Szary to mój ulubiony kolor. Dobry na każdą porę roku i odpowiednio ograny na większość okazji. Dlatego kiedy zobaczyłam kolekcję marki risk.made in warsaw to od razu mi się spodobała (dominuje tu szarość właśnie).
Poza tym ujęła mnie swoją bezpretensjonalnością. To kolekcja bez udziwnień. To streetowy brand, wszystko jest dobrze skrojone i podobno świetnie leży. Cały koncept marki opiera się na szarej bluzie z kapturem (niezastąpionej zresztą!).
Z takiego dresowego materiału jest uszyta sukienka z kapturem, męskie bluzy z kominem, mała szara (alternatywa dla tej czarnej), a nawet pościel (ciepła i mięsista), pokrowce na laptopa (też z kapturem), torby „kangurki”,itd.
Niekwestionowaną liderką kolekcji jest dla mnie „baldresówka”- szara długa spódnica z czarną kokardą. Już o niej marzę. Świetne są tez wariacje na temat klasycznych szarych spodni dresowych.
Ubrania bez zadęcia. Przytulne i pop prostu fajne. Do znalezienia na facebooku, do kupienia też www.teskoblogstore.pl