Drobne zielone listeczki rzeżuchy jadamy zazwyczaj tylko raz w roku – na Wielkanoc. Tymczasem ta roślina o pikantnym smaku zawiera tyle cennych składników odżywczych, że warto sięgać po nią nie tylko od święta.
Doniesienia o korzystnym wpływie rzeżuchy na zdrowie potwierdzają coraz liczniejsze badania. Od dawna wiadomo, że świeże liście pieprzycy siewnej – bo tak formalnie nazywa się ta roślina – są bogatym źródłem witamin i minerałów. Do najważniejszych należą witaminy C, z grupy B, A, K oraz E. Rzeżucha zawiera także łatwo przyswajalne żelazo i wapń, a ponadto dostarcza fosfor, cynk, selen, magnez, jod i wiele innych cennych pierwiastków.
Wyciąg z nasion rzeżuchy wykazuje właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, hepatoprotekcyjne i przeciwnowotworowe. Udowodniono również, że rzeżucha wspomaga pracę jelit oraz pomaga w stabilizacji poziomu glukozy we krwi, co zapobiega napadom głodu i może wspierać redukcję masy ciała.
Dodatkowo rzeżucha działa:
-
wspomagająco przy odchudzaniu – dzięki regulacji poziomu cukru i przyspieszeniu metabolizmu,
-
przeczyszczająco – stanowi naturalny środek na zaparcia,
-
moczopędnie – polecana jest osobom cierpiącym na dolegliwości nerek.
Zainteresowanie pieprzycą siewną (Lepidium sativum) jako rośliną leczniczą trwa od końca XX wieku, kiedy to badacze zaczęli analizować zawarte w niej alkaloidy – w tym lepidynę B, wyizolowaną po raz pierwszy przez niemieckich chemików w 1998 roku.
Dalsze badania, m.in. z udziałem zespołu kierowanego przez prof. Talię Serseg z University of Laghouat w Algierii, wykazały, że lepidyna B może odegrać istotną rolę w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera. W toku analiz stwierdzono, że wspomniany alkaloid wiąże enzymy przyczyniające się do produkcji toksycznych złogów amyloidu w mózgu – jednego z głównych czynników rozwoju tej choroby.
To odkrycie daje nadzieję na opracowanie leków zawierających substancje pochodzenia naturalnego, które mogą powodować mniej skutków ubocznych niż obecnie stosowane terapie.
Współczesne badania nad właściwościami prozdrowotnymi rzeżuchy, prowadzone w wielu ośrodkach naukowych na świecie, wykazały również jej działanie grzybobójcze, przeciwdrobnoustrojowe, przeciwcukrzycowe oraz wspierające funkcje wątroby. Udowodniono także, że olej z nasion rzeżuchy może regulować poziom hormonów płciowych i chronić układ rozrodczy.
Biorąc pod uwagę leczniczy potencjał rzeżuchy, warto mieć ją pod ręką przez cały rok, a nie tylko wczesną wiosną. Kiełkowanie nasion pieprzycy siewnej trwa zaledwie kilka dni i jest banalnie proste. Wystarczy wysiać wcześniej namoczone nasiona na wilgotne podłoże wyłożone bibułą, gazą lub watą, a następnie regularnie je spryskiwać wodą. Po kilku dniach z nasion wykiełkują 2–3 centymetrowe siewki. Ich pikantny smak świetnie ożywia wiele potraw – nie tylko tradycyjną pastę jajeczną, ale także zielone koktajle czy domowe pesto.
Źródło: „Wielkanocna rzeżucha kontra złogi amyloidu”, Luiza Łuniewska, pap.pl [dostęp: 15.04.2025]