W Paryżu otwarto wystawę poświęconą twórczości jednego z największych freaków współczesnego kina, Tima Burtona. Ekspozycja potrwa do 5 sierpnia 2012 w Cinémathèque française
Reżyser znany jest m.in. z filmów: „Charlie i fabryka czekolady”, „Edward Nożycoręki”, „Alicja w krainie czarów”. Wkrótce zobaczymy jego dwie najnowsze produkcje: gotycką opowieść „Dark Shadows” (Mroczne cienie) i fantastyczną bajkę „Frankensweenie".
Po wernisażu Burton przyznał, że jest „nieco oszołomiony”. Muzealnictwo nigdy nie było mu bliskie, tymczasem na wystawie znalazły się m.in. jego szkice z młodości, nigdy niezrealizowane projekty. O swoim rysowaniu powiedział – Nie mówię dużo ani za wiele. Rysunek jest dla mnie środkiem wyrazu bez słów. Przetwarzanie emocji w coś twórczego jest ważne dla każdego; w moim przypadku posłużył do tego rysunek. (…) Wychowałem się w kulturze przedmieścia, bardzo ulegającej wpływom: komiksy, seriale klasy B.
Na pytanie o ulubiony obraz, Amerykanin powiedział, że czuje się jak rodzic, który ma wybrać ukochane dziecko, bo w każdym filmie jest coś, co mu się podoba. Przyznał się jednak do pewnej słabości do „Edwarda Nożycorękiego”. – To bez wątpienia mój najbardziej osobisty film – dodał.
źródło: Le Figaro