Każdemu z nas, przynajmniej raz w życiu, zdarzyło się uczestniczyć w spotkaniu, z którego najchętniej chcielibyśmy uciec. Niestety na wielu z nich musimy być i nic na to nie poradzimy.
Ale zawsze da się odrobinę uprzyjemnić sobie te (często) wielogodzinne posiedzenia.
Jak?
Na przykład tak – kilka niegrzecznych propozycji:
Kosmate myśli, czyli fantazjowanie. Gdy czeka nas przenudny wykład na uczelni, miło jest czasami wyłączyć się i zacząć śnić na jawie. Na przykład, wyobrażając sobie seks z kolegą siedzącym obok albo z budzącym pożądanie wykładowcą. W myślach możemy rozebrać nasz obiekt zainteresowań, pieścić na wszelakie sposoby, a wszystko bez konsekwencji… jeśli tylko, wyrwane nagle do odpowiedzi, damy radę błyskawicznie powrócić do realu.
Niewinne smsy i maile. Coraz częściej podczas spotkań korzystamy z komputerów. Dzięki smsom i mailom sztuka flirtowania weszła w XXI wiek, dlaczego więc – zamiast tylko gapić się w ekran komputera albo telefonu - nie wykorzystamy sprzętu do bardziej przyjemnych celów? Kto wie, czy po takiej wirtualnej grze wstępnej nie wylądujemy w łóżku, jak tylko nasiadówa dobiegnie końca…
Delikatne smyranie pod stołem. A co ze szkoleniami … na przykład BHP, które regularnie odbywają się w wielu miejscach pracy? Biją rekordy nudy i trwają w nieskończoność. Naprawdę jedynym promykiem bywa obecność przystojnych kolegów, którzy – jak i my - zerkają na zegarek i odliczają minuty do zakończenia męczarni. A może by tak połączyć siły? Delikatne smyranie czubkiem stóp może radykalnie zmienić nasze podejście do kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy!
„Kwadrands rozkoszy”, czyli pieszczoty w… toalecie. Spotkania z rodziną również mogą zaleźć za skórę. Co więc zrobić, gdy zlot familijny trwa już trzecią godzinę, a Ty i Twój partner macie serdecznie dość? Na domiar złego siedzicie daleko od siebie. Może więc dyskretnie oddalić się „na stronę”. Miłosny przerywnik pozwoli znieść dalszy ciąg rodzinnej uroczystości.