1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Filmy
  4. >
  5. Twój gekon już za Tobą nie tęskni. Dlaczego warto zobaczyć „Spójrz mi w oczy” na MDAG?

Twój gekon już za Tobą nie tęskni. Dlaczego warto zobaczyć „Spójrz mi w oczy” na MDAG?

Kadr z filmu „Spójrz mi w oczy” (Look Into My Eyes) reż. Lara Wilson. Źródło: Materiały prasowe Millenium Docs Against Gravity.
Kadr z filmu „Spójrz mi w oczy” (Look Into My Eyes) reż. Lara Wilson. Źródło: Materiały prasowe Millenium Docs Against Gravity.
„Twój zmarły tato kontaktuje się z Tobą przez ukochaną książeczkę Twojej córki”. „Twój gekon już za Tobą nie tęskni”. „Ta zmarła przed laty dziewczynka jest teraz z nami i docenia Twoje łzy”. Historie z życia nowojorczyków w filmie „Spójrz mi w oczy” bardzo poruszają, a my jako widzowie przez cały seans zadajemy sobie pytanie - czy wiedza jasnowidzów to naprawdę kwestia paranormalnych zdolności czy po prostu świetnie rozwinięta empatia?

Dokumenty wyselekcjonowane na festiwal filmów dokumentalnych Millenium Docs Against Gravity to zawsze cenne, starannie dobrane perełki. Wieloletni bywalcy wydarzenia co roku mają kalendarz ciasno wypełniony zaplanowanymi seansami, ale nawet ci, którzy na co dzień nie przepadają za tym gatunkiem znajdą coś, co ich zachwyci. Czy warto do swojej tegorocznej agendy dorzucić „Spójrz mi w oczy”? Zdecydowanie tak.

„Spójrz mi w oczy” - o czym jest?

Dokument „Spójrz mi w oczy” amerykanki Lany Wilson opowiada o pracy i życiu prywatnym nowojorskich jasnowidzów i osób, które wykorzystują swoje paranormalne zdolności. Poznajemy tutaj różne postaci - kobietę, która kontaktuje się z żywymi lub zmarłymi zwierzętami, mężczyznę, który odgaduje intencje zmarłych czy aktorkę, która prowadzi odczyty na festiwalach ulicznych. Poza przyglądaniem się, jak prowadzą swoje spotkania z klientami, możemy też poznać ich życie prywatne - zaglądamy do ich zabałaganionych mieszkań, przeglądamy szafy z kostiumami i chodzimy na ich zajęcia aktorskie. Poznajemy też ich życie prywatne - bo każdy kimś był i czegoś doświadczył, zanim został wróżką. I te ich historie, pełne bólu, niezaleczonych traum i trudnych przeżyć, nierzadko są tym, co pchnęło ich ku jasnowidztwu i wróżeniu.

Czytaj także: Intuicja – magia czy rzeczywistość? Rozmowa z psycholożką Joanną Heidtman

Pomogę Ci, pomagając sobie

Mężczyzna, któremu zmarł brat, pomaga innym po utracie kogoś bliskiego. Kobieta, której narcystyczni rodzice nie wspierali w artystycznych marzeniach przekonuje klienta, żeby z całą mocą rozwijał swoje pasje. Trudno oglądając ten film nie zadać sobie pytania - czy jasnowidzenie nie jest jedynie wyrafinowaną psychologiczną grą, w której pomagamy komuś, czerpiąc ze swoich doświadczeń?

Z jednej strony wydaje się, że tak właśnie jest. Ale z drugiej... w trakcie seansu jesteśmy świadkami wydarzeń, w których jasnowidz przywołuje pozornie niezwiązane słowa lub przedmioty, które mają dla ich klientów wielkie znaczenie. Trafnie odgadują wiek, płeć czy hobby osoby z zaświatów, z którą się kontaktują. Czy to nie jest właśnie magia?

„Spójrz mi w oczy” - magia czy intuicja?

To, czy jasnowidz naprawdę ma nadprzyrodzone zdolności, czy po prostu długo uczył się ludzkiej natury, pozostaje pytaniem otwartym. Prawdą jest jednak, że do wróżki chodzą konkretni ludzie - których coś dręczy, którzy poszukują odpowiedzi lub emocjonalnego wsparcia. Zapewnień albo bolesnej prawdy, która pomaga wreszcie zostawić przeszłość za sobą. A „Spójrz mi w oczy” to seans obowiązkowy dla tych, którzy chcą być tego procesu świadkami. A - naszym zdaniem - warto.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze