Ma w sobie tyle samo uroku, ile przebojowości. Pixie cut wygląda zjawiskowo, ale wymaga nie lada odwagi. Kiedy jednak już się na nią zdecydujesz – jak przed laty Audrey Hepburn, Mia Farrow lub Linda Evangelista, a ostatnio również Emma Stone – może okazać się to przełomowym doświadczeniem w twoim życiu.
Pixie cut to fryzura, która co jakiś czas przeżywa swoje odrodzenie. Jest symbolem buntu, wolności i indywidualizmu. Kobiety, które ją noszą, przekazują w ten sposób światu jasny komunikat: „Proszę traktować mnie poważnie”. Z tego względu cięcie to wręcz stworzone jest dla charakternych i silnych osobowości. Co to właściwie jest pixie cut i jak wygląda ta fryzura? Już spieszymy z odpowiedzią. Fryzura pixie cut to nic innego jak krótko ostrzyżone z tyłu i po bokach włosy z minimalnie dłuższym przodem – właśnie dlatego często nazywana jest cięciem „na chłopaka”. Znakomicie wygląda zarówno w krótkiej wersji (pixie cut short), jak i dłużej, z grzywką (pixie cut long). Jeśli pragniesz zmiany, chcesz odświeżyć swój wizerunek i wyróżniać się z tłumu – pixie cut jest dla ciebie.
Pixie cut (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Jak twierdzi stylista fryzur Luke Hersherson, „włosy są naszym kocem ochronnym, dlatego obcięcie ich jest oznaką pewności siebie”. U wielu kobiet wizja pozbycia się miesiącami zapuszczanych kosmyków może budzić lęk, jednak zrobienie tego często okazuje się dla nich doświadczeniem przełomowym – przynoszącym ogromną ulgę, a także dodającym siły. Oprócz tego pixie cut ma wiele innych zalet. Fryzura ta jest ponadczasowa i niesamowicie uniwersalna. Z jednej strony dziewczęca i urocza, a z drugiej – przebojowa i charakterna. Optycznie odmładza, dodaje świeżości i lekkości. Nie wymaga również skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych i łatwo się ją stylizuje. Jak układać pixie cut? Możesz uczesać ją na gładko lub pozostawić w artystycznym nieładzie – wszystko zależy od tego, czy wolisz romantyczny i elegancki look, czy może bardziej rockowy i drapieżny. Wystarczy odrobina kremu, żelu lub pasty modelującej do włosów. Świetnie sprawdzi się też sam lakier.
Pixie cut (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
W znanej dzisiaj formie pixie cut narodził się w latach 50. dzięki Audrey Hepburn i słynnej scenie z „Rzymskich wakacji” (1953). Dekadę później po pixie cut w jeszcze krótszej wersji sięgnęły między innymi Twiggy, Goldie Hawn i Mia Farrow w filmie „Dziecko Rosemary”. I choć w latach 70. na topie były długie włosy, zanim zdążyliśmy mrugnąć okiem, znów noszono pixie.
Pod koniec lat 90. i na początku 2000. fryzurę tę pokochały Toni Braxton, Halle Berry, Winona Ryder, Charlize Theron czy Linda Evangelista, a później również Rihanna, Michelle Williams, Anne Hathaway, Emma Watson, Jennifer Lawrence, Scartlett Johansson, Miley Cyrus, Úrsula Corberó, Katy Perry i Zoë Kravitz.
Teraz pixie cut po raz kolejny wraca do łask. W ubiegłym roku fryzura znowu była popularna wśród wielu gwiazd. Do grona miłośniczek pixie cut dołączyły Alexa Demie, Joey King, Daisy Ridley, Léa Seydoux, Rebecca Hall i Jean Campbell.
Dla kogo jest pixie cut? Fryzura ta najlepiej sprawdza się w przypadku kobiet o regularnych rysach twarzy i kształtnych głowach. Co ciekawe, pixie cut można wykonać zarówno z włosów mocno skręconych, lekko pofalowanych, jak i zupełnie prostych. Największą zaletą tej fryzury jest to, że wyszczupla twarz i całą sylwetkę, dlatego polecana jest m.in. niskim i drobnym kobietom oraz posiadaczkom okrągłej twarzy. Warto jednak pamiętać, że pixie cut lubi podkreślać też mankamenty sylwetki i zaburzać jej proporcje, dlatego nie jest dla wszystkich. O radę najlepiej zapytać zaufanego fryzjera.
Zoë Kravitz we fryzurze pixie cut na rozdaniu Złotych Globów w 2020 roku (Fot. Christopher Polk/Getty Images)
Pixie cut to doskonały wybór dla osób z cienkimi włosami, ponieważ takie cięcie może optycznie zwiększyć ich objętość. Kluczowe jest jednak dobranie odpowiedniej długości i warstw – krótsze partie na czubku głowy oraz stopniowanie pozwalają stworzyć efekt uniesienia. Dodatkowo warto zastosować produkty stylizacyjne, takie jak pianki, pudry unoszące włosy czy lekkie spraye teksturyzujące.
Pixie cut (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Nie bez znaczenia są też pielęgnacja (najlepiej sprawdzą się produkty o lekkiej formule) oraz regularne wizyty u fryzjera, które pozwolą zachować odpowiedni kształt fryzury.
Pixie cut (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Jeśli chcesz zdecydować się na pixie cut, ale potrzebujesz inspiracji, służymy pomocą. Masę stylizacji prosto z wybiegów największych projektantów i od uznanych stylistów fryzur znajdziesz w naszej galerii zdjęć.