1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Znajdź swoją wewnętrzną Finkę. Naucz się od Finów budować swoją wewnętrzną moc sisu

Znajdź swoją wewnętrzną Finkę. Naucz się od Finów budować swoją wewnętrzną moc sisu

(Fot. Tero Vesalainen/Getty Images)
(Fot. Tero Vesalainen/Getty Images)
Gdzie żyją najszczęśliwsi ludzie? W Finlandii. Dobrze, że dzięki Światowemu Raportowi Szczęścia wiemy, od kogo uczyć się, jak żyć. To Finowie mają patent na szczęście, bo potrafią budować swoje sisu, czyli wewnętrzną moc, rozwijać się, nie opuszczając strefy komfortu, oraz być mistrzowsko antyperfekcyjni. Życie to dla nich eksperymentowanie. Czas odkryć w sobie szczęśliwą Finkę! Oto pięć lekcji, jak to zrobić.

Już siódmy raz z rzędu pierwsze miejsce w zestawieniu „World Happines Report”, przygotowywanym na zlecenie ONZ, zajęła Finlandia. W dobie światowego kryzysu zdrowia psychicznego fińska rada turystyki postanowiła podzielić się sposobem życia mieszkańców swojego kraju w celu propagowania mentalności, która może podnieść poziom odczuwania szczęścia. Koncepcja stworzonego w tym celu kursu „45 Days to Awakening”, prowadzonego przez czterech ekspertów, jest prosta: nie ma znaczenia, kim jesteś i gdzie na świecie mieszkasz, istnieją pewne założenia, które Finowie przyjmują w swoim życiu; dzięki nim są szczęśliwi, więc i ty możesz. Oto pięć najważniejszych lekcji z Finlandii na temat szczęścia.

1. Wiara w sisu

Sisu należy rozumieć jako wewnętrzną siłę i determinację. To moc, którą nosimy głęboko w sobie i z której możemy skorzystać zwłaszcza wtedy, kiedy czas staje się trudny. Sisu w swojej naturze nie jest ulotna, ale stabilna, zawsze gotowa, by wesprzeć nas, gdy upadamy. To coś więcej niż instynkt przetrwania, coś w rodzaju zapasowego generatora, który zaczyna produkować dodatkową porcję energii, żeby iść naprzód, gdy życie zamiast lemoniady wręcza nam kwaśne cytryny. Sisu płynie z głębi naszego jestestwa. Doprowadza nas do mety w momencie, kiedy wydaje nam się, że nie jesteśmy w stanie zrobić jednego kroku.

Sisu jest w każdym z nas, niezależnie, czy o tym wiemy, czy nie. Finka wierzy w jej istnienie, dlatego ma niższy poziom lęku. Nie żyje w ciągłym napięciu, kreśląc czarne scenariusze, ponieważ wie, że w momencie zagrożenia czy poważnych kłopotów sisu przyjdzie jej z pomocą.

Jak dotrzeć do sisu? Obserwuj, jak wykorzystujesz wewnętrzną siłę, aby działać. Zrób coś, co od dawna odkładasz – załatw sprawę w urzędzie, posprzątaj piwnicę, porozmawiaj z szefem. Im częściej robisz coś, co początkowo wydaje ci się wręcz niemożliwe, tym silniejsze staje się twoje sisu. I pamiętaj – nie musisz przenosić gór, aby połączyć się ze źródłem mocy. Budowanie wiary w siebie zaczyna się, kiedy o kilka minut przedłużasz jogging lub pieczesz ciasto drożdżowe, chociaż obawiasz się, że znowu ci nie wyrośnie. W takich sytuacjach rozwijasz pewność, że możesz polegać na sobie.

2. Szczęście zaczyna się od zaufania do siebie

Finowie uważają, że istnieją dwa rodzaje zaufania. Pierwsze to przekonanie, że ktoś cię wesprze w razie potrzeby, będzie się o ciebie troszczył i dbał. Do tego potrzebujemy bliskich ludzi wokół siebie. Ale co równie ważne – potrzebujemy również zaufania, które sami sobie dajemy. Jeśli go brakuje, nie wychylamy się w obawie przed porażką.

W Finlandii nikt nie ma ułańskiej fantazji, żeby rzucać się na głęboką wodę, mieszkańcy tego kraju są za to mistrzami w wykorzystaniu nadarzających się okazji. Łapią je w locie, bo zaufanie do siebie oznacza świadomość, że jesteś wystarczająca lub wystarczający. Możesz postawić na aktywność, bo bez względu na to, co stanie na twojej drodze, masz siebie. Kiedy życie rzuca kłody pod nogi, Finka doskonale wie, że dysponuje odpowiednią siłą psychiczną, żeby przez nie przejść. A kiedy układa się wyśmienicie, potrafi z tego powodu świętować. Jest szczęśliwa tu i teraz, nie uzależnia swojego zadowolenia od tego, czego w danej chwili nie ma.

Zaufanie do siebie pozwala zmienić wewnętrzny scenariusz oparty na przekonaniu, że życie musi składać się jedynie z porażek i sukcesów. Dla Finki życie to eksperymentowanie – stać ją na to, bo sobie ufa. Dzięki takiemu podejściu płynie z nurtem, dostosowuje się do okoliczności, zamiast bać się na zapas, że rozpadnie się na kawałki, gdy wydarzy się coś złego. Doskonale wie, że bycie elastycznym nie oznacza rezygnacji ze swoich marzeń czy ambicji, a umożliwia odczuwanie szczęścia, kiedy nie są one spełnione. Jeśli poczujesz, że jesteś wystarczająca, niezależnie od tego, ile pieniędzy masz na koncie czy jak urządzone masz mieszkanie, twoja sisu będzie rosła w siłę. Od Finów można się nauczyć, że bez zaufania do siebie zrobienie jakiegokolwiek kroku w kierunku ekscytującego życia przypomina wciąganie tonowego głazu pod stromą górę.

Finka wie, że zaufanie do siebie trzeba rozwijać przez całe życie. Jak to robić? W chwilach zwątpienia w swoją wartość i siłę pomyśl, co ci pomogło przetrwać na najtrudniejszych zakrętach. Masz to w sobie, więc możesz sobie ufać. Popatrz na siebie życzliwie. Polub nie tylko swoje niezaprzeczalne atuty, ale też wszystkie dziwactwa, które czynią cię unikalną. Naucz się kochać siebie taką, jaka jesteś. To zajmie trochę czasu, prawdopodobnie więcej, niż chcesz. Ale to właśnie budowanie zaufania do siebie pomoże ci dotrzeć do miejsc, o których zawsze marzyłaś, ale nigdy nie myślałaś, że możesz to zrobić.

3. Każdy ma własną ścieżkę

Własna ścieżka to najlepszy sposób na odnalezienie sensu życia. To odkrycie tego, co naprawdę ma dla nas znaczenie, a jednocześnie pozostawienie za sobą tego, co sprawia, że ​​czujemy się niespełnieni, sfrustrowani, uwięzieni.

Finka zdaje sobie sprawę, że jej życiowej ścieżki nie anonsuje żadna Gwiazda Polarna, więc szuka jej sama. Pyta innych ludzi o drogę, przyjmuje ich rady i pomoc, ale nie podąża ich trajektorią. Finka zawsze pamięta, że żyje przede wszystkim dla siebie. Poszukiwań własnej ścieżki nie traktuje śmiertelnie poważnie, tylko jak przygodę. Dba o to, żeby pozostawać w stanie zaciekawienia, aż znajdzie to, co sprawia, że ​​czuje, że żyje. Jej celem jest dotknąć surowej woli bycia żywą. Jest cierpliwa, by dać sobie czas na próbowanie różnych opcji. I co ważne – ma odwagę zawrócić z obranej drogi, kiedy czuje, że oddala się od własnego potencjału, a co za tym idzie – od własnego szczęścia.

4. Nie musisz wychodzić poza strefę komfortu, aby zacząć wprowadzać znaczące zmiany

Różne nurty rozwojowe głoszą konieczność wyjścia poza strefę komfortu, by stać się najlepszą wersją siebie. Namawiają do ryzyka i ogromnych aktów wiary, przekonując, że to klucz do sukcesu. Finka ma na to inny pogląd – dla niej strefa komfortu nie jest przeciwieństwem samorozwoju i doskonalenia. Wychodzi z założenie, że istnieje ważny powód, dla którego w niej żyjemy – jest bezpieczna, pewna i znajoma. Nie jest jednak przy tym czymś zamkniętym – klatką czy szklaną bańką. Nasza strefa komfortu ma właściwości gumy – może rozszerzyć się tak daleko, jak sięga nasza wyobraźnia. Finka, nie wychylając z niej za bardzo nosa, nieustannie dodaje do niej doświadczenia. Zgadza się na to, że jej rozwijanie chwilami można być dyskomfortowe, ale nie wychodzi poza nią zbyt daleko. Raczej staje się magnesem, by przyciągać do siebie nowe rzeczy.

Co zrobi Finka, której przyjdzie do głowy przebiec maraton, gdy tymczasem jej strefa komfortu znajduje się na kanapie, otulona kocem? Może zacząć poszerzać ją, zapisując się do fitness klubu, by chodzić tam dwa razy w tygodniu, albo włączy YouTube i będzie ćwiczyć z wirtualnym trenerem w salonie przy ukochanej kanapie. Żadna z opcji nie jest zła, o ile krok po kroku prowadzi nas tam, gdzie chcemy dojść. Wybór zależy od wiedzy o sobie, która oparta jest na zaufaniu do siebie i kontakcie ze swoją sisu. Dzięki temu Finka wie, co robić, żeby w przyszłości przebiec maraton a wcześniej zorientować się, czy naprawdę tego chce, bo może lepszy dla niej na ten moment będzie windsurfing. Pewność tę zyskuje podczas nieinwazyjnego poszerzania swojej strefy komfortu. Pamiętajmy i uczmy się – Finka się nie nadużywa.

Finka nie porywa się z motyką na słońce, ale zdobywa szczyty w swoim stylu i czasie – dlatego czuje się szczęśliwa. Żyje w przekonaniu, że szczęście rodzi się z eksperymentowania i autentyczności. Wie też, że szczęście znajdzie jedynie na własnej ścieżce – takiej, która rezonuje z samym rdzeniem jej bytu. Takiej, która ją wspiera i buduje, a nie przygasza jej iskry. Ta ścieżka wcale nie jest oczywista. Nie wystarczy usiąść i zapisać cele, by nagle znaleźć swoje powołanie. To kuszący pomysł, ale nierealny.

Znalezienie własnej drogi, która daje nam szczęście, nie pochodzi z wielkich gestów i dramatycznych życiowych zawirowań. Płynie z tego, co robimy każdego dnia, z doceniania każdego aspektu życia, przeżywania świadomie każdego dnia. To nie tylko ten duży obraz, wizja spełnionego życia, ale zbiór elementów, które tworzą to, kim jesteśmy. Finka codziennie wybiera doświadczanie nowych aktywności, aby sprawdzić, jak do niej przemawiają. Eksperymentuje, jak wyrażać siebie, jak radzić sobie ze stresem, jak nawiązywać kontakty z innymi, jak spędzać dzień. Bez świadomych przeżyć nie zyskamy świadomości siebie. Jeśli Fince coś sprawia przyjemność, bo wyzwala w niej wolę życia, przykłada się do tego jeszcze bardziej. Jej rada? Po prostu bądź – otwórz się i doświadczaj. Nie myśl o tym, co inni myślą, jak powinnaś żyć. Łącz się z tymi ludźmi, miejscami i przeżyciami, które napełniają cię radością. Jednocześnie pamiętaj, że będą dni dobre i dni złe. Szczęście polega na tym, że masz zaufanie do siebie, dlatego wiesz, że zawsze sobie poradzisz. Jeśli więc masz coś dzisiaj zrobić – zrób to.

5. Z antyperfekcjonizmu i autentyczności płynie siła

Dla Finki nie jest tajemnicą, że nie jest doskonała, ale w jej mniemaniu nie oznacza to, że jest mniej wartościowa. To również nie przeszkadza jej budować życia na własnych zasadach. Jeśli to my stawiamy życiu warunki, jesteśmy silniejsi, bo nie osłabiamy się udawaniem, że jest dobrze, kiedy tak nie jest, nie tracimy energii na przymuszanie się do czegoś, czego nie chcemy. Finka stara się być sobą bez żadnych „jeśli”, „ale” i „może”, i to ją skutecznie przybliża do szczęścia.

Pomyśl, jak często się naginasz, aby inni ludzie czuli się komfortowo. Jak często powstrzymujesz się od robienia czegoś, co kochasz, ponieważ obawiasz się wyimaginowanej porażki i oceny? W imię czego poświęcasz swoje autentyczne „ja”? Tak jak Finka przyjmij prawdę, że ludzi naprawdę mało obchodzi, kim jesteś i co robisz. Najbardziej interesuje to twojego wewnętrznego krytyka, czyli ciebie samą. To on jest najsurowszym sędzią, więc powiedz mu, że życie jest po to, aby żyć, a nie po to, aby być doskonałym. Wzorem Finki bądź sobą bez cienia skruchy.

Źródło: https://www.visitfinland.com/en/find-your-inner-finn/

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze