Jak pokazują badania, prawie połowa kobiet w wieku od 18 do 55 lat nie bierze udziału w wyborach. To ostatnia chwila, żeby znaleźć sposób i przekonać je, aby tym razem zmieniły zdanie i wzięły sprawy w swoje ręce.
Jesteśmy świadkami wielkiej mobilizacji przedwyborczej. Takiej, jakiej jeszcze chyba nigdy dotąd nie było. Zewsząd słychać nawoływania do wzięcia udziału w wyborach. Przekonują do tego najważniejsze autorytety, osobistości świata kultury, ale także celebryci, wykorzystując wszelkie możliwe sposoby, w tym social media.
Chcemy wierzyć, że obecne działania prowyborcze w Internecie przyniosą efekt w postaci dużej frekwencji w nadchodzących wyborach, najważniejszych od 1989 roku. Dlatego tuż przed ciszą wyborczą przypominamy najważniejsze akcje, wypowiedzi i hasła, które przemawiają do serca, rozumu i wyobraźni. Przeczytajcie, jakich argumentów można użyć, aby przekonać nieprzekonane.
„Córki, matki, żony, przyjaciółki – kobiety! – mamy prawo wpływać na kraj, w którym żyjemy, i skorzystajmy z tego! Niezależnie, czy mamy 18, 38 czy 78 lat, jesteśmy częścią społeczeństwa i ponosimy za nie odpowiedzialność. Chodźmy na wybory! Nie odbierajmy sobie prawa do budowania naszej przyszłości” – nawołują od początku września organizatorzy akcji #kobietynawybory. Na profilu instagramowym akcji pojawiło się mnóstwo filmików nagranych przez znane osoby namawiające do wzięcia udziału w wyborach. Padały w nich argumenty, których trudno nie wziąć sobie do serca:
- „Głosuję, bo wierzę w demokrację i nie chcę, aby ktoś inny podejmował za mnie decyzję”.
- „Głosuję, bo to nasz przywilej, bo działam dla dobra moich dzieci”.
- „Głosuję, bo chcę mieć możliwość decydowania o sobie i swoim ciele”.
- „Głosuję, bo mam szansę coś zmienić, bo jeśli nie zagłosuję, nie mam prawa narzekać ani chwalić tego, co dzieje w moim kraju”.
- „Głosuję, bo to ostatni dzwonek do zmian, a jako kobieta mam co zmieniać w tym kraju”.
- „Głosuję, bo nasz głos ma moc”.
- „Głosuję, bo to jest prawo i obowiązek moralny, etyczny, społeczny”.
- „Głosuję, bo chcę być pilotem, a nie pasażerem”.
To tylko niektóre z nich. Warto zajrzeć jeszcze na stronę @kobietynawybory i podesłać niezdecydowanym apel Anji Rubik, Young Leosi, Mai Ostaszewskiej, Oli Żebrowskiej, Marty Żmudy-Trzebiatowskiej czy Magdy Stysiak.
Wykorzystajmy siłę wspólnoty kobiet, bo – jak twierdzi politolożka prof. Anna Wojciuk – najskuteczniejszym argumentem trafiającym do niezdecydowanych jest przekonanie ich, że wszystkie kobiety głosują. W tej kwestii i tym razem pojęcie owczego pędu nabiera zupełnie innego znaczenia.
Jak najskuteczniej namówić kobiety do udziału w wyborach? Według Olgi Legosz, znanej na Instagramie jako @nomadmum81, organizatorki akcji #WspieramSukcesKobiet, istnieją trzy najskuteczniejsze sposoby motywujące do wzięcia udziału w wyborach.
Po pierwsze, trzeba zacząć mówić o udziale w wyborach w kategorii trendu. Jako dobry przykład takiego działania Olga Legosz wskazuje filmik nagrany przez Julię Wieniawę, influencerkę, która ma ponad 2 miliony obserwatorek na Instagramie.
Po drugie, warto wykorzystać element wspólnotowy. Olga Legosz namawia, aby pójść na wybory z innymi kobietami: z babcią, sąsiadką, przyjaciółkami. – Wspólny wypad z innymi kobietami to też możliwość podjęcia bardziej autonomicznej decyzji. Mamy sporą grupę kobiet, które oddają decyzję o tym, na kogo zagłosują, mężowi, ojcu czy chłopakowi. Twierdzą, że same nie znają się na polityce. Jestem przekonana, że same są w stanie dobrze wybrać, jeśli zaś będą w grupie innych kobiet, poczują się raźniej – mówiła @nomadmum81 w udzielonym nam ostatnio wywiadzie.
Po trzecie, Olga Legosz zachęca, aby wykorzystać w rozmowie wątek frustracyjny. – Warto zastanowić się, co w naszym życiu systemowo nie działa. […] Czy mam w sensownej odległości przychodnię? Czy to, czego uczy się moje dziecko i w jakim jest stanie, wychodząc ze szkoły, spełnia moje wymagania jako rodzica i standardy wychowawcze, jakie przyjęłam? Wiemy, że Polska ma dramatyczny system opieki psychiatrycznej. Wiemy, że nasz system edukacji nie przeszedł od wielu lat gruntownej reformy, a świat się zmienia, pojawiła się sztuczna inteligencja i nasze dzieci będą wchodziły na rynek pracy w zupełnie innych warunkach. Czy w tym kierunku podejmowane są konkretne zmiany? To są pytania, które musimy sobie zadawać.
Ostatnio szerokim echem odbiło się nagranie aktora Mateusza Damięckiego, który w niecodzienny sposób zachęca na swoim Instagramie do głosowania w sobotnich wyborach parlamentarnych. Aktor ogłosił, że został okradziony. W biały dzień, gdy akurat pracował, a dzieci były w przedszkolu. Złodzieje zostawili straszny bałagan i ukradli mu dużo rzeczy. Jakich? Tych, których przez ostatnie osiem lat pozbawiono wielu z nas. Aktor wymienia: 1 Konstytucja i 1 Trybunał Konstytucyjny, 1 „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, 1 orzełek w koronie, 1 Teatr Polski we Wrocławiu, 1 biało-czerwona flaga, 37 000 warszawskich drzew, Kościół, TVP, szkoła, armia, Program 3 Polskiego Radia, 1 Lotos, 1 Orlen, 1041 respiratorów i 1 elektrownia w Ostrołęce. Zginęło też sporo pieniędzy, między innymi 68 milionów na wybory wicepremiera Polski, Jacka Sasina, ponad 6 miliardów złotych na Media Narodowe oraz ponad 20 miliardów z funduszy KPO.
Uświadomienie kobietom sprawczości i siły ich głosu w wyborach, w kwestiach dla nich fundamentalnych, to podstawowy cel kampanii profrekwencyjnej „To Twój Wybór”, za którą stoi Fundacja Batorego. – Kobiety na co dzień muszą rozstrzygać szereg problemów i dylematów, które dotykają różnych sfer ich życia. Są jednak obszary, w których rządzący zabierają lub ograniczają im prawo wyboru – mówi Ewa Kulik-Bielińska z Fundacji Batorego, która stoi za akcją. – Celem kampanii jest mobilizacja młodych kobiet do większej obecności w życiu publicznym i upomnienia się o swoje prawa. Nie podejmujemy decyzji za kobiety, nie wskazujemy, jak i na kogo mają głosować. Pokazujemy im tylko, że mają „na co” głosować, a to, co wybiorą, będzie mieć bezpośredni wpływ na ich życie.
Na temat wyborów i tego, jak ważne jest wzięcie w nich udziału, wypowiadają się w mediach największe polskie autorytety. Prof. Adam Strzembosz, pierwszy prezes Sądu Najwyższego, opublikował list otwarty do młodych wyborców. Zachęca w nim do wzięcia udziału w wyborach i apeluje o rozsądny wybór przy urnach, powołując się na własne doświadczenia z władzą autorytarną. „Nie chcę Was namawiać do głosowania na konkretną partię. Ale uważam, że jest moim obowiązkiem podzielić się z Wami doświadczeniem, które być może pomoże Wam świadomie podjąć odpowiednią decyzję” – pisze. Profesor podkreśla, że „podejmując […] decyzję wyborczą, nie można kierować się oceną doraźnych korzyści, ale trzeba myśleć o tym, kto w sposób najbardziej trwały i realny zabezpieczy moje prawo do życia, samodzielnego rozwoju, wolnego wyboru własnej drogi, a także te elementy porządku społecznego, które mnie ochronią na wypadek choroby, starości”.
Żołnierki, powstanki Wanda Traczyk-Stawska (ps. „Pączek”) i Anna Przedpełska-Trzeciakowska (ps. „Grodzka”) w „Faktach po Faktach” w TVN24 przekonywały, że pójście na wybory to obowiązek obywatelski.
– Idę na wybory, ponieważ jestem obywatelką kraju, który bardzo kocham, i chciałabym wybrać taki rząd, który pozwoli nam, Polakom, być z niego dumnym i mieć satysfakcję, że rządzą nami mądrzy ludzie – mówiła Wanda Traczyk-Stawska. Zwróciła się również do niezdecydowanych, aby później nie narzekali na rzeczywistość, jeśli nie stawią się przy urnach wyborczych. – To do nas należy, kogo wybierzemy. To jest ważne dla całego narodu.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska odwołała się do poczucia odpowiedzialności. – Musimy mieć w sobie poczucie odpowiedzialności. Nawet jeśli przegra jasna strona świata, to przynajmniej mamy poczucie, że to nie jest nasza wina. Poczucie, że człowiek nie wziął udziału, to poczucie, że wziął udział w przegraniu – mówiła na antenie TVN24.
Olga Tokarczuk w wywiadzie, którego udzieliła dziennikowi „The Guardian”, podkreśliła, jak ważne jest to, aby każdy przyszły rząd przeciwstawiał się negatywnym społecznym trendom, które obecnie mają miejsce w Polsce. – Jeśli rząd w Polsce się zmieni, to mam nadzieję, że niezależnie od tego, jaka koalicja wyłoni się po głosowaniu, położy to kres antyprogresywnym, antyobywatelskim działaniom, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach i które to nasilają się z miesiąca na miesiąc – powiedziała. – Musimy powstrzymać dalszą degradację, która prowadzi w kierunku autorytaryzmu. To jest teraz najważniejsze – zaapelowała. – Jako obywatele musimy mieć pewność, że nowy rząd będzie wierzył w demokrację, europejskość i wolność gwarantowaną przez prawo; że będzie nas słuchał i odpowiadał na nasze potrzeby – dodała noblistka.
Do udziału w wyborach przekonują również: prof. Ewa Łętowska: „Każdy, kto chce mieć wpływ, powinien głosować”; Barbara Labuda: „To jest nasza moc”; Jolanta Kwaśniewska: „To chodzi o Wasze życie i Waszych dzieciaków”; Danuta Wałęsa „[…] Wałęsowa błaga ludzi na kolanach, aby poszli na wybory”.
Wybierz najlepszy przekaz
Zapewne każdy z nas zna osoby niezdecydowane albo niezamierzające wziąć udziału w wyborach, które mieszkają daleko, są w podróży albo po prostu nie chcą o tym z nami rozmawiać. Można do nich spróbować dotrzeć z przekazem uświadamiającym wagę nadchodzących wyborów, przesyłając im za pośrednictwem mediów społecznościowych nagranie, zdjęcie, plakat, grafikę, które powstały w związku z wyborami. Czasem taka forma przekazu może być skuteczniejsza niż niejedna rozmowa. W galerii zdjęć publikujemy grafiki profrekwencyjne artystek, które udostępniły je w ramach akcji #wybierzmysię, organizowanej przez Krytykę Polityczną. Poniżej zaś znajdziecie przykłady akcji, które nas ostatnie poruszyły, utwierdzając w przekonaniu, jak ważnym dniem będzie 15 października 2023 roku.
„Inna Polska jest możliwa i to na nią zagłosujemy 15 października. Nie chcemy biernie patrzeć, jak starsi panowie decydują za nas. Walczymy o to, by głos kobiet i dziewczyn wreszcie został usłyszany, bo to my stanowimy 52 proc. społeczeństwa. Tej jesieni idziemy na wybory. Cicho już byłyśmy. A Ty?”
„Żeby inni nie wybrali za nas!” – spot organizacji „Wolne Sądy”
Spot, po którym ciarki chodzą po plecach!
Mocne przesłanie pada z ust młodych i dojrzałych kobiet. Filmiki znajdziecie na profilu facebookowym artysty.
„Zmienię to! 15 X głosujemy!” – spot MISO
Film prowyborczy nagrany przez Międzynarodowy Instytut Społeczeństwa Obywatelskiego.
Korzystałam z materiałów projektu „Kobiety na wybory”, akcji #WspieramSukcesKobiet Fundacji Wschód oraz TVN24 i „Newsweek Polska” opublikowanych na profilach instagramowych tych mediów.