1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Obrazki z Meksyku

Obrazki z Meksyku

Katarzyna Błażejewska-Stuhr (Fot. Krzysztof Opaliński)
Katarzyna Błażejewska-Stuhr (Fot. Krzysztof Opaliński)
Meksyk to kraj o najwyższym odsetku otyłości wśród mieszkańców. Ponad 70 procent społeczeństwa ma nadmierną masę ciała. Najważniejsze czynniki wywołujące otyłość to: bieda, nierówności i problemy w edukacji.

Tekst piszę w autokarze przemierzającym ten kraj. Co widzę? Że w większości sklepów nie sposób kupić nic innego niż chipsy, tacos, chrupki, słodkie napoje. Równie trudno dostrzec na ulicy osobę z masą ciała w normie. Co drugi dorosły ssie lizaka. My zajadamy się guacamole, ale z warzywami bieda. Za to wiele street foodów można wyczuć już z daleka w związku z wątpliwie przyjemnym aromatem frytury i mięsa unoszącym się wokół.

Otyłość bywa skutkiem genów, które w przeszłości ratowały życie. Gdy jedzenie było trudno dostępne, a głód towarzyszył nieustannie, przetrwać mogli ci, których organizm był w stanie dłużej utrzymywać zapasy, wolniej wchłaniać glukozę i dbać o jej wyższy poziom we krwi jak najdłużej. Teraz to przekleństwo przyczyniające się do rozwoju cukrzycy i insulinooporności. „Epidemia otyłości zaczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach 80. Od tamtego czasu ceny owoców i warzyw, mierzone według stałej wartości, wzrosły o 40 proc. W tym samym czasie o tyle samo spadły ceny żywności przetworzonej” – pisze Martin Caparros w książce „Głód”.

W Europie mamy o wiele lepszą sytuację rolniczo-gospodarczą. Na dużych obszarach panuje podobny umiarkowany klimat, dzięki któremu jesteśmy w stanie uprawiać dużo różnych warzyw i zbóż. Tymczasem rozkład kontynentu obejmujący wiele różnych równoleżników utrudnia produkcję rolną. Nie wszystkie rośliny są w stanie znieść tak duże zmiany temperatury. Położenie Polski to przywilej, którego nie doceniamy. Jednak otyłość i u nas narasta w dramatycznym tempie, mimo o wiele lepszych możliwości żywieniowych i ekonomicznych. Co z tego, że łatwiej nam wyhodować marchewkę i brokuły, skoro po nie nie sięgamy?

Jak podaje WHO, Meksyk jest krajem o najwyższym odsetku otyłości. Objeżdżamy ten kraj, widzę jego różnorodność – więcej przetworzonej żywności zaobserwowałam w sklepach na półwyspie Jukatan niż w bardziej zielonej i żyznej centralnej części. Mimo to oferta sklepów w biednych miejscowościach jest porażająca. Nawet najdroższy sok, który kupiliśmy, myśląc, że jest z pomarańczy, okazał się dosładzany syropem glukozowym.

W 2020 roku w stanie Oaxaca wprowadzono zakaz sprzedaży dzieciom słodkich napojów i śmieciowego jedzenia. Nie wolno również kierować reklam do nieletnich odbiorców. Stało się tak, ponieważ jest to stan pierwszy pod względem otyłości u dzieci i drugi, jeśli chodzi o otyłość u dorosłych. Niestety, nie znalazłam informacji dotyczących efektu tych zmian legislacyjnych.

W Meksyku 41 proc. kobiet choruje na otyłość, nadwagę ma 38,5 proc., u mężczyzn wartości te wynoszą odpowiednio 32,3 i 41,2 proc. Czyli ponad 70 proc. społeczeństwa ma nadmierną masę ciała. Przerażające. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ według OECD najważniejsze czynniki wywołujące otyłość to: bieda, nierówności i problemy w edukacji.

W Polsce 20,1 proc. mężczyzn jest otyłych i aż 46,8 proc. ma nadwagę, u kobiet to 18,1 i 32,2 proc. Jest także silna korelacja pomiędzy niskim dochodem a płcią: biedne kobiety tyją bardziej niż mężczyźni. A w nas dalej pokutuje przekonanie, że to prosty wynik małej aktywności fizycznej i objadania się. Podkreślam: tak nie jest. Otyłość to choroba metaboliczna, zaburzenie hormonalne, stan zapalny i powinniśmy zrobić wszystko, aby jej przeciwdziałać, a gdy jest za późno – skutecznie leczyć.

Idzie wiosna, rosną warzywa – sięgajmy po nie! Tak jak po kasze i strączki. Nie powielajmy błędów Meksykanów i nie oddalajmy się od tradycyjnej kuchni.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze