Gwyneth Paltrow zebrała się ostatnio na szczere wyznanie i po raz pierwszy opowiedziała o swojej kondycji psychicznej. W najnowszym odcinku swojego autorskiego podcastu przyznała bowiem, że ostatnio mierzy się z intensywnym poczuciem niepokoju, natrętnymi myślami i nadwrażliwością na krytykę. Otwarcie powiedziała też o przeciążonym układzie nerwowym, zmianach hormonalnych i potrzebie głębszego zakotwiczenia w codzienności.
Gwyneth Paltrow po raz pierwszy szczerze opowiedziała o swoim zdrowiu psychicznym. W najnowszym odcinku swojego autorskiego podcastu, który ukazał się we wtorek 11 listopada, 53-letnia aktorka, bizneswoman oraz założycielka luksusowej marki lifestyle’owej Goop, wyznała bowiem, że odczuwa w życiu „dużo niepokoju”, a także ma natrętne myśli.
– Chciałabym bardziej świadomie podchodzić do spędzania wolnego czasu. Myślę, że mam ADD i mogę dać się ponieść wielu kierunkom. Chciałabym czuć się bardziej ugruntowana w ciągu dnia – wyznała. ADD to podtyp ADHD, który obejmuje m.in. zaburzenia koncentracji uwagi, nadpobudliwość czy impulsywne zachowanie. Paltrow dodała też, że nawet służbowy mail może być dla niej „jak policzek”. – Dlatego właśnie chciałabym się przeorganizować, żeby takie rzeczy nie wydawały mi się aż tak straszne – powiedziała.
Dodała też, że życie na świeczniku i krytyka, z jaką się spotyka, zdecydowanie negatywnie wpływa na jej układ nerwowy. – Przez długi czas żyłam na oczach opinii publicznej. Jestem bardzo wrażliwa i myślę, że to osłabiło mój układ nerwowy – przyznała.
– Myślę też, że to moja hormonalna faza życia. Po raz pierwszy w życiu odczuwam silny lęk, co jest po prostu objawem zmian hormonalnych i dominacji estrogenu. To naprawdę wywołuje niepokój… Częściowo chodzi o fizjologię, częściowo o psychologię, częściowo o emocje, częściowo o życie publiczne. W ostatnich kilku latach bardzo mnie to dotknęło. Wiem, że coś jest nie tak, bo gdy kładę się łóżka jestem dosłownie wyczerpana, a moje serce zaczyna walić jak młotem. Mam też natrętne myśli, jakich nigdy w życiu nie miałam. Mój sen jest całkiem dobry, ale czasem budzę się pełna strachu. Jest w tym wiele elementów, ale na pewno ma to związek z moim układem nerwowym – dodała.
W maju Paltrow przyznała natomiast, że próbuje „pracować nad uspokojeniem układu nerwowego i skupieniem się na ciele”, w czym dotychczas nie była dobra. – Możesz ćwiczyć, medytować, chodzić wcześnie spać, brać suplementy, ale jeśli twój układ nerwowy zostanie przejęty i nie będziesz w stanie doświadczać chwili obecnej, jakość twojego życia znacznie się pogorszy – dodała.
Czytaj także: Gwyneth Paltrow stworzyła aplikację do medytacji. „Ta praktyka może zmienić świat”
Obecnie aktorka pracuje z dwoma terapeutami, z których jeden jest specjalistą od układu nerwowego. Przyznaje też, że duże oparcie znajduje w bliskich – Czerpię ukojenie od mojej rodziny: dzieci i męża. Jeśli mogę być ze wszystkimi i jesteśmy pod jednym dachem, mój układ nerwowy się uspokaja – przyznała. Dla przypomnienia: Paltrow od 2018 r. jest żoną scenarzysty i reżysera Brada Falchuka. Z byłym mężem, frontmanem zespołu Coldplay Chrisem Martinem, ma 21-letnią córkę Apple i 19-letniego syna Mosesa.
Cały odcinek podcastu Goop, w którym Gwyneth Paltrow mówi o swoim zdrowiu psychicznym, dostępny jest na YouTube.