Walka z komarami, meszkami czy osami może uprzykrzyć najpiękniejsze chwile na świeżym powietrzu. Podpowiadamy, jak naturalnymi metodami chronić się przed owadami i jak sobie pomóc, gdy jednak pogryzą.
Walka z komarami, meszkami czy osami może uprzykrzyć najpiękniejsze chwile
na świeżym powietrzu. Podpowiadamy, jak naturalnymi metodami chronić się
przed owadami i jak sobie pomóc, gdy jednak pogryzą.
Chcesz, by owady omijały cię z daleka? Pij napar z czystka. Komary czy pszczoły wyjątkowo nie lubią jego zapachu. Jeżeli nie przepadasz za tym napojem, możesz kupić ekstrakt z tej rośliny w sprayu i stosować zgodnie z ulotką. Przed wyprawą do lasu czy nad rzekę możesz też mocnym naparem z czystka natrzeć twarz, ręce i inne odsłonięte części ciała.
Innym naturalnym sposobem na ochronę przed owadami jest zastosowanie olejków eterycznych. Osy i komary nie lubią m.in. zapachu lawendowego, geraniowego i cytrynowego. Możesz wlać więc po kilka kropli ekstraktów z tych roślin do małej butelki lub słoika wypełnionego olejem bazowym, np. migdałowym lub oliwą z oliwek (na jedną łyżkę oleju 10 kropli ekstraktu), i wymieszać. Podczas pobytu na dworze smaruje się taką wonną miksturą nadgarstki i kark. Można też zrobić swój domowy spray na owady: na 100 ml wody należy użyć 30 kropli olejku (jednego zapachu lub po 10 kropli trzech różnych). Mieszaninę przelewamy do butelki ze spryskiwaczem i stosujemy tak samo jak chemiczny repelent (aplikację powtarza się mniej więcej co godzinę). Przed każdym użyciem należy ją dobrze wstrząsnąć.
Czasami jednak wszystkie metody zawodzą i uparty komar lub osa dobiorą się do skóry. Jak poradzić sobie ze świądem i opuchlizną?
Gdy pogryzą komary…
W miejscu, w którym ukąsił komar, dochodzi do uwolnienia histaminy, pośrednika stanu zapalnego, i do powstania reakcji alergicznej. Pojawia się bąbel, zaczerwienienie i świąd – czasami tak silny, że nie jesteśmy w stanie się opanować i rozdrapujemy bąble, doprowadzając do powstania ranek. Im bardziej się drapiemy, tym histamina bardziej się rozprzestrzenia, zaczerwienienie staje się większe, a świąd – silniejszy. Oto sposoby pozwalające szybko przerwać to błędne koło:
• w miejsce ukąszenia przyłóż kostkę lodu. Chłód zadziała przeciwbólowo oraz obkurczy naczynia krwionośne – to zapobiegnie rozprzestrzenianiu się histaminy i złagodzi świąd;
• posmaruj bąbel kilkoma kroplami soku z cytryny – ma działanie odkażające i zmniejsza swędzenie. Jeśli jednak przebywasz na dworze w słoneczny dzień, unikaj cytrusów, mają działanie fotouczulające! Lepiej przyłóż na rankę plaster cebuli lub rozgnieciony listek z mięty – zmniejszą stan zapalny i złagodzą objawy ukąszenia;
• przyjmij leki homeopatyczne: Apis mellifica, gdy skóra jest zaróżowiona, piecze i swędzi, a poprawa następuje po zrobieniu zimnego okładu, lub Urtica urens, gdy miejsce pogryzienia wygląda tak jak po poparzeniu pokrzywą, a świąd narasta pod wpływem zimna.
Atak meszek
W przeciwieństwie do komarów meszki nie atakują wieczorami, ale gryzą w ciągu dnia. Często dopadają człowieka całą chmarą, więc ukąszeń może być dużo. Te miniaturowe wampirki nie wkłuwają się w skórę, ale przecinają ją i zlizują krew. Robią to niemal niezauważone, bo wraz ze śliną wpuszczają do ranki substancje znieczulające. Do naszej krwi dostają się wówczas także substancje drażniące i zarazki. Pozostawiają po sobie krwawiące, bolesne ślady, w miejscu pokąsania mogą pojawić się silny obrzęk, zasinienie, a nawet gorączka. Po ukąszeniu meszek należy:
• umyć skórę ciepłą wodą z mydłem i zdezynfekować ranki np. za pomocą wody utlenionej;
• na miejsca ukąszeń zastosować okłady z octu jabłkowego lub – jeśli pojawi się opuchlizna – roztworu sody oczyszczonej (łyżeczka sody na pół szklanki wody);
• wetrzeć w podrażnione miejsca kilka kropli olejku z drzewa herbacianego – ma działanie odkażające: przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe (to jeden z nielicznych olejków, które możemy bezpiecznie stosować na skórę bez uprzedniego rozcieńczenia w olejku bazowym);
• podać leki homeopatyczne. Ponieważ po ataku meszek pozostają otwarte rany i stan zapalny, znakomicie sprawdzi się Arnica montana – zadziała przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo, przeciwbólowo, przyspieszy gojenie. Jeżeli pokąsane miejsce jest różowe, spuchnięte, ciepłe w dotyku, pomoże Apis mellifica. A przy silnej opuchliźnie, gdy skóra przyjmuje fioletowy odcień, jest gorąca w dotyku – Lachesis mutus.
Ważne! Po ukąszeniu meszek może dojść do reakcji alergicznej lub toksyczno-alergicznej – gdy rana została zakażona. Jeśli więc odczyny są bardzo duże (powyżej 2 cm), gorące, bolesne, czasami stają się wręcz fioletowe, albo jest ich dużo i domowe metody (lód, maści) nie pomagają, zgłoś się do lekarza. W niektórych przypadkach należy podać antybiotyki.
Użądlenie osy lub pszczoły
Pszczoła czy osa wstrzykuje jad w głąb ciała, co powoduje obrzęk, zaczerwienienie i ból. Jeżeli po ataku owada w skórze pozostało żądło, należy jak najszybciej je usunąć – jad wycieka z niego nawet wówczas, gdy owad już odleciał. Trzeba to zrobić szybkim, zdecydowanym ruchem – np. zdrapać je paznokciem. Nie wolno chwytać żądła palcami, wówczas bowiem można niechcący wtłoczyć więcej trucizny do krwiobiegu. Jeśli owad użądli w rękę czy nogę, zazwyczaj dolegliwości możemy szybko złagodzić domowymi metodami:
• umyć ciepłą wodą i mydłem oraz zdezynfekować miejsce użądlenia (dzięki temu zmniejszymy ryzyko zakażenia różnymi chorobotwórczymi mikroorganizmami, które może przenosić owad);
• przyłożyć na rankę kostkę lodu lub zimny okład;
• posmarować obolałe miejsce olejem kokosowym – zawiera działający przeciwzapalnie kwas laurynowy (pomoże też olejek z drzewa herbacianego, zgnieciony listek mięty, bazylii albo babki lancetowatej);
• podać doustne leki homeopatyczne: Apis mellifica (gdy miejsce użądlenia jest spuchnięte, zaczerwienione, pojawia się silny, piekący ból, a objawy zmniejszają się pod wpływem zimna), Belladonna (ból ma charakter pulsujący, rozpierający, okolice użądlenia są czerwone, rozgrzane) lub Urtica urens (bolesne stwardnienie o sinawym zabarwieniu).
Uwaga! Użądlenie osy, pszczoły lub szerszenia staje się niebezpieczne, gdy: • doszło do niego w okolicach głowy lub szyi • użądleń jest kilka-kilkanaście • ktoś ma alergię na jad owadów błonkoskrzydłych.
W takiej sytuacji może dojść do silnej reakcji alergicznej, zagrażającej życiu! Trzeba poszkodowanego pilnie zawieźć do lekarza. Jeśli wiadomo, że jest to osoba z alergią na jad owadów i ma przy sobie ampułkostrzykawkę z adrenaliną, pomagamy jej zrobić zastrzyk i wzywamy pogotowie.
Niezależnie od tego, jakie owady cię pokąsały, warto miejsce ugryzienia posmarować żelem Dapis. Chłodzi, łagodzi ból, zmniejsza obrzęk i świąd.
Materiał przygotowany we współpracy z Polskim Towarzystwem Homeopatii Klinicznej