1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Ciekawe wystawy w Warszawie. „Monument. Architektura Adolfa Szyszko-Bohusza" w Zachęcie

mat.pras.Zachęta
mat.pras.Zachęta
Zobacz galerię 5 Zdjęć

Szyszko-Bohusz wielkim architektem był, tak wieść krakowska niesie. Studiując historię sztuki, słyszałam o nim niemalże na każdych zajęciach, niezależnie do tego, jakiej epoki dotyczyły. Spacerując po Krakowie z przewodnikiem w dłoni, natkniemy się na jego nazwisko nie raz. Dalsze podróże po Polsce również mogą zaprowadzić nas pod budynki jego autorstwa lub wykonane według jego konceptu. Wszystko to za sprawą jego, wydaje się, niewyczerpanych możliwości twórczych w dziedzinie architektury. Jego sylwetkę prezentuje wystawa w Zachęcie. Już tylko do niedzieli.

Wszystko zaczęło się gdy w 1916 roku Szyszko-Bohusz został głównym konserwatorem wzgórza wawelskiego w Krakowie. Budynki niszczały przez lata, sukcesywnie obrastały w przybudówki, tracąc swoją właściwą funkcję. Po odzyskaniu niepodległości Wawel nabrał dodatkowego znaczenia. Stał się symbolem odrodzonego wolnego narodu. Kolebką polskości. Dlatego też Szyszko-Bohusz nie chciał być jedynie konserwatorem budynków, ale także widział się w roli kreatora nowej tożsamości narodowej. Wawel według jego planów miał stać się Panteonem narodu polskiego. Ingerencje w zamek i katedrę wykraczały daleko poza to, co współcześnie nazywamy konserwacją zachowawczą czy też mającą na celu doprowadzenie detali do pierwotnego stanu. Architekt mocno puszczał wodze fantazji, korzystając ze zbioru form historycznych, które kompilował w niekoniecznie podręcznikowy sposób. Salom, fasadom i całym budynkom nadawał nowy kostium.

Okres powojenny był dla Polski czasem odbudowywania cech narodowych. (Zresztą podobnie jak dla wielu innych krajów Europy, która po I wojnie światowej nabrała zupełnie nowych kształtów). Poszukiwano tzw. stylu narodowego oddającego w pełni niuanse kulturowo-narodowe. Jak można się domyślać, usiłowanie włożenia do jednej szufladki obszaru zróżnicowanego etnicznie, kulturowo i religijnie, było założeniem nie tyle utopijnym, co wręcz irracjonalnym. Taki próby były jednak podejmowane.

Przykładem sięgania do piastowskich korzeni, zestawiania ze sobą form i ukierunkowywania ich w stronę funkcjonalności był pałacyk prezydencki w Wiśle, gdzie Szyszko-Bohusz w jednym budynku złożył elementy kamiennej warowni z modernistycznymi przeszkleniami i nowoczesnymi wnętrzami. Przykładem łączenia funkcji architektury jako budynku użyteczności publicznej z symbolem był projekt Muzeum Narodowego w Krakowie, który poza funkcją wystawienniczą miał pełnić również rolę pomnika wolności.

Szyszko-Bohusz uznawany jest równocześnie za jednego z pierwszych architektów, którzy zaczęli korzystać w polskiej architekturze z form czysto modernistycznych, jak widać to na reprodukcjach przedstawiających Pensjonat dr. Urbana w Żegiestowie.

Na wystawie prezentowane są liczne makiety budynków, które w dzisiejszej formie są jedynie fragmentarycznie zrealizowane. Dzięki modelom możemy wyobrazić sobie, jak wyglądałby aktualnie Kraków. Kuratorzy pokazują pełen zakres działalności architekta. Od jego ingerencji we wzgórze wawelskie, przez budynki użyteczności publicznej, w kostiumie konserwatywnym, ale i nowoczesnym, aż po projekty, które niestety nigdy nie doczekały się realizacji. Nie sposób nie wspomnieć, że wystawę ogląda się z wielką przyjemności i dużym zainteresowaniem, również dzięki świetnej architekturze przestrzeni. Duch Szyszko-Bohusza czuwał.

„Monument. Architektura Adolfa Szyszko-Bohusza", 17.06 - 24.08,

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze