1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Filmy
  4. >
  5. Netflix ma nowy, zaskakujący hit. W głównej roli błyszczy zapomniana gwiazda lat 90.

Netflix ma nowy, zaskakujący hit. W głównej roli błyszczy zapomniana gwiazda lat 90.

(Fot. mat. prasowe Netflix)
(Fot. mat. prasowe Netflix)
Wystarczyło kilka dni, by najnowsza świąteczna komedia romantyczna Netfliksa zrobiła w Polsce więcej zamieszania, niż ktokolwiek się spodziewał. „Święta z eks”, które pojawiły się na platformie 12 listopada, już wskoczyły na 1. miejsce listy najchętniej oglądanych filmów. Co więcej, wyprzedziły nawet głośny horror „Frankenstein” Guillermo del Toro. Centralną postacią niespodziewanego sukcesu jest aktorka, którą pamięta każdy, kto dorastał w latach 90.

Dla wielu widzów jej twarz to nostalgiczny powrót do lat 90. – dekady, w której błyszczała w takich filmach jak „Zauroczenie”, kultowych „Słodkich zmartwieniach” czy superprodukcji „Batman i Robin”. To także epoka ikonicznych teledysków Aerosmith z jej udziałem: „Cryin’”, „Crazy” i „Amazing”, które uczyniły z niej jedno z najgorętszych nazwisk tamtego pokolenia. Jej kariera zapowiadała się jak u przyszłej hollywoodzkiej megagwiazdy. Choć Alicia Silverstone, bo to o niej mowa, przez kolejne dziesięciolecia nie zniknęła z ekranów i regularnie pracowała, nigdy nie weszła na poziom sławy porównywalny z Julią Roberts czy Sandrą Bullock. Tym bardziej cieszy, że dziś wraca w roli, w której naprawdę widać, jak naturalnie potrafi grać.

O czym jest film „Święta z eks”?

W „Świętach z eks” Silverstone wciela się w Kate, która po niedawnym rozwodzie planuje spędzić ostatnie wspólne Boże Narodzenie z rodziną w domu, który wkrótce ma zostać sprzedany. Marzy o spokojnym zakończeniu pewnego etapu. Plan jednak szybko się sypie. Everett, jej były mąż, pojawia się na święta z młodszą, przebojową partnerką, co wprowadza atmosferę daleką od idealnej. Od tego momentu zaczyna się typowa dla gatunku mieszanka: trochę chaosu, trochę niewypowiedzianych emocji i sporo sytuacji, które każdy mógłby sobie wyobrazić w realnym życiu. Zwłaszcza gdy w jednym domu spotyka się przeszłość i teraźniejszość.

Reżyser Steve Carr porównuje przemianę bohaterki do klasycznego „To wspaniałe życie” z Jamesem Stewartem i Donną Reed z 1946 roku. – Kiedy wydarzy się coś wielkiego, co wstrząsa twoim życiem, zmienia się twój punkt widzenia i nagle uświadamiasz sobie, że życie, które prowadzisz, jest dokładnie tym, które powinieneś mieć – opowiada Carr w rozmowie z Tudum. Wszystko to dzieje się w otoczeniu prawdziwie zimowej Kanady, gdzie – jak wspominają twórcy – śnieg leżał miejscami na trzy metry. Dzięki temu film emanuje autentycznym, północnym klimatem bez sztucznego „hollywoodzkiego” puchu.

Alicia Silverstone i Oliver Hudson w filmie „Święta z eks”. (Fot. mat. prasowe Netflix) Alicia Silverstone i Oliver Hudson w filmie „Święta z eks”. (Fot. mat. prasowe Netflix)

Kto występuje w filmie „Święta z eks”?

Oprócz Silverstone w produkcji pojawiają się również Oliver Hudson, Jameela Jamil, Pierson Fodé oraz kolejna ikona popkultury lat 90., znana z tytułowej roli w serialu „Sabrina, nastoletnia czarownica” Melissa Joan Hart. Hart nie kryła zachwytu nad współpracą z taką ekipą. – To była obsada jak ze snu. Nie mogę uwierzyć, że z Alicią jakoś nigdy wcześniej się nie spotkałyśmy, skoro mamy tak wiele wspólnego i tylu wspólnych znajomych. Oliver jest jednym z najzabawniejszych mężczyzn, jakich kiedykolwiek spotkałam… Z Jameelą bardzo chciałam pracować i od razu złapałyśmy wspólny język, jakbyśmy były najlepszymi przyjaciółkami. A Pierson jest prawdziwym profesjonalistą i ogromną radością na planie! – mówiła w rozmowie dla Tudum.

Alicia Silverstone nie próbuje na siłę odtwarzać dawnej siebie. Zamiast tego pokazuje coś znacznie ciekawszego: dojrzałość, klasę i dystans. Zresztą świetnie współgra to z rolą kobiety mierzącej się nie tyle z utraconym małżeństwem, co z własnymi wyobrażeniami o życiu. To właśnie dlatego jej kreacja działa. Jest naturalna, ciepła i wiarygodna. A przy okazji przypomina, jak charyzmatyczną aktorką Silverstone była i nadal jest.

„Święta z eks” najnowszym hitem Netfliksa. (Fot. mat. prasowe Netflix) „Święta z eks” najnowszym hitem Netfliksa. (Fot. mat. prasowe Netflix)

„Święta z eks” dołączają do grona świątecznych hitów, takich jak chociażby „Niezapomniane święta” i „Nasz mały sekret” z Lindsay Lohan, które w ostatnich latach budują na Netfliksie osobne bożonarodzeniowe uniwersum. To kino lekkie, świadome swojej konwencji i – co najważniejsze – tworzone z myślą o widzach, które chcą poczuć atmosferę magii, bez konieczności nadmiernego zastanawiania się nad skomplikowanymi sprawami. Netflix ma więc nowy hit, a my powód, by ponownie przypomnieć sobie, dlaczego uwielbialiśmy ją od „Słodkich zmartwień”.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE