Lata 90. to era, w której teledyski były prawdziwą sztuką. Każdy z tych klipów to dowód na to, jak wielką rolę odegrała wizualna oprawa w budowaniu legendy utworów. Nic dziwnego, że wiele z nich inspiruje dziś kolejne pokolenia artystów.
Lata 90. to złota era teledysków – czas, gdy telewizje muzyczne jeszcze promowały muzykę, a artyści prześcigali się w tworzeniu naprawdę widowiskowych klipów. Teledyski potrafiły być wówczas niemal równie ważne co sama piosenka, a produkcje realizowane z rozmachem, nietuzinkowe pomysły i przełamywanie granic wizualnych sprawiły, że niektóre z nich przeszły do historii. Pamiętacie te emocje, gdy po raz pierwszy zobaczyliście „Scream” Michaela i Janet Jacksonów albo surrealistyczne wizje z „Virtual Insanity” Jamiroquaia? Czas zatem wybrać się w przeszłość i przypomnieć sobie teledyski, które zdefiniowały dekadę.
1. „Vogue” – Madonna (1990)
Madonna dobrze wie, jak podnieść poprzeczkę. „Vogue” to hołd dla kultury ballroomowej Nowego Jorku i czarno-białej estetyki rodem ze złotej ery Hollywood. Klip inspirowany był również fotografią mody lat 40. i 50., a Madonna wciela się w nim w rolę ikony glamour. Co więcej, teledysk Davida Finchera sprawił, że voguing stał się globalnym fenomenem.
2. „Nothing Compares 2U” – Sinéad O’Connor (1990)
Minimalizm, który chwyta za serce. Piosenka napisana przez Prince’a zyskała drugie życie dzięki Sinéad O’Connor, ale to właśnie teledysk uczynił ją ponadczasową. Przez większość klipu widzimy twarz wokalistki w wielkim zbliżeniu, a jej łza spływająca po policzku stała się jednym z najbardziej emocjonalnych momentów w historii muzyki.
3. „Enjoy the Silence” – Depeche Mode (1990)
Król samotnie wędrujący przez różne krajobrazy, niosąc składane krzesło – ten obraz stał się ikoną alternatywnej muzyki lat 90. Reżyser Anton Corbijn zainspirował się „Małym Księciem” i stworzył teledysk, który idealnie oddaje melancholię utworu. Wizualna prostota i kontrast między spokojem obrazu a emocjonalnym ładunkiem piosenki sprawiły, że klip stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych w karierze Depeche Mode.
4. „Losing My Religion” – R.E.M. (1991)
Symbolika, mistycyzm i klimat rodem z malarstwa Caravaggia – tak można opisać ten teledysk do utworu „Losing My Religion” grupy R.E.M. Reżyser Tarsem Singh stworzył oniryczną, pełną metafor opowieść, która idealnie dopełniła melancholijną melodię utworu. To jeden z tych klipów, który można oglądać wielokrotnie i wciąż dostrzegać nowe detale.
5. „Under The Bridge” – Red Hot Chili Peppers (1991)
W teledysku do „Under The Bridge” grupy Red Hot Chili Peppers lider zespołu Anthony Kiedis samotnie przechadza się po ulicach Los Angele. Klip oddaje uczucie wyobcowania i tęsknoty, które wówczas towarzyszyły artyście, natomiast dynamiczne ujęcia miasta i wzruszający finał uczyniły go jednym z najbardziej ikonicznych filmów muzycznych dekady.
6. „Freedom! ’90” – George Michael (1990)
„Freedom! ’90” to teledysk, który pokazał, że gwiazdy muzyki spokojnie mogą ustąpić miejsca ikonom modelingu. Zamiast Michaela, w klipie pojawiają się bowiem supermodelki – Naomi Campbell, Cindy Crawford, Linda Evangelista, Christy Turlington i Tatjana Patitz. Wideo stało się manifestem artysty, który symbolicznie rozstał się z wizerunkiem wykreowanym w latach 80., a paląca się skórzana kurtka z klipu „Faith” była tego dosłowną metaforą.
7. „I’m Every Woman” – Whitney Houston (1992)
Ten teledysk to kwintesencja radości i celebracji kobiecości. Ciężarna Houston podczas nagrania wprost promieniała energią, a klip był pełen ukłonów w stronę kobiet, które ją inspirowały – w tym dziewczyn z grupy TLC oraz Chaki Khan, wykonawczyni oryginalnego utworu. Ciąża artystki nadała natomiast całości jeszcze bardziej osobistego wymiaru.
8. „Smells Like Teen Spirit” – Nirvana (1992)
Niechlujne koszulki, zbuntowana młodzież i garażowy klimat. Nirvana nie potrzebowała ogromnego budżetu, aby stworzyć klip, który stał się manifestem pokolenia. Zainspirowany filmem „Over the Edge” z lat 70. teledysk przedstawia szalony koncert w szkole, który przeradza się w totalny chaos. Co ciekawe, w nagraniu udział wziął również... Anthony Kiedis.
9. „November Rain” – Guns N’ Roses (1991)
„November Rain” to bezapelacyjnie jeden z najbardziej epickich teledysków wszech czasów. Trwający niemal 9 minut klip łączy w sobie elementy dramatu, miłości i rockowej energii. Ślub, burza, tragiczny finał – „November Rain” to niemal mini-film, który do dziś pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł Guns N’ Roses.
10. „Crying” – Aerosmith (1993)
Klip z Alicią Silverstone w roli buntowniczej dziewczyny po prostu musiał stać się hitem. Scena, w której bohaterka wyskakuje z mostu (oczywiście z ubezpieczeniem), przeszła do historii popkultury, a Aerosmith zyskali jeden z najbardziej filmowych teledysków dekady.
11. „Scream” – Michael Jackson & Janet Jackson (1995)
„Scream” to najdroższy teledysk tamtych lat – kosztował około 7 milionów dolarów! Kosmiczna scenografia, futurystyczny klimat i rodzeństwo Jacksonów w najlepszej formie. To była wizualna rewolucja, którą do dziś podziwiają fani na całym świecie.
12. „Wonderwall” – Oasis (1995)
Noel i Liam Gallagherowie byli mistrzami tworzenia hymnów pokolenia. Teledysk do „Wonderwall” to czarno-biała, minimalistyczna perełka inspirowana niemieckim ekspresjonizmem. Proste, ale niezwykle sugestywne obrazy idealnie oddają nastrój piosenki.
13. „Virtual Insanity” – Jamiroquai (1996)
Klip do numeru „Virtual Insanity” Jamiroquaia sprawił, że wszyscy zastanawiali się, jak to zostało zrobione. Jay Kay poruszający się w pomieszczeniu, którego podłoga zdaje się żyć własnym życiem, to efekt sprytnego triku – w rzeczywistości to ściany, a nie podłoga, zostały wprawione w ruch. Efekt? Jeden z najbardziej innowacyjnych teledysków lat 90.
14. „Firestarter” – The Prodigy (1996)
Teledysk tak kontrowersyjny, że w niektórych krajach został... zakazany. Keith Flint w tunelu, jego demoniczny wygląd i agresywna ekspresja doskonale oddają jednak energię The Prodigy, a surowy, mroczny teledysk idealnie pasował do elektronicznej rewolucji lat 90.
15. „Wannabe” – Spice Girls (1996)
Jedno ujęcie, pełen luz i dziewczyńska energia – oto, jak powstał najbardziej rozpoznawalny klip Spice Girls. Nakręcony w jednym londyńskim hotelu teledysk stał się definicją tego co dziś określamy girl power i wprowadził grupę na szczyt światowej sławy.
16. „Ironic” – Alanis Morisette (1997)
Alanis Morisette i jej cztery wersje w jednym aucie. Każda z postaci uosabia inną wersję artystki, a lekko melancholijny klimat klipu do utworu „Ironic” idealnie pasuje do nostalgii utworu. Sceneria zimowych dróg sprawia, że trudno oderwać od niego wzrok.
17. „Around the World” – Daft Punk (1997)
Francuski duet Daft Punk postawił na prosty, ale hipnotyzujący koncept – każda postać w klipie symbolizuje inny dźwięk piosenki. Reżyser Michel Gondry stworzył wizualny majstersztyk, który do dziś inspiruje artystów na całym świecie.
18. „Karma Police” – Radiohead (1997)
Hipnotyzujący teledysk do „Karma Police” to pościg w zwolnionym tempie, który z każdą sekundą nabiera coraz większego napięcia. Reżyser tajemniczego klipu Jonathan Glazer („Strefa interesów”) stworzył surrealistyczny obraz, który idealnie pasuje do niepokojącego klimatu piosenki i nastrojów towarzyszących schyłkowi dekady.
19. „Bittersweet Symphony” – The Verve (1997)
Lider The Verve Richard Ashcroft idący przed siebie i niezważający na nikogo – ten prosty pomysł sprawił, że „Bittersweet Symphony” stało się jednym z najbardziej ikonicznych teledysków dekady. Paradoksalnie, sukces piosenki stał się też jej przekleństwem – prawa do utworu przejął zespół The Rolling Stones, co na lata zablokowało dochody The Verve.
20. „...Baby One More Time” – Britney Spears (1999)
Szkolny mundurek, guma balonowa i Britney jako licealistka – to musiało zadziałać. Ten teledysk stał się dla Britney Spears trampoliną do wielkiej sławy. Dzięki niemu artystka natychmiast awansowała do rangi supergwiazdy, a sam klip, choć prosty, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazów końca dekady.