Są filmy, które zostają z nami na zawsze. Ze mną zostało zaledwie kilka. Jednym z nich są „Twarze plaże” – dokumentalny film drogi, który oczarował i zaczarował mnie zarazem. Myśląc o nim, na przemian uśmiecham się i ocieram łezkę wzruszenia.
Film „Twarze plaże” opowiada o niezwykłym projekcie, zrealizowanym przez ekscentryczny duet, który stworzyli Agnès Varda – reżyserka, legenda francuskiego kina – i młody artysta wizualny, autor monumentalnych murali, kryjący się pod pseudonimem JR. Oboje występują na ekranie i od razu budzą ogromną sympatię – starsza pani o charakterystycznej dwukolorowej fryzurze na pazia i przystojniak w czarnym kapeluszu, kryjący się wiecznie za ciemnymi okularami. Ona ma lat blisko 90, on 33. Pozornie dzieli ich wszystko: wiek, doświadczenie, wspomnienia. To co łączy jest jednak o niebo ważniejsze – niesamowita wrażliwość i otwartość, dzięki której razem tworzą coś niezwykłego, przyjaźń i czułość, z jaką się do siebie odnoszą i miłość do niesienia radości innym.
Kadr z filmu "Twarze plaże" (Fot. materiały prasowe)
Film „Twarze plaże”, zrealizowany w 2017 roku, dokumentuje podróż artystów po francuskiej prowincji. Varda i JR odwiedzają miejsca, które kiedyś tętniły życiem (górnicze miasteczka, małe porty, rolnicze farmy), a teraz zamierają, odchodząc w niepamięć. Artyści fotografują mieszkańców, a wielkoformatowe wydruki zdjęć naklejają na budynkach, całkowicie zmieniając przestrzeń. Zmiana dotyka nie tylko otoczenia. To również próba przywrócenia radości, a czasem także godności, bohaterom zdjęć, a także całym społecznościom portretowanych miasteczek.
Kadr z filmu "Twarze plaże" (Fot. materiały prasowe)
Agnès Varda zmarła w 2019 roku. Była utytułowaną reżyserką, laureatką honorowego Cezara za osiągnięcia życia i honorowego Oscara za całokształt twórczości (jej najważniejsze filmy to „Cleo od 5 do 7”, „Szczęście”, „Bez dachu i praw”). Była też fotografką i artystką wizualną. Tworzyła do ostatniego dnia życia.
Kadr z filmu "Twarze plaże" (Fot. materiały prasowe)
W jednym z wywiadów na temat projektu fotograficznego zatytułowanego „Na dwie ręce” (A deux mains) – składały się na niego zdjęcia splecionych dłoni zaprzyjaźnionych z artystką par, powiedziała: „Przez trzy miesiące moi przyjaciele przychodzili do mnie i pozowali mi. To było za każdym razem niezwykle miłe przeżycie, wspólnie przeżywany moment czułości. Odważmy się być sentymentalni.”
Kadr z filmu "Twarze plaże" (Fot. materiały prasowe)
To ostatnie zdanie wybrzmiewa również z filmu „Twarze plaże”. Historii pięknie opowiedzianej. Czasem zabawnej, czasem nostalgicznej. Niezwykłej, ulotnej, trochę niedzisiejszej. Nie do zapomnienia.
Trailer filmu "Twarze plaże" (Fot. materiały prasowe)
Film „Twarze plaże” można zobaczyć do końca listopada na platformie vod.mdag.pl.