1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Czy John Galliano wykorzysta drugą szansę?

Czy John Galliano wykorzysta drugą szansę?

Portret Johna Galliano z 2000 roku (Fot. Derek Hudson/Getty Images)
Portret Johna Galliano z 2000 roku (Fot. Derek Hudson/Getty Images)
Czy John Galliano właśnie wraca na szczyt, z którego tak boleśnie spadł w 2011 roku? Pięciominutowe owacje na stojąco podczas jego ostatniego pokazu haute couture dla domu mody Maison Margiela oraz pojawienie się największych gwiazd ostatniej gali MET w jego projektach mogą na to wskazywać. Czyżby branża mody i opinia publiczna były już gotowe wybaczyć mu jego szokujące zachowanie sprzed lat?

Zdarzenie z udziałem Johna Galliano brytyjskiego projektanta w jednej z paryskich kafejek na przełomie 2010 i 2011 roku wstrząsnęło nie tylko branżą mody. Na nagranym telefonem filmie, który trafił do sieci, widać, jak pijany Galliano wyzywa parę gości siedzących przy stoliku obok, deklaruje miłość do Hitlera i poparcie dla Holokaustu. Kilka dni po incydencie Sidney Toledano, ówczesny dyrektor generalny domu mody Christian Dior, wydał oświadczenie, że firma uznaje jego zachowanie za „wysoce godne potępienia” i rozpoczyna procedurę zwolnienia ze stanowiska dyrektora kreatywnego legendarnej francuskiej marki. We Francji głoszenie treści antysemickich jest karalne. Galliano został aresztowany, a we wrześniu 2011 roku odbył się trwający siedem godzin proces sądowy. Sąd uznał projektanta za winnego i nałożył na niego karę sześciu tysięcy euro. Podczas procesu i później Galliano wielokrotnie starał się tłumaczyć, że nigdy nie był antysemitą ani rasistą. Przekonywał, że z powodu potrójnego uzależnienia – od alkoholu, środków psychotropowych i nasennych – nie pamięta tamtego wieczoru.

Galliano w finale pokazu haute couture Diora na jesień 2011 zorganizowanym w Muzeum Rodina. (Fot. Toni Ann Barson Archive/Getty Images) Galliano w finale pokazu haute couture Diora na jesień 2011 zorganizowanym w Muzeum Rodina. (Fot. Toni Ann Barson Archive/Getty Images)

John Galliano – artysta niemoralny

To, co spotkało Johna Galliano potem, można uznać za wczesny przykład zjawiska cancel culture. Przez skandaliczne zachowanie projektant stracił wszystko, na co pracował ponad 20 lat. W jednej chwili z najjaśniejszej gwiazdy stał się persona non grata branży mody. Był dyrektorem kreatywnym Diora przez 15 lat, dzięki niemu dochody firmy wzrosły co najmniej sześciokrotnie, projekty z logo marki stały się pożądane na całym świecie, a wiele kreacji i pokazów jego autorstwa przeszło do historii mody. Jednak podczas zorganizowanej w 2017 roku wystawy „Christian Dior, Designer of Dreams”, celebrującej 70 lat istnienia francuskiego domu mody, w części przedstawiającej wszystkich dotychczasowych dyrektorów kreatywnych dokonaniom Johna Galliano poświęcono tyle samo miejsca, co Rafowi Simonsowi, który pracował dla Diora zaledwie trzy lata.

W marcu tego roku w kinach pojawił się film dokumentalny „High and Low – John Galliano” opowiadający historię życia projektanta. Reżyser, szkocki zdobywca Oscara Kevin Macdonald stawia w nim ważne pytania: czy można oddzielić sztukę od artysty? Oraz: jak powinniśmy postępować z problematycznymi geniuszami i ich pracą? Jak wyznał mu sam projektant, postanowił wziąć udział w filmie nie po to, aby mu wybaczono, ale po to, by być trochę bardziej zrozumianym.

John Galliano w stroju Napoleona (Fot. Victor Virgile/Getty Images) John Galliano w stroju Napoleona (Fot. Victor Virgile/Getty Images)

John Galliano – mistrz opowieści

Zacznijmy od geniuszu. Zaledwie trzy lata po ukończeniu prestiżowej szkoły projektowania Central Saint Martins w Londynie Galliano otrzymał tytuł Brytyjskiego Projektanta Roku. Jego dyplomowa kolekcja zatytułowana „Les Incroyables” z 1984 roku wywoła poruszenie w branży mody. Hamish Bowles, redaktor mody amerykańskiego „Vogue’a”, zaliczył dyplomowy pokaz Brytyjczyka do pięciu najlepszych prezentacji, jakie kiedykolwiek widział.

Galliano jak żaden inny projektant potrafił opowiadać fascynujące historie. Za każdym z jego projektów stała niesamowita kobieca postać, która miała imię, poruszała się i pachniała w określony sposób. Dzięki niemu modelki przestały czuć się jak wieszaki na ubrania, na jego pokazach stawały się aktorkami. „Nikt nie dawał wytycznych tak jak John” – wspomina Kate Moss. Moss i jej koleżanki po fachu: Christy Turlington, Naomi Campbell i Linda Evangelista chciały być częścią tej fantazji, dlatego w pierwszych paryskich pokazach Galliano występowały za darmo.

Widząc talent młodego projektanta, najbardziej wpływowe osoby branży mody nie chciały pozwolić mu się zmarnować. To redakcja amerykańskiego „Vogue’a” z Anną Wintour na czele pomogła mu zorganizować pokaz kolekcji na jesień-zimę 1994 roku, który zmienił wszystko. „John powinien mieć własny dom mody” – powiedziała po pokazie uznana brytyjska redaktorka mody Suzy Menkes. „Ubrał modelki idące w pokazie w czarne sleep dress i przez następne 10 lat kobiety nosiły sleep dress” – wspomina Wintour. To ona poleciła go Bernardowi Arnault, właścicielowi koncernu Louis Vuitton Moët Hennessy, który szukał nowego dyrektora kreatywnego dla marki Givenchy. Po spotkaniu z projektantem Arnault nie miał już wątpliwości. „W pięć minut naszkicował 50 kreacji. Były fantastyczne” – wspominał biznesmen. Galliano objął to stanowisko w 1995 roku, ale już rok później Arnault zdecydował się przenieść go do Diora. Dzięki Brytyjczykowi w zaledwie kilka lat lekko zakurzony francuski dom mody stał się globalnym popkulturowym fenomenem. Galliano miał zupełnie wolną rękę. Pokazy Diora zamieniał w prawdziwie teatralne produkcje, droższe niż niektóre filmy. Na prezentację kolekcji haute couture na wiosnę-lato 1998 roku, inspirowanej barwnym stylem markizy Luisy Casati, polecił wynająć hol paryskiej opery na 2200 osób. Świat mody nie widział wcześniej takiego bogactwa, ekstrawagancji i śmiałości w prezentowaniu nowych projektów. Całe przedsięwzięcie kosztowało dwa miliony dolarów.

Gwendoline Christie na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. Jamie McCarthy/Getty Images) Gwendoline Christie na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. Jamie McCarthy/Getty Images)

John Galliano – spadająca gwiazda

Dokument „High and Low – John Galliano” (dostępny na platformie mubi.com), pokazuje, jak spełnia się marzenie jednego z najwybitniejszych projektantów współczesnej mody, ale także obnaża bezlitosne reguły gry branży sterowanej przez konglomeraty, jak LVMH, do którego należą marki takie jak Dior, Louis Vuitton, Givenchy, Loewe, Céline i Fendi. „Może robić, co chce, tak długo, jak interes się kręci” – powiedział w jednym z wywiadów szczery do bólu Arnault. Z każdym sezonem rosły oczekiwania, a razem z nimi presja. Dla francuskiego domu mody i swojej autorskiej marki w kulminacyjnym momencie Galliano projektował 32 kolekcje rocznie. Był zaangażowany w przygotowywanie kampanii reklamowych i wystaw flagowych butików. Do tego wywiady, spotkania z najważniejszymi osobami z branży i partnerami biznesowymi. Aby poradzić sobie ze stresem, coraz bardziej popadał w uzależnienie. „Po każdym kreatywnym uniesieniu przeżywałem upadek, a alkohol pozwalał mi znów stanąć na nogi” – wspominał. Potem doszły leki psychotropowe i nasenne. Zaczął wierzyć w propagowany w mediach mit na swój temat i zachowywał się jak gwiazda rocka. Mówiono, że żyje w bańce o nazwie Dior. Nie umiał wysłać maila, wypłacić pieniędzy z bankomatu, wypisać czeku, po Paryżu poruszał się limuzyną z szoferem, a w finale pokazu zaczęli towarzyszyć mu ochroniarze. Coraz częściej pojawiał się publicznie pod wpływem używek, widać było, że jest nieszczęśliwy.

Kierownictwo LVMH zdawało się nie dostrzegać problemu. Zamiast zaoferować projektantowi specjalistyczną pomoc, tylko tuszowało jego kolejne ekscesy. Jak ten w londyńskim Ritzu, gdzie upił się do tego stopnia, że spędził nago cztery godziny w hotelowej windzie, mówiąc gościom, którzy próbowali do niej wejść, że jest lwem. Kiedy kierownictwo hotelu zadzwoniło do biura Diora w Paryżu, Sidney Toledano pokrył rachunki wszystkich gości, których spotkały „niedogodności” ze strony dyrektora kreatywnego francuskiego domu mody. Ale tego, co Galliano zrobił w paryskiej kafejce La Perle, nie dało się już zamieść pod dywan.

Zendaya na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. John Shearer/Getty Images) Zendaya na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. John Shearer/Getty Images)

John Galliano – nowy początek

To, co zrobił, złamało mu karierę, ale z pewnością uratowało życie, bo – jak sam przyznał – gdyby nie został zwolniony z Diora, prawdopodobnie by już nie żył. Swoją pokutę John Galliano zaczął od tego, że udał się na dwumiesięczny odwyk. Szukając przebaczenia i chcąc zrozumieć siłę rażenia słów, które wypowiedział, spotykał się także z rabinem i osobą ocalałą z Holokaustu. Ale nie mógł zapomnieć o modzie…

„Proces kreatywny jest moją medytacją. Zabawa teksturami, kształtami, objętościami to coś, co kocham, tylko dlatego jestem w stanie w ogóle myśleć o powrocie do branży, dla której stałem się wyrzutkiem” – tłumaczył w jednym z wywiadów.

Wrócił w 2015 roku jako dyrektor kreatywny domu mody Martin Margiela. „To nowy początek dla Johna i nowy początek dla Maison Margiela”, powiedział Renzo Rosso, właściciel marki, który odważył się go zatrudnić. I to ryzyko mu się opłaciło.
Po odbywającym się w styczniu tego roku tygodniu mody haute couture na wiosnę 2024 wszyscy mówili tylko o pokazie Galliano dla Margieli. Projektant pokazał, że nadal potrafi tworzyć zachwycające opowieści. Cenieni branżowi dziennikarze pisali, że to jedna z najlepszych kolekcji w jego karierze. W maju tego roku znowu zrobiło się o nim głośno. Na gali MET, najważniejszego wydarzenia w branży mody, w kreacjach jego projektu pojawiły się m.in. Kim Kardashian, Zendaya (dwukrotnie), Gwendoline Christie i śpiewająca podczas tego wieczoru Ariana Grande. Sam Galliano, chcąc uniknąć fotoreporterów, wszedł jednym z bocznych wejść. Zaproszenie otrzymał prawdopodobnie od samej gospodyni wieczoru – Anny Wintour. Ta zapytana w jednej ze scen wspomnianego filmu, czy nie bała się, że na wspieraniu projektanta ucierpi jej reputacja, odpowiedziała: „Nigdy, bo wiem, że to była choroba Johna, jego uzależnienie, że on taki nie jest, więc chciałam mu pomóc”.

Kim Kardashian na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. Jeff Kravitz/ Getty Images) Kim Kardashian na tegoroczną galę MET wybrała projekt Galliano dla domu mody Maison Margiela. (Fot. Jeff Kravitz/ Getty Images)

Czytaj także: MET Gala 2024 niczym wystawne garden party. Oto najciekawsze stylizacje z czerwonego dywanu

W mediach krążyły pogłoski, że tegoroczna wystawa w Instytucie Kostiumu Metropolitan Museum of Art miała być poświęcona retrospektywie twórczości projektanta, ale ze względu na obawy przed reakcją opinii publicznej kierownictwo muzeum zdecydowało się zawiesić ten pomysł na czas nieokreślony.

John Galliano od 11 lat jest trzeźwy, w tym czasie przeszedł wiele terapii. W filmie mówi, że popełnił błąd, jednak nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego zrobił to, co zrobił. Tu z pomocą przychodzą inni bohaterowie filmu: psychiatra, rabin, jego wieloletni przyjaciele. Mówią o jego trudnym dzieciństwie, przemocowym ojcu, braku akceptacji ze strony najbliższego otoczenia, kulturowych stereotypach i przytłaczającej presji biznesu, jakim jest moda. Galliano liczy, że dostanie drugą szansę, ale czy zrobił wystarczająco dużo, by mu wybaczono?

Pokaz haute couture Diora na lato 2010 roku. (Fot. Rindoff Borde/BEW) Pokaz haute couture Diora na lato 2010 roku. (Fot. Rindoff Borde/BEW)

Po zakończeniu gali MET spekulowano w mediach, że to wszystko, co w ostatnim czasie dzieje się wokół Johna Galliano, ma przygotować branżę mody i opinię publiczną na powrót projektanta na sam szczyt, czyli do jednego z najważniejszych domów mody w portfolio LVMH. Jeżeli to prawda, to oby obie strony nauczyły się czegoś na błędach, które popełniły kilkanaście lat temu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze