Niedawno hollywoodzka gwiazda ogłosiła na swoim Instagramie, że rusza z nowym modowym projektem, i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie sposób, w jaki ma działać Atelier Jolie.
Wiele aktorek i piosenkarek w pewnym momencie kariery próbuje swoich sił jako projektantki mody. Ale tylko niektórym udaje się osiągnąć sukces komercyjny i zdobyć szacunek ekspertów branży mody. Do tego nielicznego grona należą m.in. bliźniaczki Mary-Kate i Ashley Olsen ze swoją marką odzieży The Row oraz Rihanna, która pięć lat temu założyła markę bielizny Savage Fenty.
Czy dołączy do nich Angelina Jolie – okaże się już niebawem. Szczególnie że jej pomysł na Atelier Jolie jest bardzo nowatorski i daleki od tradycyjnego modelu biznesowego marek modowych.
„Każdy może tworzyć. Dlaczego więc pożądamy designerskich etykiet? Po co kupować projekt innej osoby, skoro możesz sam go stworzyć?” – czytamy na stronie Atelier Jolie.
Aktorka do projektowania i bycia częścią jej marki chce zaprosić wszystkich, którzy mają na to ochotę, są kreatywni, umieją projektować lub dopiero stawiają w tej dziedzinie pierwsze kroki. Ideą Jolie jest uczynienie branży mody bardziej demokratyczną. Jej marka to kolektyw, który ma włączyć odbiorców w proces tworzenia. Będą oni pracować wspólnie z krawcami, rzemieślnikami, projektantami tekstyliów i wzornikami z całego świata. W ten sposób aktorka chce również zwrócić uwagę na specjalistów z branży, których praca do tej pory nie była wystarczająco doceniana.
Chociaż nie znamy jeszcze wielu szczegółów dotyczących samego sposobu działania marki, wiadomo już, że Atelier Jolie zamierza wykorzystywać do produkcji resztki materiałów i wysokiej jakości tkaniny vintage, zajmie się także naprawą i upcyklingiem garderoby.