Lada moment, od 27 września, na Netflixie będzie można oglądać nową ekranizację filmu „Znachor”. Gdzie obejrzeć poprzednią adaptację powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Znachor” z niezapomnianą kreacją Jerzego Bińczyckiego? Warto ją zobaczyć, bo trudno będzie uciec od odniesień i porównań.
„Znachor” to jeden z filmów, o których śmiało można powiedzieć, że są kultowe. Mało kto go nie widział. Film o chirurgu profesorze Rafale Wilczurze w reżyserii Jerzego Hoffmanna z 1982 roku był emitowany w telewizji niemal tak często jak „Kevin sam w domu”.
Są jednak osoby, zwłaszcza z młodszego pokolenia, które nie kojarzą ani filmu „Znachor”, ani wspaniałych kreacji aktorskich Jerzego Bińczyckiego, Anny Dymnej, Tomasza Stockingera, Artura Barcisia czy Bożeny Dykiel.
Film jak na owe czasy był wielkim sukcesem kasowym. Mówiono o nim różnie, niektórzy krytycy filmowi podważali walory ekranizacji, jednak trudno się nie zgodzić z opinią Anny Cembrowskiej, która w portalu natemat.pl napisała, że „Znachor” w reżyserii Jerzego Hoffmana to tak zwany comfort movie, „film, który włączamy, gdy nam smutno, źle i zimno. Gdy chcemy przypomnieć sobie, jak ważna jest miłość. I bycie dobrym. I uczciwym”.
Warto zobaczyć ten film zwłaszcza teraz, gdy pojawia się kolejna ekranizacja „Znachora”.
Poprzednią ekranizację „Znachora” z 1982 roku z niezapomnianym Jerzym Bińczyckim w roli głównej można aktualnie obejrzeć na platformach: filmbox+, vod.tvp.pl, canal+ online.