1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Uroda
  4. >
  5. Piękny uśmiech? Proszę bardzo! O najnowszych trendach w stomatologii estetycznej rozmawiamy z dr Emmą Kiworkową

Piękny uśmiech? Proszę bardzo! O najnowszych trendach w stomatologii estetycznej rozmawiamy z dr Emmą Kiworkową

Współczesna stomatologia stawia na naturalność. (Fot. iStock)
Współczesna stomatologia stawia na naturalność. (Fot. iStock)
Dobrze jest się uśmiechać, nawet gdy wszystko się wali, a rzeczywistość doskwiera. Sam akt uśmiechu, nawet wymuszony, uwalnia endorfiny w mózgu, co faktycznie poprawia nasz nastrój. Nic też nie odejmuje lat tak jak uśmiech. Często zapominamy o tym, inwestując w kremy i zabiegi liftingujące. Tymczasem to stomatologia estetyczna może pomóc nam przejść metamorfozę i sprawić, że uśmiech nie będzie nam schodził z twarzy. O najnowszych trendach i technologiach opowiada dr Emma Kiworkowa.

Według alarmujących statystyk Światowej Federacji Dentystycznej z konsekwencjami zaniedbań zdrowia jamy ustnej zmaga się nawet 90 proc. populacji. Polacy są w niechlubnej czołówce narodów, które bynajmniej nie mogą być dumne ze swoich uśmiechów. Złudzeń nie pozostawia raport Ministerstwa Zdrowia. Już 40 proc. sześciolatków ma próchnicę, a tendencja ta rośnie wraz z wiekiem i w konsekwencji tylko 1 proc. dorosłych nie ma problemów z zębami.

Zamiast błysnąć rzędem białych zębów, uśmiechamy się oszczędnie i nieśmiało. A uśmiechać się warto, bo nasz mózg odbiera to jako sygnał do produkcji endorfin, które poprawiają nastrój. Poza tym uśmiech jest zaraźliwy. Mimowolnie odpowiadamy uśmiechem na uśmiech, nawet jeśli jesteśmy w złym nastroju, podobnie jak „zarażamy się” ziewaniem. Odpowiedzialne za to są neurony lustrzane odkryte przez włoskich naukowców na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Zdaniem naukowców nieświadome imitowanie ruchów czy reakcji emocjonalnych innych osób sprawia, że nawiązywanie kontaktów interpersonalnych jest łatwiejsze. Wzrasta wzajemna akceptacja i osiągana jest współpraca w grupie. Nie jest to więc magia, że gdy uśmiechasz się do świata, jest duża szansa, że dobre emocje do ciebie wrócą. Poza tym uśmiech wiąże się z lepszym zdrowiem! Uśmiechanie się zmniejsza stres (endorfiny obniżają poziom kortyzolu)i sprawia, że nasz układ odpornościowy lepiej funkcjonuje. Niektóre badania sugerują nawet, że uśmiech poprawia zdrowie i wydłuża życie. No i pozostaje jeszcze kwestia urody. Badania pokazują, że uśmiech jest najbardziej atrakcyjną cechą człowieka. Nieważne jaką masz sukienkę, jak bardzo dopracowany makijaż. Tak naprawdę to uśmiech jest najseksowniejszą rzeczą, jaką możemy nosić.

O tym wszystkim przypomniała mi rozmowa o uśmiechu i możliwościach współczesnej stomatologii z dr Emmą Kiworkową. Szybko zapisałam się do dentysty, by nadrobić zaległe wizyty. Zdrowe zęby to pierwszy krok na drodze do pięknego uśmiechu, jak mówi pani doktor.


Czy w stomatologii, podobnie jak w medycynie estetycznej, rozgościł się trend na naturalność? Czy nadal obowiązuje trend na hollywoodzki uśmiech jak spod igły?
Myślę, że ten trend na naturalność zaczął się w stomatologii jeszcze wcześniej niż w medycynie estetycznej. Gdy pacjenci przychodzą do gabinetu, pokazujemy im różne przykłady metamorfoz. Przygotowujemy tak zwany mock-up, nakładkę, dzięki której możemy zobaczyć, jak dana osoba będzie wyglądała ze swoim wymarzonym uśmiechem. Nadal jednak zdarza się, że do gabinetu przychodzi pacjentka ze zdjęciem znanej osoby i mówi, że chce mieć dokładnie takie zęby. Potrzebujemy dużo czasu, żeby przekonać ją, że w jej przypadku, to nie będzie dobre rozwiązanie. Jeśli mówimy o stomatologii estetycznej na naprawdę wysokim poziomie, to dążymy do tego, żeby uśmiech był przepiękny, ale miał swój indywidualny charakter. Gdy wykonujemy licówki porcelanowe, to dodajemy specjalną charakteryzację, która powinna pasować do wieku. Trochę inną zrobimy dla 25-letniej dziewczyny, trochę inną dla 40-letniej kobiety, a jeszcze inną dla 6o-letniej. To dotyczy również mężczyzn. Szalenie ważne jest też wzięcie pod uwagę rysów twarzy i tego, jak pacjent się uśmiecha, czy pokazuje dziąsła, czy nie, ile odsłania zębów.

Często powtarzam, że skończyły się już czasy dentysty sadysty, a przyszły czasy dentysty artysty. Lekarz stomatolog powinien być dobrym rzemieślnikiem, bo w dużej mierze to, co robimy, to rzemiosło, ale bardzo ważny jest zmysł estetyczny.

Czym jest wspomniana przez Panią charakteryzacja?
Polega na nadaniu zębom charakteru, odpowiedniego do wieku i osobowości danej osoby. To kolor zębów, ich wielkość. Przy licówkach lub przy bondingu lekarz powinien nadać zębom taki kształt, który będzie pasował do całej sylwetki pacjenta.

Tabletki do płukania jamy ustnej Crème de Menthe Lush, 50 g /52,50 zł; nić dentystyczna Gum Easy Floss Sunstar, 30 m/ok. 18 zł; szczoteczka CS 12460 Velvet Curaprox, 37,90 zł; szczoteczka soniczna Professional Silver (ma antybakteryjne końcówki z jonami srebra) Saysso, 399 zł; szczoteczka międzyzębowa CPS primees curaprox, 37,90 zł Tabletki do płukania jamy ustnej Crème de Menthe Lush, 50 g /52,50 zł; nić dentystyczna Gum Easy Floss Sunstar, 30 m/ok. 18 zł; szczoteczka CS 12460 Velvet Curaprox, 37,90 zł; szczoteczka soniczna Professional Silver (ma antybakteryjne końcówki z jonami srebra) Saysso, 399 zł; szczoteczka międzyzębowa CPS primees curaprox, 37,90 zł

Metamorfozy uśmiechu, które widziałam na stronie Pani kliniki, są naprawdę spektakularne, a przy tym wyglądają naturalnie. Kiedyś od razu było widać, że zęby są zrobione.
Tak, kiedyś licówki były toporne, jak kafelki na zębach. Dzisiaj uczciwie powiem, że gdy sama przeglądałam skończone prace z ostatnich miesięcy, uśmiechałam się do siebie, bo prace estetyczne są po prostu nie do zauważenia.

To pewnie również zasługa zmieniających się technologii?
Stomatologia jest jedną z najszybciej rozwijających się branż medycyny. Nowe technologie i materiały pozwalają nam uzyskać dużo trwalsze i bardziej naturalne efekty, przy dużo mniejszej inwazyjności zabiegów. Weźmy na przykład licówki. Jest ogromna różnica między tym, w jaki sposób przygotowywało się zęby pod licówki dziesięć lat temu, a jak wygląda to dzisiaj. Kiedyś trzeba było dużo mocniej spiłować zęby. Były inne techniki szlifowania. Dzięki nowemu podejściu znacznie wydłuża się też trwałość wykonanych prac.

Znacznie częściej wykonujemy też zabiegi, gdy ktoś ma na przykład bardzo drobne zęby lub uśmiecha się dziąsłowo. Przychodzą nam z pomocą procedury, które pozwalają znacząco optycznie powiększyć zęby i uśmiech staje się dużo bardziej harmonijny. Kiedyś bardzo rzadko stosowano takie metody, ponieważ techniki pracy były bardzo inwazyjne. Teraz wykonujemy je nawet u nastolatków przed rozpoczęciem leczenia ortodontycznego.

Jak zęby są małe, drobne, krótkie, to jest to również techniczne utrudnienie w procesie leczenia ortodontycznego. Lekarz ma kłopot z oceną prawidłowej pozycji zębów. Pewne światowe trendy przychodzą do nas z opóźnieniem i dla niektórych lekarzy wciąż jest to szokujące – jak to, mamy to robić u nastolatków? Tymczasem mamy znakomite, efekty nieustępujące tym światowym, zarówno leczenia ortodontycznego, jak i estetyczne na koniec. Całkowita metamorfoza uśmiechu, i to stosunkowo mało inwazyjnie.

Enzymatyczna pasta do zębów [be you] o smaku jeżyny i anyżu Curaprox, 60 ml/46 zł; naturalna pasta do zębów Extra Strong cytryna i mięta Bebio, 100 ml/16,99 zł; pasta do zębów sycylijska cytryna Pasta del Capitano, 75 ml/26 zł; Amorist, pasta do zębów, Selahatin, 65 ml/105 zł (galilu.pl) Enzymatyczna pasta do zębów [be you] o smaku jeżyny i anyżu Curaprox, 60 ml/46 zł; naturalna pasta do zębów Extra Strong cytryna i mięta Bebio, 100 ml/16,99 zł; pasta do zębów sycylijska cytryna Pasta del Capitano, 75 ml/26 zł; Amorist, pasta do zębów, Selahatin, 65 ml/105 zł (galilu.pl)

Co się więc robi w przypadku drobnych zębów i uśmiechu odsłaniającego dziąsła?
Najpierw musimy skorygować poziom dziąsła. U niektórych pacjentów wystarczy zrobić to tylko przy kilku zębach. Asymetria przy uśmiechu zawsze będzie przyciągała i skupiała wzrok rozmówcy. Dlatego korygujemy tę nieprawidłowość. W innych przypadkach, gdy jest typowy gummy smile, czyli uśmiech dziąsłowy, lub są bardzo krótkie zęby, robimy korektę linii dziąsła co najmniej od piątki do piątki, w górnym łuku. Zakres korekty zależy od wyjściowej wielkości zębów oraz ilości odsłanianego dziąsła podczas uśmiechu. Po takim zabiegu pacjent jest kierowany do stomatologa estetycznego, który dopracowuje kształt i wielkość zębów w taki sposób, żeby wymarzony hollywood smile stał się rzeczywistością. To jest taki game changer, który pozwala osiągnąć niezwykły efekt bez konieczności nakładania licówek. Metamorfozy są gigantyczne. Dzisiaj każdy może mieć obłędnie piękny uśmiech. Wymaga to tylko inwestycji czasowej i finansowej oraz gotowości na pewien dyskomfort podczas leczenia.

Zabiegiem, który robi ostatnio furorę, jest bonding. Na czym on polega?
Szalenie lubię ten zabieg. Myślę, że doprowadziliśmy bonding do poziomu perfekcji. To zabieg dedykowany pacjentom, których natura nie obdarzyła ładnym szkliwem. Gdy jest ono niejednolite, pokruszone, z dużą ilością uzupełnień, często wykonujemy bonding. Procedura bondingu ta nie wymaga szlifowania zębów, jak to jest w przypadku licówek, tylko matowi się powierzchnię szkliwa, odtłuszcza i lekarz pędzelkami nakłada masę podobną do tej wykorzystywanej do wypełnień. Lekarz sam tworzy nowy kształt zębów, maluje, wydłuża, powiększa, zmienia kolor. Wystarczy około pięć–sześć godzin na fotelu i pacjent wstaje z nowym uśmiechem. Dla mnie bonding jest jednak pewnym etapem w estetyce stomatologicznej. Zwykle jest tak, że po roku, dwóch, pięciu pacjent decyduje się na licówki.

To znaczy, że jak już się wejdzie w ten proces, trzeba to kontynuować?
Nie, bonding jest odwracalny. Jednak na przestrzeni 20 lat pracy zdarzyło mi się jedynie kilku pacjentów, którzy zdecydowali się na zdjęcie bondingu. I to były szczególne przypadki. Jedna z pacjentek zrobiła bonding na ślub, bo zależało jej na ładnym uśmiechu na tę okazję, po ślubie zdecydowała, aby zdjąć bonding i przeprowadzić ortodoncję od A do Z.

Bonding daje na tyle piękne efekty, tak zmienia uśmiech, że nikt nie chce z tego rezygnować. Po zabiegu, gdy dajemy pacjentom lusterko, często są wzruszeni. Sami nie mogą uwierzyć, że zwlekali tak długo z decyzją. To daje dużo satysfakcji także nam, lekarzom.

Płyn do płukania ust na bazie aromatycznych roślin Santa Maria Novella, 50 ml/85 zł (galilu.pl); balsam-maska do ust Miód Ministerstwo Dobrego Mydła, 13 g/75 zł; maska Lip Sleeping Mask Mango Laneige, 20 g/115 zł (Sephora); miodowy olejek do ust Rêve de Miel Nuxe, 10 ml/72 zł; multinawilżający balsam do ust Aloes Pink AA, 10 g/16,99 zł Płyn do płukania ust na bazie aromatycznych roślin Santa Maria Novella, 50 ml/85 zł (galilu.pl); balsam-maska do ust Miód Ministerstwo Dobrego Mydła, 13 g/75 zł; maska Lip Sleeping Mask Mango Laneige, 20 g/115 zł (Sephora); miodowy olejek do ust Rêve de Miel Nuxe, 10 ml/72 zł; multinawilżający balsam do ust Aloes Pink AA, 10 g/16,99 zł

Mówiła Pani, że efekt jest na rok, dwa, pięć. Od czego to zależy?
Głównie od pacjenta, od tego, czy przychodzi na regularne wizyty u higienistki. Bonding poleruje się specjalnymi gąbeczkami, żeby zęby były lśniące. Co parę lat warto przyjść na drobne odświeżenie, uzupełnienie przestrzeni, które się wytarły. O bonding trzeba dbać, podobnie jak o nasze zęby. Warto pamiętać, że bonding to ostatni etap pracy z pacjentem, który przechodzi interdyscyplinarne leczenie. Zabieg ten wymaga szeregu wizyt przygotowawczych. Musimy mieć pewność, że wszystko jest idealnie wyleczone, sprawdzone są stawy żuchwowo-skroniowe. To nie jest hybryda na paznokcie, którą można zrobić w każdej chwili. Nie ma drogi na skróty.

O co chodzi ze stawami? Bonding zmienia układ żuchwy?
W Polsce jest bardzo mało dorosłych osób, które mają idealną okluzję, czyli zgryz. Każda wada zgryzu, starte zęby, braki w uzębieniu to elementy, które powodują zaburzenia w okluzji. Może to powodować różne objawy: bóle głowy, szumy w uszach, drażliwość, przygryzanie policzków, problemy ze snem itd. Szalenie ważna jest odpowiednia kolejność zabiegów. W pierwszej kolejności należy zadbać o korektę okluzji i wsparcie w odcinkach bocznych. Dopiero wtedy możemy zająć się estetyką. Estetyka to przysłowiowa wisienka na torcie.

Większość z nas ma starte zęby, coś do załatania, wyjście na prostą staje się wyzwaniem od strony finansowej. O jakich kwotach mówimy?
Kwota zależy od zakresu leczenia. U jednej osoby zakres leczenia będzie mniejszy, na przykład może to być korekcja dziąsła przy dwóch zębach, przy czterech bonding i już osiągniemy wymarzony efekt. U innego pacjenta może wystąpić konieczność leczenia 28 zębów, połączenia licówek z koronami, z mostkami, z implantami, żeby finalnie metamorfoza dała efekt zdrowego, pięknego uśmiechu. Musimy się liczyć z kosztem od kilku do kilkudziesięciu tysięcy. Mam to szczęście, że pracuję z pacjentami świadomymi. Gdy pacjent jest świadomy, jaki wpływ ma zdrowe uzębienie na cały organizm, jak uśmiech wpływa na jego odbiór przez otoczenie, aspekt finansowy staje się drugorzędny. Pamiętajmy, że leczenie można rozłożyć w czasie, a jest to najważniejsza z możliwych inwestycji – we własne zdrowie.

A co z ortodoncją? Są różne opinie na temat leczenia nakładkowego. Jakie jest Pani podejście?
Na przestrzeni nastąpił ogromny postęp w leczeniu nakładkowym. Wcześniej ta forma leczenia miała dużo ograniczeń. Ze stu pacjentów mogłam zaproponować tego typu rozwiązanie... pięciu. Dziś 40 osób usłyszy ode mnie, że taka opcja w ich przypadku jest do rozważenia. Leczenie nakładkami możemy też zastosować u nastolatków, wcześniej nie było to możliwe. Przestrzegam jednak przed leczeniem nakładkowym nowymi i niesprawdzonymi systemami lub w gabinetach, gdzie pacjent sam skanuje sobie zęby, a potem nakładki przychodzą do domu. Nie dajmy się nabrać na niską cenę, bo w najlepszym przypadku stracimy pieniądze i czas, ale jest też wiele osób, których zgryz pogorszył się po tego typu kuracji. Leczenie ortodontyczne bez kontaktu z lekarzem przestaje być stricte leczeniem i powinno budzić naszą nieufność.

Co jeszcze warto wziąć pod uwagę, jeśli chcemy mieć uśmiech jak z reklamy?
W stomatologii odchodzi się od leczenia przez jednego lekarza. Pacjent powinien być prowadzony interdyscyplinarnie – kilku specjalistów zajmuje się jego uzębieniem: higienistka, lekarz stomatologii zachowawczej, protetyk, który sprawdzi okluzję co kilka lat. Ważną częścią nowoczesnej stomatologii stała się ścisła współpraca z fizjoterapeutą i neurologopedą. Mieliśmy pacjentkę, która przez dwa lata cierpiała z powodu szumu w uszach. Szukała pomocy u wielu neurologów i laryngologów. Nikt nie mógł jej pomóc, pogodziła się z tym, że będzie żyła z tą dolegliwością do końca życia. Obejrzała program „Dr Emma” i przyszła do nas na leczenie. Zajęła się nią pani doktor, która leczy również okluzją. Po dwóch miesiącach pracy z fizjoterapeutą szumy ustąpiły. Pacjentka dziękowała nam ze łzami w oczach.

Do tej pory stomatologiczne zabiegi estetyczne kojarzyły mi się właściwie tylko z wybielaniem…
Jest grupa pacjentów, młodych osób, które przeszły leczenie ortodontyczne, mają piękne zęby i u nich rzeczywiście wystarczy tylko wybielanie. Technologie związane z wybielaniem są bardzo bezpieczne. Stężenia kwasów w nowoczesnych preparatach wybielających są stosunkowo niskie. Aktywatory są bardziej nowoczesne. Efekt utrzymuje się dłużej. Wcześniej oczywiście trzeba zrobić przegląd i higienę. Jeśli jest kamień lub płytka bakteryjna na zębach, to nawet najlepszy preparat wybielający nie przyniesie żadnego efektu. Zęby muszą być zdrowe, wypełnienia szczelne. Metodę wybielania dobiera się indywidualnie do szkliwa pacjenta, u kogoś lepiej sprawdzi się lampa, u kogoś innego wybielanie nakładkowe. A są pacjenci z trudnym kolorem, na przykład po antybiotykoterapii w dzieciństwie, w przypadku których musimy połączyć różne dostępne rozwiązania.

A w domu pasta z fluorem, miękka szczotka…
Pasta nie musi być z fluorem, żeby zagwarantowała nam zdrowe zęby bez próchnicy. Dużo ważniejsze jest, jakiej używamy szczoteczki, jak często myjemy zęby i czy robimy to prawidłowo. Najważniejsze jest oczyszczanie zębów mechanicznie, pasta ma tylko wspomagać ruch szczoteczki. Osobiście lubię szczoteczki soniczne, bo znacząco ułatwiają utrzymanie prawidłowej higieny. Pozwalają łatwiej usunąć osad i płytkę bakteryjną. Ruchy wymiatające, które zawsze pokazują nam higienistki, są w warunkach domowych niełatwe do naśladowania. Szczoteczka soniczna poniekąd robi to za nas. Irygatory to świetne rozwiązanie dla pacjentów, którzy nie lubią nitkowania zębów. W tej chwili jest bardzo dużo rozwiązań dostosowanych do indywidualnych potrzeb i upodobań. Jednak najważniejsze w odpowiednim dbaniu o siebie są regularne wizyty u stomatologa i higienistki co pół roku.

Pamiętajmy, że dzisiejsza stomatologia właściwie nie ma już ograniczeń i piękny uśmiech jest w zasięgu absolutnie każdego.

Emma Kiworkowa doktor nauk medycznych, stomatolożka, ortodontka. Współwłaścicielka klinik Villa Nova Dental Clinic i Elektoralna Dental Clinic, gdzie zarządza ponad 150-osobowym zespołem. Wspólnie z mamą dr Dżuliettą Kiworkową prowadzi Fundację Wiewiórki Julii.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze