W połowie ubiegłego roku niezależna amerykańska wytwórnia filmowa Raleigh zainteresowała się byłą bazą lotniczą Francazal. W końcu stycznia filmowcy złożyli oficjalną propozycję zagospodarowania terenów, które należą obecnie do Skarbu Państwa
Wojsko opuściło okolicę w 2010 roku. Władze lokalne planowały uruchomienie na tym terenie lotniska biznesowego i warsztatów naprawcze samolotów. Tymczasem kilka miesięcy temu przedstawiciele studia filmowego Hollywood, zachęceni przez miejscowego architekta (prywatnie pasjonata kina) Bruno Granję, obejrzeli opuszczoną bazę. Uznali, że jest to doskonała lokalizacja na nowoczesny kompleks filmowy, a pasy startowe ułatwią transport aktorów i ekip zaangażowanych w produkcję. Szef Raleigh, Michael Moore, ma nadzieję, że Francuzi nie będą zwlekać z podjęciem decyzji.