Czy jest ktoś, kto nie zgadza się ze stwierdzeniem, że listopad to miesiąc idealny na czytanie książek? Krótkie i chłodne dni aż się proszą o to, by zwieńczyć je ciekawą lekturą – oczywiście pod grubym kocem i z kubkiem ulubionego napoju obok. Nasza propozycja powieści na dziś to: „Złodziejka książek” autorstwa Markusa Zusaka. Miłego czytania!
Chociaż „Złodziejka książek” została wydana 18 lat temu – w 2005 roku – jest jedną z tych powieści, które na stałe wpisały się do kanonu literatury światowej i o których warto przypominać. To książka z bardzo poruszającą historią, która pozostawia ślad w czytelniku. Mimo podejmowania niełatwej tematyki napisana jest lekko i pięknym językiem. Starannie nakreśleni bohaterowie są ciekawi i wyraziści, a wciągającą fabułę czyni jeszcze ciekawszą oryginalny narrator w osobie… Śmierci.
„Złodziejka książek” jest powieścią z wojną w tle – autor w mistrzowski sposób połączył historię tytułowej złodziejki książek z historią Niemiec w okresie II wojny światowej. W ten sposób stworzył opowieść zarówno o wojnie – z jej niesprawiedliwością i okrucieństwem – ratowaniu Żydów, losach Niemców i Hitlerze, jak również o dorastaniu, przyjaźni, człowieczeństwie i mocy słów.
Jak już zostało wspomniane, historia opisana w „Złodziejce książek” została przedstawiona przed Śmierć, co nadaje powieści nieco bajkowy charakter. Główną, tytułową, bohaterką jest Liesel Meminger, którą poznajemy w 1937 roku, gdy podróżuje pociągiem z mamą i bratem Wernerem. Celem podróży jest małe miasteczko pod Monachium, gdzie mieszkają Hans i Rosa Hubermannowie – małżeństwo, które ma stać się rodzicami adopcyjnymi dzieci.
Niestety, podczas podróży chłopiec umiera, a pogrzeb brata staje się przełomowym momentem w życiu Liesel. To właśnie wtedy ukradnie swoją pierwszą książkę: „Podręcznik grabarza”, dzięki której nauczy się czytać i zacznie odkrywać potężną moc słów. Książki staną się dla niej ucieczką od nieznanego do tej pory okrutnego i niebezpiecznego świata, w którym z dnia na dzień przyszło jej żyć. Opuszczona przez rodzinę szuka swojego miejsca, podczas gdy wokół panują bieda, głód, strach i wszechobecne nastroje antysemickie.
Z każdą stroną stajemy się świadkami pogłębiającej się relacji między Liesel a przybranym ojcem Hansem oraz rodzącej się przyjaźni między dziewczynką a Rudym Steinerem. Obserwujemy, jak Liesel szuka schronienia w książkach i każdego dnia uczy się człowieczeństwa w najbardziej nieprzychylnych do tego czasach. Widzimy świat jej oczami i towarzyszymy jej w przemianie, jaka w niej zachodzi na skutek wydarzeń, których doświadcza. Kiedy przybrana rodzina dziewczynki udziela schronienia Żydowi, Maxowi Hubermannowi, jej świat zmienia się na zawsze.
„Złodziejka książek” – powieść autorstwa: Markus Zusak (Fot. materiały prasowe)
Wiemy, że dla niektórych z was istotną informacją przed rozpoczęciem lektury jest liczba jej stron. „Złodziejka książek” ma 496 stron. Nie należy do najkrótszych, ale dzięki temu będziecie mogli spędzić z nią więcej czasu, co docenicie po skończeniu czytania.
A jeśli będziecie chcieli pozostać na dłużej w świecie „Złodziejki książek”, sięgnijcie po jej ekranizację w reżyserii Briana Percivala z 2013 roku. Warto jednak najpierw przeczytać książkę, ponieważ – jak to zwykle bywa – film jest mocno okrojony, na czym bardzo traci fabuła. Niemniej film będzie dobrym dopełnieniem całości. Zobaczcie zwiastun: