Isabella Rossellini to filmowa weteranka, która na koncie ma dziesiątki ról. Do tej pory nie miała jednak szczęścia do branżowych nagród. Być może dziś w nocy uda jej się przełamać niekorzystną passę. Włoszka po raz pierwszy w długiej karierze rywalizuje o Oscara.
Można powiedzieć, że jej los od początku był przypieczętowany. Kiedy przychodzisz na świat jako dziecko jednego z najwybitniejszych włoskich reżyserów i szwedzkiej aktorki rzucającej na kolana całe Hollywood, wszyscy wokół będą wieścić ci filmową przyszłość. Isabella Rossellini, córka Roberta Rosselliniego i Ingrid Bergman, długo traktowała to nie jako szczęśliwą wróżbę, a raczej przeklęte rodzinne fatum. Wzbraniała się przed pójściem w ślady rodziców i zamiast występować przed kamerą, spełniała się jako tłumaczka, nauczycielka, korespondentka włoskiej telewizji i modelka. Zdarzało się, że pojawiała się w filmach, ale zawsze na dalszym planie. Epizodyczne angaże były dla niej tylko przygodą. Mimo iż przez trzy lata była żoną Martina Scorsese, nigdy nie skusiła się na współpracę ze znanym mężem. Przyjęła za to propozycję Davida Lyncha i zagrała piosenkarkę z klubu nocnego Dorothy Vallens w kultowym „Blue Velvet”. Wówczas musiała pogodzić się przeznaczeniem i w końcu została pełnoetatową aktorką.
Mimo bogatej filmografii nie powtórzyła jednak sukcesów swoich rodziców. Ingrid Bergman zdobyła trzy Oscary – za „Morderstwo w Orient Expressie”, „Anastazję” i „Gasnący płomień”. Łącznie Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przyznała jej aż siedem nominacji. Roberto Rossellini miał z kolei szansę na jedną złotą statuetkę, za zbiór nowel „Paisa” z 1946 roku. Ich córka na pierwszą oscarową nominację musiała poczekać długie 72 lata. Dziś w nocy zmierzy się z Zoe Saldañą, Moniką Barbaro, Arianą Grande i Felicity Jones w kategorii dla aktorek drugoplanowych. Uznanie przyniosła jej rola w „Konklawe” Edwarda Bergera – emocjonującym thrillerze, który zabiera publiczność do targanego konfliktami serca Watykanu.
Isabella Rossellini oczywiście zjawiła się w Dolby Theatre w Los Angeles osobiście, aby usłyszeć werdykt na żywo. Gwiazda przeszła po czerwonym dywanie w welurowej sukni Dolce & Gabbana w szafirowym odcieniu i chętnie pozowała zebranym na miejscu fotografom nie tylko w pojedynkę, ale także ramię w ramię z Laurą Dern. Nawet jeśli za kilka godzin nie będzie cieszyć się z wygranej, wciąż będzie miała wiele innych okazji do radości. „Konklawe” zostało bowiem uwzględnione w aż ośmiu kategoriach. Z obsady o nagrodę walczy też Ralphes Fiennes. Wyróżniono również scenariusz, muzykę oryginalną, scenografię, kostiumy i montaż. Ostateczne wyniki poznamy nad ranem.