1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło

Jak wychowuje Muniek Staszczyk

</a> fot. Bart Pogoda
fot. Bart Pogoda
Na nowej płycie w piosence „Moi rodzice” śpiewa: „nie wstydzę się powiedzieć: kocham was”. – nie mam problemu z wyrażaniem uczuć – mówi Muniek Staszczyk, lider zespołu T.Love, ojciec Janka (lat 26, studenta italianistyki) i Marysi (lat 23, po licencjacie z historii sztuki).

</a> fot. Bart Pogoda fot. Bart Pogoda

– Kiedy pokazałem piosenkę „Moi rodzice” kolegom z zespołu, mieli wątpliwości, czy nadaje się na tę płytę, zdecydowanie bardziej energetyczną niż ta piosenka, spokojna i w sumie banalna. Ale okazało się, że ludzie bardzo żywo na nią reagują. Dostaję wiele mejli po koncertach, młodzi ludzie piszą, że oni nie mówią tak do rodziców. Niby prosta rzecz powiedzieć: „Kocham was”, a dla nich to odkrycie Ameryki. Kiedy usiadłem do pisania, pomyślałem: „Co tu będę kombinował”. Zadzwoniłem do mamy i zapytałem, o której się urodziłem. Mama mówi: „We wtorek o czwartej nad ranem, miałam strasznie ciężki poród”. No i te słowa znalazły się w piosence. Mejle od młodych ludzi traktuję jak duży komplement. Dla mnie było proste napisać piosenkę o rodzicach, a okazuje się, że rzeczy proste są dla innych trudne. Bo życie w pędzie, bo walka o pieniądze. To wszystko zamroziło uczucia. Ale skoro dziewczyna pisze, że powiedzieć rodzicom: „Kocham was”, to dla niej wielkie wow, to znaczy, że trzeba o tym śpiewać.

Tą piosenką chciałem zrobić prezent moim rodzicom. Nigdy nie miałem z nimi złych relacji. Mama kierowniczka w spożywczaku, tata pracował w hucie, niebiedni, niebogaci, przeciętni jak to wszyscy w PRL-u. Pomagali mi jak mogli. Wyjechałem z Częstochowy w ’82 roku, miałem wtedy 19 lat. Młody człowiek zawsze trochę wtedy odpływa, ja nie odpłynąłem tak zupełnie, wiedziałem, że starzy są gdzieś tam w Częstochowie, spotykaliśmy się od czasu do czasu, ale nie poświęcałem im dużo uwagi. Dopiero pod koniec lat 90., kiedy komuś odeszła mama, komuś tata, kiedy słyszałem teksty moich kumpli: „Ty masz jeszcze starych?”, dotarło do mnie, że czas ucieka. Gdy jechałem grać na Śląsk, to zawsze do nich wpadałem. A kiedy bardziej stanąłem na nogi, zacząłem im pomagać finansowo, dawałem pieniądze na wycieczki do Włoch, Hiszpanii, bo wcześniej nie jeździli na Zachód, co najwyżej do Bułgarii.

Więcej w Zwierciadle 12/2016. Kup teraz!

Zwierciadło także w wersji elektronicznej

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze