1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Wideo
  4. >
  5. „Opłaca nam się jeść białko”. Anna Kopańczyk o zdrowej relacji z cukrem i diecie na dłuższe życie | „Jak zdrowie”, odc. 10

„Opłaca nam się jeść białko”. Anna Kopańczyk o zdrowej relacji z cukrem i diecie na dłuższe życie | „Jak zdrowie”, odc. 10

- Jest taka maksyma: nie przytyłaś dziś, nie schudniesz jutro - mówi dietetyczka, Anna Kopańczyk w podcaście „Jak zdrowie". Co to znaczy, że nasze okno żywieniowe trwa między 40. a 60. rokiem życia? Jakie produkty szkodzą nam najbardziej, a które pomagają się zdrowo starzeć? Magdalena Kuszewska zaprasza na rozmowę z autorką książki „Menopauza. Instrukcja obsługi".

Dlaczego po czterdziestce nasze talerze powinny wyglądać inaczej? Jak jeść, by żyć dłużej, lepiej i z większą energią – także w okresie okołomenopauzalnym? W podcaście „Jak zdrowie” magazynu Zwierciadło Magdalena Kuszewska rozmawia z Anną Kopańczyk, dietetyczką i autorką książki „Menopauza. Instrukcja obsługi”, o tym, że zdrowe starzenie się nie zaczyna się w gabinecie lekarskim, ale… w kuchni i w codziennych, drobnych wyborach.

Nie chodzi o uniknięcie objawów menopauzy

„Okno żywieniowe jest między 40. a 60. rokiem życia” – zaznacza Anna Kopańczyk. To czas, w którym dieta może realnie spowolnić proces starzenia się i wzmocnić organizm na kolejne dekady. Wbrew obiegowym opiniom nie chodzi o uniknięcie objawów menopauzy. „Nie chodzi o to, żeby uniknąć objawów menopauzy. Chodzi o to, by wejść w ten okres z zasobami – odżywionym ciałem i spokojną głową”.

To właśnie wtedy u kobiet pojawia się największa wrażliwość na wahania cukru, niedobory białka czy błonnika. A jednak Kopańczyk podkreśla: to nie czas restrykcji, lecz mądrych zmian.

„Snacki treningowe to 10 przysiadów”

W rozmowie pada zdanie, które mogłoby stać się mottem każdej kobiety po czterdziestce:
„Każde zrobione i niezrobione kroki się kumulują i wpływają na to, czy będziemy się dobrze starzeć”.

Kopańczyk zachęca do myślenia o zmianie jako o procesie, nie rewolucji. Przykład?
„Snacki, czyli tzw. przekąski treningowe to 10 przysiadów”. Krótka aktywność, którą zrobisz między spotkaniami, przed wstawieniem prania, między jednym a drugim telefonem.

Codzienne drobiazgi – mała porcja warzyw, jedna kawa z mniejszą ilością cukru, 15 minut spaceru – robią różnicę większą, niż myślimy.

Dieta po 40. - fundamenty, bez których nie ruszymy

Kobiece ciało po czterdziestce potrzebuje innego paliwa niż wcześniej. Dietetyczka wylicza: -„Po pierwsze: dla kobiet po 40. 30 gramów błonnika jest nie do negocjacji. Po drugie: Dodatek białka do posiłku zapobiega spadkom energii, insulinooporności, bo generalnie opłaca nam się jeść białko”. Dlaczego staje się ono takie kluczowe? Z wiekiem tracimy masę mięśniową, a to mięśnie „spalają” cukier i chronią nas przed insulinoopornością. Białko stabilizuje też apetyt i chroni przed podjadaniem. - Najlepszym jego źródłem są: jajka, ryby, rośliny strączkowe, tofu, nabiał fermentowany, orzechy i nasiona - podaje ekspertka. I wyjaśnia, że choć białko jest niezbędne, nie oznacza to jedzenia steków: „W zdrowym starzeniu się kobiet warto ograniczyć mięso - szczególnie czerwone”.

Czego unikać? Trzy produkty, które najbardziej nam szkodzą

Dietetyczka wskazuje trzy grupy, których nadmiar działa na nas po prostu źle:

1. Cukier prosty i słodycze – niestabilna energia, rozchwiania nastroju, stany zapalne. Jednak - jak zaznacza dietetyczka - „Chodzi o zdrową relację z cukrem. Nie o demonizowanie, ale świadome wybory: nie będę codziennie jeść słodyczy, ale raz w tygodniu mogę sobie pozwolić na ciastko z cukierni”.
2. Ultra przetworzona żywność – sól, cukier, tłuszcze trans i chemiczne dodatki.
3. Napoje słodzone (także „fit”) – szybki skok cukru, spadek energii i błędne koło podjadania.

Anna Kopańczyk praktykuje to, co głosi. Wprowadziła do swojego jadłospisu pięć produktów, które poleca wszystkim kobietom po 40., na liście znalazły się m.in. oliwa i suszone śliwki, które wg przytaczanych przez ekspertkę badań, okazują się być zbawienne dla naszych kości.

Zmiana diety? Zacznij dziś, choćby od jednego kroku

„Jest taka maksyma: nie przytyłaś dziś, nie schudniesz jutro” – przypomina Kopańczyk. I dodaje: „Myśl długofalowo. Bo każde zrobione i niezrobione kroki się kumulują i wpływają na to, czy będziemy się dobrze starzeć”.

Zmiana w żywieniu to nie sprint, tylko maraton. Liczą się trend i kierunek, a nie perfekcja każdego dnia.

Książka „Menopauza. Instrukcja obsługi": przewodnik na nowe lata życia

Format wykorzystywany w plikach .mobi (x400)


W swojej książce „Menopauza. Instrukcja obsługi", wydanej przez Zwierciadło, Anna Kopańczyk prowadzi kobiety przez proces zmian z uważnością, humorem i naukowym zapleczem. To poradnik, który odczarowuje menopauzę i daje praktyczne narzędzia – od jadłospisów po małe, codzienne strategie zmiany stylu życia.

Nawet najmniejsza zmiana – dodatkowa garść szpinaku, jedna kostka czekolady mniej, krótka przerwa na przysiady – działa na nas korzystnie. „Każdy krok się kumuluje” – powtarza Kopańczyk.

A przyszła, silniejsza, spokojniejsza wersja nas samych będzie nam za te kroki wdzięczna.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email