zarządzała majątkiem córki, jednocześnie starając się chronić ją przed światem zewnętrznym. Lisa Marie jednak, szczególnie jako nastolatka, miała tendencje do buntu. W wieku 14 lat została odesłana do szkoły z internatem, co miało być odpowiedzią na jej coraz bardziej niespokojne zachowanie. W późniejszych latach Lisa Marie przyznała, że bunt i problemy z zachowaniem były jej sposobem na radzenie sobie z wewnętrznym bólem i brakiem kontroli nad własnym życiem.
Chociaż Lisa Marie Presley zawsze pozostawała w cieniu ojca, nie rezygnowała z własnych ambicji muzycznych. W 2003 roku wydała swój debiutancki album „To Whom It May Concern”, który odniósł komercyjny sukces i zyskał przychylne opinie krytyków. Album zadebiutował na 5. miejscu listy Billboard 200, co było imponującym wynikiem dla kogoś, kto musiał się zmierzyć z dziedzictwem ojca. Lisa Marie była autorką większości utworów na płycie, a jej teksty dotyczyły głębokich osobistych doświadczeń, w tym zmagań z własnymi demonami i prób znalezienia tożsamości poza sławnym nazwiskiem.
Jednym z najbardziej znanych utworów z tego albumu jest „Lights Out”, w którym Presley śpiewa o życiu w cieniu swojego ojca i o bólu, jaki odczuwała z powodu jego śmierci.
Kolejne albumy, „Now What” (2005) i „Storm & Grace” (2012), pokazały jej zdolności artystyczne i emocjonalną głębię. Choć nie osiągnęły one ogromnych sukcesów komercyjnych, zdobyły szacunek krytyków i oddanych fanów.
Życie miłosne Lisy Marie było równie burzliwe, co jej dzieciństwo. Była czterokrotnie zamężna, a każde z jej małżeństw przyciągało uwagę mediów.
Jej pierwsze małżeństwo z Dannym Keough, muzykiem, trwało od 1988 do 1994 roku. Para miała dwójkę dzieci – córkę Riley i syna Benjamina. Choć rozwiedli się w 1994 roku, Lisa Marie i Danny pozostali bliskimi przyjaciółmi, a Danny często wspierał ją w trudnych momentach.
Najbardziej medialnym i kontrowersyjnym związkiem Lisy Marie było jej małżeństwo z Michaelem Jacksonem, które trwało od 1994 do 1996 roku. Choć związek ten był szeroko omawiany w mediach i budził wiele kontrowersji, Lisa Marie wielokrotnie podkreślała, że naprawdę kochała Jacksona i że ich związek był autentyczny.
W swojej książce Presley opisuje związek z Jacksonem jako coś, co początkowo ją uszczęśliwiało, lecz ostatecznie przyczyniło się do jej dalszego załamania emocjonalnego. Lisa Marie była w szoku, gdy zobaczyła, jak bardzo Michael uzależnił się od leków i jak destrukcyjnie wpłynęło to na ich relację. W autobiografii wspomina, jak poczuła się wykorzystana po jego publicznych gestach, takich jak niespodziewany pocałunek na gali MTV VMA w 1994 roku.
Kolejnym, równie burzliwym związkiem było małżeństwo z aktorem Nicolasem Cage’em, które trwało zaledwie trzy miesiące. Ich rozstanie stało się pożywką dla mediów, a Lisa Marie później przyznała, że ich związek był skazany na niepowodzenie od samego początku.
Najdłuższym związkiem Lisy Marie było małżeństwo z Michaelem Lockwoodem, muzykiem i producentem, z którym miała dwie córki – bliźniaczki Harper i Finley. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2016 roku, a rozwód ten wiązał się z długą i skomplikowaną batalią sądową o opiekę nad dziećmi.
Macierzyństwo było jednym z najważniejszych aspektów życia Lisy Marie. Mimo burzliwych związków zawsze starała się być blisko swoich dzieci. Jej pierwsze dziecko, Riley Keough, stała się uznaną aktorką (ma na swoim koncie nominacje do Złotego Globu i Emmy) i modelką, zyskując sławę dzięki roli w serialu „Zola” i filmie „Mad Max: Na drodze gniewu”. Riley wielokrotnie podkreślała, że matka była dla niej inspiracją i wsparciem.
Największym ciosem dla Lisy Marie była śmierć jej syna. Benjamin Keough, który był bardzo związany z matką, odebrał sobie życie w 2020 roku. Miała wówczas zaledwie 27 lat. To tragiczne wydarzenie na zawsze zmieniło Lisę Marie i pogrążyło ją w głębokiej żałobie. W wielu wywiadach mówiła o tym, jak głęboko strata ukochanego syna wpłyneła na jej życie, a także na relacje z pozostałymi dziećmi.
Jej córka, Riley, w książce wspomina, że po śmierci Benjamina jej matka „nie chciała już żyć” i że to wydarzenie było dla niej końcem wszystkiego, co dotychczas znała.
Podobnie jak jej ojciec, Lisa Marie musiała stawić czoła własnym demonom. Już jako młoda osoba wpadła w uzależnienie od narkotyków, co przez wiele lat wpłynęło na jej życie osobiste i zawodowe. Nie ukrywała, że jako młoda osoba miała trudności z pogodzeniem się z dziedzictwem ojca i presją bycia „córką króla”. Zażywanie narkotyków stało się jej mechanizmem obronnym. W wywiadach przyznawała, że była uzależniona od leków przeciwbólowych, kokainy, a później także opioidów, co stało się szczególnie trudne w momencie, gdy została matką.
Lisa Marie otwarcie opowiadała o swoich zmaganiach, szczególnie w kontekście rodzinnej historii uzależnień. W głośnym wywiadzie z 2003 roku dla magazynu „Rolling Stone” mówiła:
„Byłam nieustannie osaczana przez demony, które zdominowały życie mojego ojca”.
Przez dekady poddawała się różnym terapiom, a w 2016 roku ponownie trafiła na odwyk, próbując uwolnić się od uzależnienia od opioidów, które zaczęło się po narodzinach jej bliźniaczek w 2008 roku.
Nie jest tajemnicą, że uzależnienie przyczyniło się do pogłębienia jej problemów emocjonalnych. Riley pisze, że Lisa Marie „nigdy nie mogła się do końca uwolnić od tych demonów”, co doprowadziło do pogorszenia jej zdrowia fizycznego i psychicznego.
W ostatnich latach życia Lisa Marie skupiła się głównie na rodzinie oraz dalszych próbach radzenia sobie z osobistymi traumami – walką z własnymi problemami zdrowotnymi żałobą po śmierci syna. Po stracie Benjamina wycofała się częściowo z życia publicznego, koncentrując się na wychowywaniu córek i pracy nad własnym zdrowiem psychicznym.
W swojej książce Lisa Marie porusza kwestię tego, jak czuła się zawsze „niewystarczająca”, co było widoczne w jej relacjach z mężczyznami, uzależnieniu od miłości i próbach zadowolenia innych. Riley w zakończeniu książki wspomina, że jej matka próbowała odnaleźć spokój, ale nigdy nie udało jej się całkowicie uwolnić od smutku, który towarzyszył jej od dzieciństwa.
Lisa Marie Presley była ostatni raz widziana publicznie zaledwie dwa dni przed swoją śmiercią, 10 stycznia 2023 roku. Pojawiła się na gali rozdania Złotych Globów w Beverly Hills. Na ceremonii towarzyszyła jej matka. Lisa Marie pojawiła się na tym wydarzeniu, aby wspierać film „Elvis” z Austinem Butlerem w tytułowej, nagrodzonej Złotym Globem roli.
Na czerwonym dywanie Lisa Marie wyglądała na osłabioną i miała trudności z chodzeniem. Obecni zauważyli, jak wspierała się na ramieniu swojego menedżera, Jerry’ego Schillinga. Pomimo tego, że jej stan fizyczny wzbudzał pewne obawy, złożyła gratulacje Butlerowi po jego wygranej, wyrażając swoje wzruszenie związane z filmem i jego występem.
12 stycznia 20223 roku Lisa Marie Presley została przewieziona do szpitala ze swojego domu w Calabasas po tym, jak doszło do zatrzymania akcji serca. Pomimo natychmiastowej reanimacji i podjęcia prób przywrócenia jej do życia, zmarła kilka godzin później.
Okoliczności śmierci Lisy Marie były dramatyczne. Przed utratą przytomności miała skarżyć się na ból w klatce piersiowej. Jej matka, potwierdziła tę tragiczną wiadomość, wydając oświadczenie, w którym napisała: „Z ciężkim sercem muszę podzielić się tragiczną wiadomością, że moja piękna córka Lisa Marie opuściła nas”. Jej nagła śmierć spowodowała głęboki wstrząs w świecie kultury i show-biznesu.
Pogrzeb Lisy Marie Presley odbył się w Graceland, rodzinnym domu Elvisa w Memphis, w stanie Tennessee. Została pochowana na cmentarzu w Graceland, obok swojego syna, a także w pobliżu ojca i jego rodziców. Graceland, nie tylko miejsce turystyczne, ale i dom rodzinny, było dla Lisy Marie zawsze miejscem szczególnym, do którego często wracała, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.