A obecny? Szału nie ma. Jest za to miłość. Bezpieczeństwo. Zrozumienie. Wszystko tylko seks – jak ten kamyk w bucie. Co robić, kiedy serce wybrało, ale libido wzdycha albo ziewa? Czy rozwiązaniem jest zachowanie relacji, a seks z kochankiem? Co zrobisz, gdy zostaniesz przyłapana na podwójnym życiu? Czy zamiast tego nie można ponegocjować z partnerem zmiany w nudnym seksie – zastanawia się Katarzyna Miller, psychoterapeutka.
Wszystko jest cudownie, mówią kobiety, jest czuły, rozumie mnie, wspiera, kupuje bilety do opery i wakacje w Grecji, pamięta o urodzinach i rocznicach. Ideał. Ale kochanek z Misia Pysia żaden...
Znane jest i wśród kobiet, i wśród mężczyzn to, co warto podkreślić – że mężczyzn ten problem też dotyczy, że poprzedni kochanek lub kochanka byli fantastyczni. Ale kiedy głębiej w tym naszym poczuciu podrapiemy, może się okazać, że ona czy on byli świetni, ale tylko w seksie. W niczym innym. Czyli był to człowiek tylko do seksu. Nie do życia. Ważne jest dostrzeżenie tego, bo to pozwala nam zachować zdrową ocenę sytuacji. Cały pakiet, czyli i seks, i miłość, fajnie byłoby mieć. Tylko że to tak rzadkie jak kwiat paproci czy szóstka w lotto. Ten rozjazd między poczuciem bezpieczeństwa, stabilnością, miłością a seksem jest bardzo częsty. Bo nie tylko nasze ars amandi muszą pasować nam obojgu – jeszcze mamy się dogadywać na różnych poziomach: i emocjonalnym, i intelektualnym, i duchowym. No, nieczęsto się to zdarza... I każda mądra kobieta, i mężczyzna mądry też się z tym godzą. Dla własnego spokoju ducha i radości życia.
Więcej w Zwierciadle 04/2015. Kup teraz!Zwierciadło także w wersji elektronicznej