Do wakacji jeszcze daleko, a Ty już chciałabyś widzieć w lustrze twarz, która wygląda jak delikatnie muśnięta ciepłymi promieniami słońca? A może wyjeżdżasz za chwilę i nie chcesz pokazać się na plaży blada jak przysłowiowa ściana? To idealny moment, by sięgnąć po samoopalacz - tym bardziej, że na rynku dostępne są produkty, które nie tylko w bezpieczny sposób nadają skórze złocistego kolorytu, ale też, dzięki obecności licznych odżywczych składników, pielęgnują ją niczym dobry kosmetyk. Są niezwykle wydajne (wystarczy kilka kropel, by uzyskać wymarzony look), a efekt ich działania długo utrzymuje się na skórze. A co najważniejsze - masz kontrolę na tym, jak intensywną opaleniznę uzyskach, bo to Ty decydujesz czy chcesz, by Twoja skóra miała ten delikatny, złoty połysk czy zależy Ci na mocniejszej opaleniźnie.
Decydując się na zakup samoopalacza do twarzy, warto pamiętać o kilku najważniejszych zasadach:
- Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z samoopalaczem do twarzy, wybierz produkt, który jest prosty w użyciu. Kropelki, które można z łatwością dodać do ulubionego kremu lub serum będą dobrym rozwiązaniem.
- Wybierz produkt odpowiedni do Twojego rodzaju skóry. Większość dobrych jakościowo samoopalaczy może być stosowana do każdego rodzaju skóry, ale zawsze warto upewnić się czy producent nie podaje innej informacji.
- Unikaj samoopalaczy, które nadają skórze pomarańczowego i marchewkowego odcienia oraz tych, które trudno się rozprowadzają na skórze. Nie ma nic gorszego od plam po samoopalaczu na twarzy.
- Spójrz na skład. Unikaj samoopalaczy, które mają w składzie parabeny, alkohol i substancje chemiczne, które mogą podrażniać skórę. Warto za to wybierać produkty, które zawierają składniki o działaniu łagodzącym i nawilżającym.
- Wybierz samoopalacz, który możesz samodzielnie dawkować. Dzięki temu będziesz mieć wpływ na to, jak intensywną opalenizną chcesz się cieszyć.
- Stosuj się do zaleceń producenta. Jeśli radzi, by przed nałożeniem zrobić delikatny piling lub przed pierwszym użyciem sprawdzić na innym niż twarz fragmencie skóry czy produkt Cię nie uczula, zrób to.
- Pamiętaj, że nawet najlepszy samoopalacz nie chroni skóry przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych UVA i UVB. Dodatkowo zastosuj krem z filtrem SPF.
W sklepach z kosmetykami dostępnych jest wiele produktów, które pomogą Ci uzyskać na twarzy efekt przypominający zdrową opaleniznę. Większość z nich nie ma tego charakterystycznego dla samoopalaczy do ciała zapachu, dzięki czemu nakładanie ich (w połączeniu z ulubionym kosmetykiem do pielęgnacji lub solo) jest prawdziwą przyjemnością i szybko staje się pielęgnacyjną rutyną. Decydując się na zakup, warto jednak zwrócić uwagę na to, by samoopalacz do twarzy dopasowany był do twojego rodzaju skóry, miał w składzie to, co nie tylko nada skórze kolorytu, ale też ją odżywia i, co ważne dla wielu osób, dobrze się rozprowadzał i nie zostawiał na twarzy (oraz poduszce!) plam oraz smug.
Potrzebujesz podpowiedzi? Oto nasz subiektywny ranking samoopalaczy do twarzy, które nigdy nas nie zawiodły:
1. DRUNK ELEFANT Krople rozświetlające B-Goldi Bright Drops
Zapytałam kiedyś koleżankę, która miała piękną, rozświetloną cerę jakiego podkładu używa i byłam zaskoczona, kiedy odpowiedziała, że żadnego – taki efekt dają kropelki B-Goldi dodane do kremu pielęgnacyjnego. Marka Drunk Elefant słynie z tworzenia produktów, które uważane są za game changery w świecie kosmetyków i ten również taki jest.
- B-Goldi jest „naładowany” dobrymi dla skóry składnikami odżywczymi i pozbawiony Suspicious 6 („Podejrzana szóstka” to wszystkie składniki, które mogą szkodzić lub potencjalnie podrażniać skórę – przyp.). Jest to serum rozjaśniające skórę z 5% niacynamidem, dzięki czemu pomaga zredukować przebarwienia i ślady po wypryskach – mówi o nim założycielka marki Drunk Elefant, Tiffany Masterson.
To prawdziwe 3 w 1! Możesz wymieszać je z ulubionym kremem, serum lub olejkiem i nałożyć na całą twarz, użyć do konturowania (wystarczy odrobina na kościach policzkowych, łuku brwiowym i na grzbiecie nosa dla rozświetlenia) albo wklepać odrobinę na środku ust, aby uzyskać perłowy glow.
Cena: ok. 190 zł/30 ml
(Fot. materiały prasowe)
2. VEOLI BOTANICA Bezbarwne kropelki brązujące do twarzy Catch The Sun
Po raz pierwszy sięgnęłam po nie w czasie lockdownu i od tamtej pory regularnie do nich wracam. Opakowanie 30 ml wystarcza mi na kilka tygodni, bo do codziennej aplikacji wystarczają mi 2-3 krople. Ja dodaję je do ulubionego kremu, włączając je do swojej pielęgnacyjnej rutyny, ale można je też aplikować bezpośrednio na skórę. Ładnie się rozprowadzają (nie ma ryzyka, że zobaczysz na skórze smugi) i szybko wchłaniają. Są w 100% wegańskie i mają w składzie ekstrakt z alg brunatnych (zmniejsza negatywne skutki promieniowania UVA/UVB), melaninę z daktylowca (wspomagającą produkcję melaniny w skórze) oraz ekstrakt z kwiatu brzoskwini (łagodzi i rozświetla). A zawartość kwasu hialuronowego sprawia, że Catch The Sun nie tylko bronzują skórę, ale też ją nawilżają.
Cena: 129 zł/30 ml
(Fot. materiały prasowe)
3. INGLOT Kropelki brązujące Let’s Get Tan
Zwykle, kiedy użyję samoopalacza, nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę efekt jego działania na skórze. Inglot do swoich kropelek bronzujących przekonał mnie tym, że skóra wygląda na muśniętą słońcem już po kilku godzinach po aplikacji, co sprawia, że jest to świetny produkt w każdej sytuacji last minute (np. gdy czeka cię ważny dzień lub wyjeżdżasz do ciepłych krajów i w ostatniej chwili zdajesz sobie sprawę, że będziesz najbledszą osobą na plaży).
Kropelki LET’S GET TAN mają postać lekkiego olejku, więc nie obciążają skóry i formułę, której nie powstydziłby się dobry krem - bogatą w olejek z pestek dyni, witaminę E i koenzym Q10. Są delikatne i idealne dla każdego typu skóry, także tej wrażliwej i skłonnej do przebarwień, ale co najważniejsze - maskują widoczność plam depigmentacyjnych oraz pomagają wyrównać koloryt skóry dotkniętej bielactwem. I nie jest to bynajmniej obietnica, a działanie potwierdzone badaniami!
Cena: 109 zł/30 ml
(Fot. materiały prasowe)
4. NUXE Serum brązujące Prodigieuse BOOST
„Rozpoczyna się akordami jaśminu, które subtelnie łączą się z różowym liczi, tworząc harmonijną, pełną energii kompozycję” – brzmi jak opis perfum? Tak, bo w nowym serum brązującym marki NUXE nie wyczujesz zapachu charakterystycznego dla wielu samoopalaczy.
Prodigieuse BOOST nazywane jest „słońcem w butelce”, bo wystarczy mu chwila, by nawilżyć skórę i stopniowo nadać jej naturalny, złocisty odcień. Acha, słowo „serum” w nazwie tego produktu nie jest przypadkowe - Prodigieuse BOOST to prawdziwe 2 w 2, bo działa nie tylko samoopalająco, ale też, dzięki innowacyjnej formule z kwasem hialuronowym, zapewnia skórze długotrwałe nawilżenie i ujędrnienie.
Cena: 164 zł/30 ml
(Fot. materiały prasowe)
5. RESIBO Tonik samoopalający Have Some Tan
To nie pomyłka – polska marka Resibo stworzyła… tonik, który działa jak naturalny samoopalacz. Nakładasz go na wieczorem na oczyszczoną skórę: równomiernie, omijając brwi i linię włosów. Czekasz aż wyschnie i, jeśli chcesz, możesz zaaplikować ulubiony krem lub serum. Później kładziesz się spać, a on działa. Jak? Zawarta w składzie Have Some Tan mieszanka składników oraz ekstraktu z kurkumy, tworzy złocisty odcień i jednocześnie pielęgnuje skórę oraz chroni ją przed wpływem wolnych rodników.
Cena: 99 zł/100 ml
(Fot. materiały prasowe)
6. DAX SUN Skoncentrowane krople samoopalające BORA BORA
Nigdy nie byłam na wyspach Bora Bora, ale wyobrażam sobie, że moja skóra po wakacjach na Ocenie Spokojnym miałaby tak piękny kolor, jak po użyciu kropli samoopalających DAX SUN, które od lat są kosmetycznym hitem.
Swój sukces zawdzięczają trzem składnikom brązującym w 100% naturalne, które uzupełniają swoje działanie. Jednym z nich jest karmel, dzięki któremu skóra od razu nabiera wakacyjnych kolorów. Drugi to DHA – sprawia, że opalenizna zostaje na skórze na długo. A trzeci, erytruloza, odpowiada za to, że nie mamy na twarzy smug i przebarwień. Ale to nie wszystko - te krople mają o wiele więcej zalet. Nawilżają skórę, a jednocześnie otulają ją powłoką, która chroni przed ucieczką wody z jej wnętrza, a do tego aktywnie zwalczają wolne rodniki, spowalniając proces starzenia się skóry.
Trzeba tylko pamiętać, że choć ich skład jest bardzo bogaty, nie zawierają filtrów UV. Ochrona przed promieniowaniem słonecznym jest w tym przypadku bardzo pożądana.
Cena: 17,99 zł/15 ml
(Fot. materiały prasowe)
7. CLARINS Mleczny Samoopalający Balsam do Twarzy i Ciała Self Tanning Milky Lotion
Jeśli nie chcesz używać samoopalacza do twarzy w kropelkach, to jest świetna alternatywa. Mleczny lotion Clarins (o subtelnym zapapchu) to 2 w 1, bo nie tylko nadaje skórze złocistego blasku, ale też nawilża ją przez 24 godziny dzięki formule bogatej w organiczny ekstrakt z... fig. Mleczna konsystencja szybko się wchłania, a opalenizna wygląda bardzo naturalnie i przede wszystkim długo się utrzymuje. To zasługa kompleksu SelfTanComplex, będącego połączeniem naturalnie pozyskiwanego DHA i erythulozy.
Cena:145 zł/125 ml
(Fot. materiały prasowe)